- Szczegóły
- Kategoria: Krótko
Polska afera nie uszła oczywiście uwadze zagranicznym mediom. Po odbierano to jako zwykły skandal, w którym rzeczywiście najważniejsze jest kto był podsłuchiwaczem. Washington Post zwraca uwagę na podejrzenia wobec Rosji. Co nie znaczy, że nie zastanawiano się nad konsekwencjami. Boston Globe wprost napisał, że skandal może skończyć się nowymi wyborami. Najostrzej zareagował Bloomberg, apelując do Belki - najgorszego szefa banku centralnego w Europie – aby podał się do dymisji.
Większe znaczenie międzynarodowe miała oczywiście rozmowa Sikorskiego, która została przytoczona przez media amerykańskie. Później została odnotowana próba przejęcia nagrań.
- Szczegóły
- Kategoria: Krótko
Trafność spostrzeżenia R. Sikorskiego znajduje potwierdzenie w reakcji na jego słowa. Nie wywołały one dyskusji na temat sensowności polskiego wiernopoddaństwa. Zmartwieniem Polaków jest tylko to, czy się Pan nie pogniewa. Przykład z komentarza Igora Janke:
Stosunki polsko-radzieckie, zwłaszcza w tych dniach są niezwykle ważne. Musimy je budować i takie incydenty jak fatalne nagranie „Wprost” nie mogą ich zakłócić. Wypowiedzi, które tam usłyszeliśmy, choć kompromitujące, trzeba potraktować jako prywatne. Nie mogą one zatrzymać bardzo ważnego dla naszego bezpieczeństwa procesu wzmocnienia sojuszu z ZSRR.
- Szczegóły
- Kategoria: Krótko
Ujawniono treść kolejnych podsłuchów. Tym razem Radosław Sikorski w chwili szczerości mówi o współpracy Polski z USA:
Sikorski: - Wiesz, że polsko amerykański sojusz jest nic nie warty. Jest wręcz szkodliwy, bo stwarza w Polsce fałszywe poczucie bezpieczeństwa.
Rostowski: - Dlaczego?
Sikorski: - Bullshit kompletny. Skonfliktujemy się z Rosją, Niemcami, będziemy uważali, że wszystko jest super, bo zrobiliśmy laskę Amerykanom. Frajerzy, kompletni frajerzy.
[...]
Sikorski: - Problem w Polsce jest, że mamy bardzo płytka dumę i samoocenę.
Rostowski: - Taki sentymentalizm.
Sikorski: - Taka murzyńskość.
Rostowski: - Jak, jak?
Sikorski: - Murzyńskość.
Pozostaje tylko pytanie: skoro Sikorski ma wiedzę i poglądy takie jak większość rozsądnych Polaków, to czemu jego polityka jest z nimi całkowicie sprzeczna?
Tym razem dymisja jest pewna. Ale czy to coś zmieni?
- Szczegóły
- Kategoria: Krótko
„Ludzie kultury” z Polski, Europy i świata ruszyli na pomoc Adasiowi Michnikowi. Najwyraźniej jego skuteczność w „pałowaniu polskiej świadomości” słabnie. W liście otwartym owi „ludzie kultury” domagają się wystawienia w katolickim kraju bluźnierczej „sztuki”. Dlaczego?
Jako ludzie kultury domagamy się przestrzegania wartości, jaką jest wolność wypowiedzi.
Być może zainspirowało to młodego aktora, który na swoim prywatnym profilu społecznościowym napisał:
Moi znajomi z FB, którzy mają zdjęcia z „parady równości” czyli z pedałami i z Grodzko wyp…ją
I tu się pomylił!
Czytaj więcej: Kiedyś artyści, teraz ludzie kultury, wkrótce funkcjonariusze propagandy
- Szczegóły
- Kategoria: Krótko
Obserwując rozwój afery podsłuchowej, politycy PiS z pewnością wietrzą swoją szansę na powrót do władzy. W zasadzie nie wiadomo na jakiej podstawie. Na tej tylko, że ktoś odsłonił kulisy działania rządzącej mafii? Że w ich działaniach więcej jest sprytu niż mądrości? Że prezes NBP to wyjątkowy bufon? Naprawdę ktoś jest zaskoczony? Kogoś to bulwersuje? A może bulwersujący jest język jakiego używają politycy przy wódce? Nawet jeśli - to chyba nie liczy na to, że jego niesmak podziela większość wyborców?
Teraz media zajmują się Tuskiem, a politycy opozycji zachowują się dość biernie. Dlatego może powstać mylne wrażenie następowania zmian w opinii publicznej i „zarządzających” nią mediami. W kampanii wyborczej znów pojawią się brudne chwyty, a na pierwszą linię frontu wrócą sprawdzeni funkcjonariusze propagandy. No i skończy się pewnie jak zwykle.
Z różnych stron słychać głosy, że PiS nie potrafi wykorzystać sytuacji (Konrad Piasecki, Marek Magierowski). Ale przecież oni mają swój „plan”. Najpierw rząd techniczny, a potem wybory. Dlaczego taka kolejność? Bo wiadomo czym grozi organizowanie wyborów przez Sienkiewicza. Na nieszczęście polityka, który wygłaszał tą opinię, dziennikarka spytała: czym konkretnie to grozi. No i mieliśmy przedsmak katastrofy..... :-(.
Dziwne jest to wszystko. Zwłaszcza jeśli pamiętamy, że w podobnych okolicznościach – gdy sypał się rząd SLD – obecny prezes PiS postawił trafną diagnozę strategii politycznej opozycji: TKM. Oznaczało to właśnie strategię korzystania z okazji.