- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
Erotyczne motywy często występują w reklamach. To takie proste granie na instynktach. Na przykład jeśli ktoś uwierzy, że nowy sportowy samochód pomaga w „seksualnych podbojach”, to chętniej kupi samochód reklamowany przez roznegliżowane hostessy. Elementy erotyczne występują nawet w reklamach produktów nie kojarzonych z seksem.
Wykorzystanie erotyki niekiedy łączy się z innym wątpliwym etycznie zabiegiem: działaniem „podprogowym”. W Polsce – tak jak w wielu innych krajach jest to niezgodne z prawem. Jednak pokazana przez portal bussinesinsider.com krótka prezentacja pokazuje na tyle perfidne przypadki tego typu reklam, że trudno jednoznacznie ocenić, czy motyw seksualny pojawił się w nich celowo.
- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
Portal biztok.pl postawił tezę, że Niemcy zawdzięczają swą gospodarczą pozycję korupcji. Prawdopodobnie jest to gra na kontrowersje, które mają zwiększyć oglądalność. Co nie znaczy, że wskazane przypadki korupcji nie obrazują ważnego zjawiska. Trafnie ujął je jeden z komentatorów: „tam korupcja anty-państwowa (czyli wewnętrzna czyli taka jak u nas) prawie nie występuje, tylko korupcja pro-państwowa - zewnętrzna. Aby utrzymać miejsca pracy w swoim kraju czyli aby obywatele żyli na wysokim poziomie, czyli całkowicie odwrotnie niż u nas - u nas bierze się łapówki aby wykańczać lokalny rynek a nie poszerzać rynki zbytu na inne państwa”.
A że przy okazji tego poszerzania można zrobić niezłą karierę... Kolejne wyczyny Gerharda Schroedera najlepszym tego dowodem.
Natomiast co do polski, to niestety sytuacja jest jeszcze gorsza, niż wynika z powyższego komentarza. To „wykańczanie” odbywa się nie tylko dla korzyści (niewspółmiernie małych), ale wręcz „dla idei”. Z powodu nadzwyczajnej gorliwości w wypełnianiu „wymogów unijnych”, ulegania niedowarzonym ekspertom, czy doktrynerstwa. Szczególne nasilenie tych zjawisk nastąpiło w czasach rządów Jerzego Buzka. Konsekwencją są seryjnie przyznawane ordery i odznaczenia :-(.
- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
Doradca Putina Głazjew odgraża się, że jeśli USA wprowadzą sankcje gospodarcze wobec Rosji, to Rosja przestanie spłacać swoje zobowiązania i pozbędzie się dolara jako waluty rezerwowej (portal bankier.pl twierdzi, że Moskwa jedynie „zaleciłaby wszystkim posiadaczom amerykańskich obligacji skarbowych w Rosji, by je sprzedali”).
W komentarzu www.businessinsider.com amerykański dziennikarz uważa, że to tylko kupa śmiechu. Może w Moskwie brzmią pogróżki Głazjewa poważnie, ale dla reszty świata to jedynie rozrywka. Co z tego, że Rosja nie będzie sprzedawała za dolary ropy, jeśli jej klienci za dolary kupią potrzebny pieniądz? Natomiast odmowa spłaty zobowiązań uderzy głównie w rosyjskie firmy. Rosja jest absolutnym rekordzistą w zadłużeniu firm w zagranicznych bankach off-shore (czyli zapewniających pełną anonimowość). Jest to "ukryty dług", który w razie dalszego spadku wartości rubla może stać się gigantycznym problemem.
- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
Po bankructwie giełdy Mt. Gox pojawiły się obawy, że to będzie koniec kariery bitcoina. Tymczasem jego kurs ostatnio znów idzie ostro w górę zbliżając się do $700.
źródło: http://www.businessinsider.com/bitcoin-rally-2014-3
- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
Na razie panuje zgoda co do konieczności dyplomatycznej izolacji Rosji. Wróciła też kwestia obrony przeciwrakietowej w Polsce i Czechach. Teraz pewnie nikt nie będzie musiał udawać, że to nie jest obrona przed Rosją. Jednak na żadne akcje militarne nie ma co liczyć. Są chętni umierać za Krym? Skuteczne mogłyby być jedynie sankcje gospodarcze. Czy one są jednak realne?
Podobno bank centralny Rosji dla ratowania rubla musiał dzisiaj pozbyć się aż 10 miliardów dolarów ze swoich rezerw walutowych. Ich całkowitą wielkość szacuje się na 457,2 miliardów dolarów – a więc mniej, niż zadłużenie Rosji. Jednak w razie eskalacji konfliktu Rosja może zawiesić spłatę zobowiązań, co mogłoby skutkować gigantycznym kryzysem finansowym.
Drugim wrażliwym obszarem jest rynek surowców energetycznych. Kryzys spowoduje z pewnością dalszy wzrost cen ropy i gazu ziemnego. Przy obecnym wydobyciu, Rosja potrzebuje ceny minimum $110 za baryłkę, aby zrównoważyć budżet. Obecnie jest $111 - wzrost o 2,33%.
Rosja jest największym producentem ropy i nie da się szybko jej zastąpić. Kraje arabskie pogrążone w chaosie. Wenezuela ogarnięta kryzysem. A poza tym: żaden rząd – nawet amerykański - raczej nie zmusi producentów i spekulantów do rezygnacji z zysków. Moment na taką awanturę jest bardzo dogodny.