Tak jak skup butelek (a raczej problemy z tym skupem) pozostał jednym z symboli PRL, tak symbolem III RP powinien być „samochód z kratką”. PRL dzielnie rozwiązywał problemy, jakie sam stwarzał i teraz mamy podobnie. Dzięki idiotycznym przepisom ludzie „zaradni” mogą uniknąć płacenia danin bezlitośnie ściąganych od całej reszty ('nieudaczników'). Najbardziej bolesną daniną tego typu jest tak zwana „składka ZUS”. Nic więc dziwnego, że pojawiają się usługi analogiczne do kratki montowanej w samochodach osobowych. Bardzo ciekawą usługę tego typu przedstawia firma Profit Plus. Wystarczy założyć spółkę cywilną dwóch spółek z ograniczoną odpowiedzialnością, aby uzyskać podmiot nie objęty składkami ZUS. To rodzi oczywiście szereg komplikacji (niektóre podane w komentarzach pod wskazanym artykułem). Składka na firmę, która potrafi sobie z tym radzić wynosi tylko jedną trzecią składki na ZUS.....

 

W grudniu ub. roku do kancelarii prezydenta RP został wysłany raport ekonomiczny „Sprawa Polskich Rezerw Złota” autorstwa inwestora i komentatora wydarzeń gospodarczych Michała Wróblewskiego. Według niego „Celem raportu jest zwrócenie uwagi prezydenta na sprawę rezerw złota należących do Polski, które w większości przetrzymywane są w Banku Anglii i narażone na niebezpieczeństwo leasingu polskich sztab. Posiadanie dużych ilości złota w krajowych skarbcach jest bardzo ważne ze względu na zabezpieczenie środków finansowych na przyszłość i zapewnienie stabilności finansowej kraju”.

W słynnym programie „Z tyłu sklepu” z 1980 roku, Zenon Laskowik sztorcuje „Bolka”, za informację, że koło w traktorze się zepsuło: a nie można powiedzieć, że trzy są dobre? Niby to to samo, ale jak brzmi! Niestety wiadomości ekonomiczne pełne są informacji skonstruowanych w ten właśnie sposób. Kiedyś specjalizowało się w takim przygotowaniu „niusów” Ampliko. Z artykułu pod tytułem „Ampliko na czele” można się było dowiedzieć, że w jakimś odpowiednio dobranym segmencie rynku ten ubezpieczyciel uzyskał najlepsze pod jakimś względem wskaźniki. Bardzo wątpliwe, by gazety publikowały to bezinteresownie.

Obecnie mamy postęp. „Dobra nowina” dotyczy już nie tylko świata finansów, ale i nowoczesnych technologii. Portal gazeta.biz informuje: „W sieci dyskontów Biedronka płacić telefonem można od dwóch miesięcy. To wystarczyło, by ilość dokonywanych w ten sposób transakcji za pośrednictwem PeoPay się potroiła”.

Z komentarza biztok.pl: Zanim Biedronka uruchomiła płatności telefonami, codziennie było... 347 transakcji. Po dodaniu Biedronek? "Średnia liczba dziennych transakcji bezgotówkowych w Biedronkach to ponad tysiąc". Dodajmy, że chodzi o dni przedświąteczne. W kraju jest prawie 3 tysiące "Biedronek", wyjdzie więc, że w jednym dyskoncie Jeronimo Martins klienci płacą telefonem raz na trzy dni.

W pewnej anegdocie producent obuwia wysłał handlowca, aby zbadał możliwości sprzedaży w pewnym afrykańskim kraju. Ten dzwoni i mówi: tu nie ma rynku – wszyscy chodzą boso. Na to handlowiec: ty sobie pomyśl jaki ten rynek pojemny – ilu ludzi do obucia!

Coś podobnego wynika z rozważań nad przyczynami, dla których użytkownicy Androida wydali przeciętnie kilkakrotnie mniej w przedświątecznym handlu on-line, niż użytkownicy iOS.

Można to zinterpretować jako złą wiadomość dla Google. Użytkownicy iOS to bardziej majętni klienci. Więc z pewnością producentom aplikacji bardziej będzie na nich zależeć, co pozwoli wzbogacić platformę i da jej przewagę nad konkurentem.

Z drugiej strony olbrzymia przewaga ilościowa „androidowców” (4:1) w powiązaniu z niskim wykorzystaniem smartfona do funkcji innych, niż komunikacja, otwiera wielkie pole do zagospodarowania.

Brytyjski „Independent” ogłosił, że wśród nastolatków "Facebook umarł”, bo pozwala rodzicom śledzić ich poczynania. Zastąpić go ma Whatsapp (odpowiednik SMS'ów przez internet) i Snapchat (odpowiednik MMS'ów, ale automatycznie kasujący przesyłane zdjęcia po ich obejrzeniu). Facebook przedstawił w odpowiedzi statystyki pokazujące, że nadal się dynamicznie rozwija, choć w Europie i USA widać stabilizację ilości aktywnych użytkowników. Duże możliwości rozwoju wiążą się natomiast się z rynkiem azjatyckim:

Przesadzone także wydają się narzekania na skutki zmian w algorytmach promocji. Portal www.businessinsider.com opublikował informacje od dane jednego z biznesowych użytkowników, które mogą wręcz świadczyć o tym, że zmiany są korzystne.