W Warszawie równolegle do szczytowania klimatycznego odbywa się konferencja „Technologia dla czystego węgla - możliwości i innowacje”. Portal Deutsche Welle opisuje protesty, ekologów, którzy uznali to za prowokację.

 

Na wspomnianej stronie dw.de można znaleźć informację, że „Na liście największych europejskich gospodarek Polska zajmuje po Niemczech, Wielkiej Brytanii, Włoszech i Francji piąte miejsce pod względem emisji CO2 do atmosfery”. No to może ekolodzy zajęliby się najpierw większymi problemami?

 

Twitter z dużym powodzeniem wszedł na nowojorską giełdę. Sprzedano 70 mln akcji po $26. Ceny akcji pierwszego dnia wzrosły o 73%. Fakt, że firma w ogóle nie generuje zysków wywołał liczne komentarze fachowców. Porównuje się nawet te akcje akcji spółek z czasów kolonialnych, których wartość rosła niewspółmiernie do wartości (Kompana Mórz Internetowych). Rzeczywiście można się zastanawiać co tak naprawdę kupują inwestorzy. Niektórzy fachowcy mówią o nie wykorzystanych możliwościach reklamowych. Inni wieszczą gwałtowny spadek wartości akcji. Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę fakt, że współczesna giełda coraz bardziej przypomina kasyno, to ani spadek cen nie musi nastąpić, ani Twitter nie musi zacząć wciskać użytkownikom reklamy. Nabywcy akcji kupują możliwość ich odsprzedania z zyskiem.

 

Dziennikarz FMF FM przeprowadził wywiad ze znanym rosyjskim politologiem opozycyjnym, Andiejem Piontkowskim.

Przemysław Marzec: „Za incydent przed rosyjską ambasadą w Warszawie Moskwa w ostrym tonie zażądała przeprosin. Przepraszali i polski premier, i polski prezydent, a chwilę później polską placówkę obrzucili racami narodowi bolszewicy Eduarda Limonowa i żadnych przeprosin ze strony Moskwy nie było”.

Andriej Piontkowski:
„Pokazali wam kim jesteście, kim jest Tusk, a kim jest Putin. Tuskowi i Komorowskiemu jeszcze raz to pokazali. Zresztą oni sami wybrali tę rolę, kiedy po smoleńskiej katastrofie we wszystkim starali się dogodzić Moskwie. Tusk został zakładnikiem tej sytuacji i zawsze nim będzie, zawsze będzie w tej pozycji. Premier Tusk już nic nie może zrobić, wybrał tę rolę przez swoje zachowanie po katastrofie. [...]

W uświadomionych rosyjskich kręgach panuje przekonanie, że jeżeli Tusk zachowałby się w sposób, który nie spodoba się Moskwie, to mogą go skompromitować"

Całość wywiadu: http://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-rosyjski-politolog-tusk-wybral-linie-pelnego-unizenia-przed-,nId,1059005

Z tego wywiadu wynika jasno, że macki PiS dosięgły Piontkowskiego. Bo przecież cały cywilizowany świat rozumie, że przyjaźń polsko-radziecka jest niewzruszonym fundamentem ładu kosmicznego (jakoś tak to leciało... ).

 

Jak wiadomo, okresy recesji w gospodarce występują cyklicznie. Pomimo nieporównywalnej wielkości i znaczenia, obecny kryzys wykazuje wielkie podobieństwo do poprzednich okresów recesji. Portal www.businessinsider.com opublikował 22 ciekawe wykresy, obrazujące porównanie poszczególnych okresów recesji: lat 1973-75, 81-81, 90-91, 2001 i obecnego. Dla przykładu wykres produkcji przemysłowej:

Barclays chart

Te porównania pokazują, że obecny kryzys jednak jest pod pewnym względem wyjątkowy. Gospodarka jako całość przechodzi go łagodniej, niż społeczeństwo. Wskaźniki odnoszące się do społeczeństwa są zdecydowanie najgorsze. Wolniej spada stopa bezrobocia, wolniej rosną kredyty konsumpcyjne i wolniej rośnie sprzedaż detaliczna.

 

Bitcoin zdobył już chyba ostatecznie pozycję akceptowalnej na całym świecie waluty. Niedawno ruszył portal rozliczający płatności w bitcoinach: https://bitpay.com. Jak grzyby po deszczu pojawiają się portale, na których można w ten sposób dokonać płatności lub darowizny. Nie sprawdziły się (przynajmniej na razie) obawy, że władze zechcą zdelegalizować ten sposób rozliczeń. Może dlatego, że w najmniejszym stopniu nie zagraża on dominującemu obecnie systemowi finansowemu. I to nawet nie dlatego, że może istnieć ograniczona (z definicji) ilość bitcoinów. System bitcoina różni się od tradycyjnych walut fiducjarnych głównie sposobem kreacji. Z punktu widzenia FED nie jest on bardziej godnym uwagi, niż oficjalne waluty różne od dolara.

 

Co by się stało, gdyby banki centralne zaczęły uwzględniać bitcoin przy publikacji kursów walut? Co najwyżej byłby to pretekst do jeszcze większej inwigilacji społeczeństw, by uniemożliwić wykorzystanie anonimowego systemu rozliczeń do działalności przestępczej.