- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
Niemcy będą kontynuować swą politykę gospodarczą. W trwających rozmowach koalicyjnych „partie wykazują „duży poziom zgodności” w dziedzinie gospodarki i ograniczania eksportu broni”. SPD chciałoby wprowadzenia płacy minimalnej, co jednak byłoby pewnym zboczeniem z kursu (i dlatego jest to chyba tylko zagranie skierowane do własnych wyborców).
- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
W Słońce i Kłamstwo wierzą ludzie prości.
Niedostrzegalna szerzy się zagłada,
A wszystkie ręce aż lśnią od czystości.
Gwiazda naszego rządu, obywatel Jej Królewskiej Mości odszedł. Ekspert BCC w PR1 wyjaśnił, że giełda się nie załamała tylko dlatego, że już się uodporniła na zmiany w rządach. Nie to co kiedyś, gdy ewentualne odejście Wielkiego Finansisty, Leszka Balcerowicza groziła wedle ekspertów wszystkimi plagami egipskimi. W „Trybunie Ludu” są zaskoczeni kandydatem na następcę, bo.... nie było go na „giełdzie nazwisk”!!! Czy ci ludzie kiedyś dorosną?
Mateusz Szczurek robi wyjątkowo dobre wrażenie. Wobec coraz bardziej merytorycznej postawy opozycji Rostowski był coraz bardziej nie na miejscu. Ale przede wszystkim panowie świata mogą liczyć na to, że zadba o ich interesy (taka ogólnoświatowa tendencja odkrywania politycznych zdolności przez finansistów). Niezależnie od tego, co kto myśli o Donaldzie Tusku, to jednak trzeba przyznać, że zmysł utrzymywania się przy władzy ma on wyjątkowy.
A tutaj ciekawe pomówienia (?) wobec dotychczasowego pracodawcy pana Szczurka: http://www.youtube.com/watch?v=E090mTDcaU0#t=82.
- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
Na konferencji MFW 8 listopada, Larry Summers z Uniwersytetu Harvarda (był najpoważniejszym kandydatem na szefa FED) opisał zwięźle największy problem obecnej polityki gospodarczej. Dotąd zawsze FED zmniejszał stopy procentowe dla ożywienia koniunktury. Teraz dochodzi do zera, a ożywienia brak. Ujemnych stóp wprowadzić nie może, dlatego posługuje się innymi mechanizmami, jak QE (quantitative easing), czyli skup obligacji skarbowych i papierów wartościowych zabezpieczonych hipoteką. Skutkiem ma być obniżenie stóp długoterminowych co może pobudzić inwestycje.
Problem w tym, że utrzymywanie ciągle tak niskich stup pozbawia FED oręża w sytuacji, gdy nadejdzie następna fala recesji.
Summers widzi dwa wyjścia z tej sytuacji:
- Okraść społeczeństwo poprzez zwiększenie inflacji.
- Okraść społeczeństwo poprzez całkowite przejście na pieniądz elektroniczny, który by nie mógł istnieć poza systemem bankowym, a wówczas wprowadzić stopy ujemne.
- Szczegóły
- Kategoria: Krótko
Dzisiaj na łamach „Trybuny Ludu” tekst na temat chorób wenerycznych: „W Unii Europejskiej co trzecia osoba w wieku 15-24 lata cierpi na chorobę przenoszoną drogą kontaktu seksualnego. W Polsce wróciła kiła - Co dziesiąty pacjent cierpi właśnie na tę chorobę - mówi Roman Latoszyński edukator ds. HIV/AIDS w "Pozytywni w Tęczy"”.
Niezmiernie interesujące są powody, dla których wyprodukowano ten pozbawiony wartości tekst. No bo cóż to znaczy „co dziesiąty pacjent”? Co dziesiąty człowiek, który zgłosił się do lekarza, chory na dowolną chorobę, czy tylko chorobę weneryczną? Jak to przekłada się na liczby bezwzględne i czy wzrostowy trend dotyczy też Polski?
Według Biuletynu Statystycznego Ministerstwa Zdrowia w roku 2010 na 100 tys. mieszkańców Polski 2.5 zachorowało na choroby weneryczne (połowę mniej, niż rok wcześniej). W Ciemnogrodzie (Podkarpackie) było 3 takie przypadki, co daje statystycznie 0,1 na 100 tys. mieszkańców.
Najbardziej znakomita jest w tym tekście nazwa stanowiska „edukator ds. HIV/AIDS w "Pozytywni w Tęczy"”. Dopiero co mówili w telewizorni, że tęcza to biblijny znak przymierza z Bogiem. Czyżby pan Latoszyński uczył jak obcować z Bogiem bez narażania się na AIDS?
- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
Powyższe pytanie zadaje na łamach „Rzeczpospolitej” dyrektor Greenpeace Polska. W świetle podanych w artykule wyników badań na powyższe pytanie należałoby odpowiedzieć twierdząco. Podobno „89 proc. dorosłych Polaków chce, by więcej energii pochodziło ze źródeł odnawialnych. Aż 73 proc. Polaków chce większego zaangażowania polskiego rządu w działania na rzecz ochrony klimatu, a jednocześnie 70 proc. chce polityki energetycznej opartej przede wszystkim na OZE, wobec jedynie 18 proc., którzy rolę podstawy polityki kraju upatrują w energii węgla”.
Ciekawe jakie wyniki otrzymalibyśmy, gdyby zadać pytania ankiety nieco inaczej. Czy chcesz, aby w pobliżu twojego domu postawiono wiatraki? Czy jesteś gotów płacić więcej podatków i wyższe ceny energii na zaangażowanie rządu w poprawę klimatu? Czy jesteś za tym, by kolejny raz przeprowadzić akcję niszczenia górnictwa za nasze pieniądze? Pan dyrektor pisze o „kosztach zewnętrznych”. Jednak aby to był argument, muszą się pojawić liczby w formie zestawienia kosztów i korzyści. A jakoś tak się dziwnie składa, że nawet dokument nazwany z jakichś powodów „raportem” (http://www.greenpeace.org/poland/PageFiles/269452/rewolucja-energetyczna-polska.pdf) takich zestawień nie zawiera.
Nawiasem mówiąc niezmiernie ciekawa byłaby odpowiedź na pytanie, dlaczego Greenpeace nie protestował przeciw działaniom rządu polskiego, gdy ten starał się za wszelką cenę zablokować rozwój toruńskiej geotermii? Chyba dla Greenpeace nie ma znaczenia, kto działa w słusznej sprawie? A może jednak ma? Może opinia, że ta organizacja ma bolszewicki charakter nie jest wyssana z palca? Oczywiście pan dyrektor woli polemizować z nierozsądną opinią, że istnieją proste powiązania między Greenpeace a Moskwą. ZSRR upadł już dawno i teraz bolszewia jest gdzie indziej. Może w Greenpeace?