- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
Puls biznesu analizuje konsekwencje zmiany polityki monetarnej w USA. Tekst wart uważnego przeczytania dla tego jednego zdania: „wczorajsze i dzisiejsze zachowanie rynków finansowych sugeruje, że rozpoczęcie normalizacji polityki monetarnej w USA w większości jest już zawarte w cenach”.
W kształtowaniu cen na współczesnych rynkach finansowych olbrzymią rolę odgrywają systemy komputerowe, będące w posiadaniu największych graczy. To już nie są programy wspierające człowieka w jego decyzjach, ale „inteligentne” systemy samodzielnie realizujące określoną strategię inwestycji.
Na szczęście algorytm eksperta jest dużo prostszy niż algorytm inwestora. Można go nawet wykonać w pamięci, bez wsparcia informatycznego. W tym wypadku ważna jest jednak nie tylko treść, ale (przede wszystkim) forma przekazu.Dlatego na początek trzeba opanować finansową nowomowę (co nie jest trudne). Jeśli zamierzamy występować na żywo, to potrzebne są jeszcze dobrze dobrane: koszula, krawat i szelki. Jeśli ekspert jest ambitny, powinien przeczytać coś a'la „Milton Friedman for idiots”. Mniej ambitnym wystarczy elementarna znajomość angielskiego, aby móc śledzić modę na amerykańskich portalach finansowych. Tak uzbrojeni możemy zacząć głosić prawdy objawione (tylko wybrańcom), w rodzaju: „ograniczanie luzowania ilościowego spowoduje ograniczenie płynności, wzrost kursu dolara i spadek cen akcji”.
Jeśli okaże się, że nasze przewidywania się spełniły, w kolejnym komentarzu należy to podkreślić, mówiąc iż „zgodnie z przewidywaniami rynki zareagowały...”. Jeśli okaże się, że przewidywania są nie trafione, to także nie jesteśmy na straconej pozycji. Wówczas należy mówić o tym, że „rynki już zdyskontowały te zmiany”, albo (bardziej ekstrawagancko), że te zmiany już są uwzględnione w cenach.
Ekspert z wyższej półki potrafi tworzyć dłuższe historyjki, takie jak ta: „wprowadzenie QE, które towarzyszyło bardzo silnemu osłabieniu gospodarczemu, wywołało wzrosty na giełdach wynikające ze zwiększonej płynności i realokacji aktywów [...]. Wzrosty, które nastąpiły można zatem interpretować w kategoriach pierwszych objawów powrotu do normalności – sytuacja w gospodarce poprawia się, a ograniczenie QE sygnalizuje, ze poprawa może mieć charakter trwały”. Nieważne jak bardzo to będzie pozbawione sensu – najważniejsze, by użyć jak najwięcej terminów w rodzaju „zwiększania płynności” i „relokacja aktywów”. Na pewno nikt nie zapyta jakim sposobem decyzja kilku osób może być „objawem” funkcjonowania całej gospodarki.
- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
Dla przykładu prawo nakazuje nie dopuszczać do obrotu zabawek niebezpiecznych dla dziecka. Ale nikt rozsądny nie zabroni sprzedaży klocków tylko dlatego, że można nimi bić inne dzieci po głowie. Analogiczną sytuację mamy w Polsce w sprawie GMO, „Komisja zarzucała Polsce, że nie podjęła odpowiednich działań, aby ograniczyć możliwe zagrożenia dla zdrowia człowieka oraz środowiska, wynikające ze stosowania mikroorganizmów zmodyfikowanych genetycznie”.
ETS przyznał rację Komisji Europejskiej. Trybunał nie wziął jednak pod uwagę istotnej okoliczności. W państwie, które co do zasady nie działa dla dobra obywateli, pełnym patologii i korupcji, wdrożenie takich dyrektyw nie jest możliwe.
- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
Czasem w decyzjach gospodarczych państwa trudno znaleźć racjonalne motywy. Rodzi się podejrzenie, że chodzi o jakieś niejasne interesy. Taka sytuacja ma miejsce w przypadku sprawy przerejestrowywania spółek przedwojennych. Wszystko zaczęło się od spółki Giesche. Jakiś spryciarz wpadł na pomysł, by zarejestrować spółkę, która tak samo się nazywa i zażądać zwrotu majątku znacjonalizowanego przez władze PRL. „Aby zapobiec podobnym sytuacjom zmieniono ustawę o KRS, ograniczając czas na przerejestrowanie przedwojennych spółek do końca 2013 roku. W sierpniu tego roku pojawił się projekt nowelizacji, który przedłużał ten termin o rok. Ani opinia prokuratorii, ani resortu skarbu nie powstrzymała posłów przed uchwaleniem ustawy i to z wydłużonym terminem aż do 31 grudnia 2015 r.”
- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
Na swojej ostatniej konferencji w roli szefa FED, Ben Bernake ogłosił zmniejszenie wykupu papierów wartościowych od banków komercyjnych (QE). Podstawowe stopy procentowe w USA nadal będą bliskie zeru.
Skutki QE wydają się dla gospodarki USA pozytywne. Przy niskiej inflacji spada bezrobocie. Zwolennikiem takich działań był twórca monetaryzmu Milton Friedman. Sens tego mechanizmu bywa jednak kwestionowany: „Jest to po prostu zastąpienie aktywów banków w formie papierów skarbowych i dłużnych rezerwami tych banków w FED. Jak się to przekłada na ożywienie gospodarcze? Prof. Wrey tłumaczy to, obrazowo - "załóżmy, że posiadasz w swoim banku 2 rachunki : rozliczeniowy i oszczędnościowy, i trzymasz środki na oszczędnościowym. Nagle bank składa Ci propozycję przeniesienia środków na rachunek rozliczeniowy w zamian oferując nowiutki toster. Korzystasz z oferty, ponieważ różnica oprocentowania jest i tak symboliczna, a zawsze marzyłeś o takim tosterze. Teraz pytanie : czy ten transfer środków spowoduje u Ciebie zwiększoną tendencję do wydatków? Raczej nie, zwłaszcza mając na uwadze, że masz do spłacenia kredyt, a Twój współmałżonek właśnie stracił pracę”.
Bliższy prawdy wydaje się jednak komentarz pod cytowanym tekstem: „QE zamienia pieniądze "zamrożone " w obligacjach (będących własnością prywatną: obywateli, prywatnych przedsiębiorstw i innych podmiotów sektora pozarządowego) na "żywą" gotówkę, która staje się własnością sektora pozarządowego i może już służyć do zakupów (zwiększa zagregowany popyt).
I z tych pieniędzy wpuszczonych do sektora pozarządowego może również skorzystać rząd sprzedając następne obligacje i uzyskać następne pieniądze na wydatki, które też zwiększają popyt.”
- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
Kiedy przed dwoma tygodniami instytut ITME rozpoczął sprzedaż próbek grafenu, sztabowcy Tuska najwyraźniej zaspali. Ale dzisiaj się obudzili wszystkie media ogłosiły, że „Polak potrafi”, a rząd mu to umożliwia. Trudno powiedzieć, czy sprzedaż tych próbek ma sens i nie ułatwi prac konkurencji. Ale na pewno nie jest to jeszcze „produkcja przemysłowa”. Takiej produkcji najbliżej jest współpracująca z instytutem firma Seco/ Warwick, którą naprawdę trudno nazwać „polską”. Propaganda sukcesu ma jednak swoje prawa....