- Szczegóły
- Kategoria: Teoria spisku
Przywódcą bandy atakującej Polskę na forum UE jest niejaki Guy Verhofstadt - belgijski liberał i były premier Belgii. Tygodnik „Polityka” mianował już Verhofstadta na „lidera polskiej opozycji”. Ten nowy „lider” jest powiązany z wielkim biznesem. Bierze pieniądze między innymi od dwóch dużych belgijskich firm, Exmar i Sofina. Firma Sofina ma udziały między innymi w firmie Suez Environnement, która jest oskarżana o udział w próbach zawłaszczania światowych zasobów wody. Uczestniczy między innymi w procesie prywatyzacji wodociągów w greckim mieście Saloniki.
Exmar z kolei zajmuje się między innymi transportem morskim skroplonego gazu. Ma kontrakt na dostawy gazu dla Gazpromu (więcej po polsku na stronie blogpublika.com/2016/01/21/verhofstadt-i-gazprom).
Oczywiście działalność Guy'a Verhofstadta w Parlamencie Europejskim jest zgodna z interesami wspomnianych firm. Lobbuje on za traktatem o wolnym handlu z USA (TTIP), który:
a) otworzyłby import do Europy amerykańskich węglowodorów (między innymi z łupków)
b) ujednoliciłby zasady ochrony środowiska, ułatwiając wydobywanie gazu z łupków w Europie.
Guy Verhofstadt mocno bronił Grecji, przeciwstawiając się opuszczeniu przez ten kraj UE (Grexit). Równocześnie dąży do otwarcia drzwi UE dla Ukrainy i Mołdawii – państw będących w sytuacji o wiele gorzej od Grecji. Na Ukrainie są bogate złoża gazu ziemnego, którymi są zainteresowane firmy reprezentowane Guy'a Verhofstadta (choć z powodu załamania się cen ropy, amerykański Chevron niedawno wycofał się z Ukrainy).
Na filmie poniżej Verhofstadt głosi frazesy o europejskich wartościach na kijowskim Majdanie:
- Szczegóły
- Kategoria: Stan Bezprawia
Polityczne rozwiązanie problemu często stanowi samo w sobie problem. Czemu nie są stosowane rozwiązania najprostsze i najskuteczniejsze?
Poniżej trzy takie proste rozwiązania, o których póki co politycy nawet boją się wspominać:
1. Kredyty frankowe i zakaz lichwy.
Prostym rozwiązaniem jest wyliczenie lichwy na podstawie różnicy między spłatą, a zmniejszeniem zadłużenia powiększonego o koszty wierzyciela. Na przykład spłata wynosi 1200 PLN, bank odpisuje od kapitału 1000PLN, a udokumentowanych kosztów obsługi (koszty ogólne + koszty ubezpieczenia) może wykazać na 50PL. Odsetki wyliczamy następująco:100% *( ( 1200-1000-50 ) / 1000 ) = 15%.
Nikogo nie powinno obchodzić w jakiej walucie jest brany kredyt ani jak jest liczona spłata. Rozwiązanie jest proste i uniwersalne. Za jednym zamachem pozbywamy się problemu kredytów frankowych i wykorzystujących specjalnie dla nich zrobione luki firm pożyczkowych.
2. Państwo prawa i Konstytucja jak akt prawny.
Praktyka stosowana przez nasz wymiar (nie)sprawiedliwości jest taka, że nie można się przed sądem powołać na Konstytucję. Prawników interesują wyłącznie kodeksy. Tymczasem łamanie Konstytucji powinno być uznane za ciężkie przestępstwo pospolite, zagrożone karą bezwzględnego więzienia. Dlaczego jawne i wielokrotne łamanie Konstytucji przez sędziów TK jest bezkarne? Gdyby sędziowie musieli brać pod uwagę fakt, że prokurator może ich działania potraktować jako przestępstwo pospolite, nie byłoby problemu upolitycznienia TK. Logika i prawo nie mają przynależności partyjnej. Jeśli zaś w państwie prawa wszystkie instytucje i osoby mają działać w ramach prawa, to TK nie może być wyjątkiem. Immunitet w żadnym razie nie powinien ich chronić.
Czytaj więcej: Dlaczego politycy boją się prostych rozwiązań?
- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
Zdaniem Janusza Szewczaka – głównego ekonomisty SKOK, obniżenie ratingu polskiego długu przez agencję S&P to „sukces” donosicieli. Pisze on między innymi: Agencja S&P w obronie fanaberii prezesa Trybunału Konstytucyjnego i dziennikarzy mediów publicznych „ofiar prześladowań”, postanowiła przywalić Polsce maczugą, by ta nie ośmielała się wybijać się na suwerenność gospodarczą, wprowadzać podatków od banków i hipermarketów, głównie przecież zagranicznych czy rozwiązać wreszcie aferalną historię z tzw. kredytami frankowymi, a przede wszystkim ograniczyć rabunkowy drenaż polskich pieniędzy w kwocie ok. 100 mld zł corocznie za granicę.
Krajowi dywersanci pokroju Ryszarda Petru oskarżający polski rząd o to, że „puści nas z torbami, a i toreb może zabraknąć” trafiły wreszcie do właściwego ucha, a być może były stamtąd wprost inspirowane. Zarówno w PO, jak i w Nowoczesnej mogą być z siebie naprawdę dumni: szkalowanie polskiego państwa i polskiego rządu przyniosło pierwsze tak przez nich oczekiwane rezultaty.
Za decyzją S&P stoją konkretni ludzie. Dyrektorem regionalnym tej agencji na Europę Środkowo-Wschodnią jest Polak Marcin Petrykowski (obecnie biuro w Warszawie). Natomiast obniżenie ratingu przeprowadził Niemiec Felix Winnekens. Dlaczego to zrobili?
Jak informuje portal www.money.pl: jeszcze w grudniu ub. r., gdy rozmawialiśmy z Marcinem Petrykowskim [...], pytaliśmy, czy agencja nie zmieni ratingu ze względu na zapowiedzi nowego rządu. Wtedy tłumaczył: "Mimo zmiany władzy fundamenty polskiej gospodarki pozostają stabilne. Rating opiera się na ocenie działań, które już miały miejsce, a na tę chwilę mieliśmy jedynie do czynienia ze zmianą osób piastujących najważniejsze stanowiska."
Co się więc stało? Felix Winnekens tłumaczy: Sytuacja w Polsce zmieniła się szybciej, niż byliśmy w stanie przewidzieć, a osłabienie kluczowych instytucji państwa wpłynęło negatywnie na wiarygodność Polski.
Czyli nie zdecydowały „fundamenty polskiej gospodarki” (najnowsze dane potwierdzają dobry jej stan), tylko ocena zmian politycznych. Czy młodzi wykształceni z wielkich miast Winnekens i Petrykowski dokonali oceny tych zmian samodzielnie? Oczywiście że nie. Winnekens twierdzi, że ocena była konsultowana z polskimi władzami. Jednak naczelny Gazety Bankowej Wojciech Surmacz ujawnia, że to nie korespondencja z polskim Ministerstwem Finansów, ale konsultacje z panami Szczurkiem i Petru zdecydowały o zmianie oceny sytuacji w Polsce.
Szkoda, że demaskatorski artykuł „Ryszard Petru czyli narcyzm i śmieszność” pojawia się w gazecie dla młodych wykształconych i z wielkich miast dopiero teraz.
- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
GUS publikuje dane obrazujące rozwój gospodarczy Polski za miniony rok.
W grudniu wzrosła sprzedaż detaliczna (liczona w cenach stałych): o 7% w stosunku do grudnia 2014 . Za cały rok 2015 odnotowano 3,7% wzrostu. Wśród grup o znaczącym udziale w sprzedaży detalicznej ogółem najwyższy wzrost odnotowano w przedsiębiorstwach prowadzących pozostałą sprzedaż detaliczną w niewyspecjalizowanych sklepach (o 33,5% wobec wzrostu przed rokiem o 6,6%) oraz w podmiotach zajmujących się handlem pojazdami samochodowymi, motocyklami i częściami (o 19,7% wobec wzrostu o 0,1%), niższy wzrost odnotowano w jednostkach handlujących paliwami (o 4,0% wobec spadku przed rokiem o 4,8%).
Rośnie też produkcja sprzedana przemysłu: w grudniu 2015 r. była wyższa o 6,7% w porównaniu z grudniem 2014 r. Natomiast w produkcji budowlano-montażowej odnotowano spadek o 0,3%. Za cały rok 2015 wzrosła zarówno produkcja sprzedana przemysłu (o 4,9%) jak i produkcja budowlano-montażowa (o 2,8%). Dynamika produkcji przemysłowej i budowlano-montażowej w rzeczywistym czasie pracy (w cenach stałych) kształtowała się następująco:
Wyszczególnienie |
XII |
I-XII b) |
XII |
||
Miesiąc poprzedni |
analogiczny okres |
przeciętna miesięczna 2010 = 100 |
|||
PRZEDSIĘBIORSTWA PRZEMYSŁOWE |
|||||
Ogółem |
96,4 |
104,9 |
121,9 |
||
Górnictwo i wydobywanie |
105,5 |
101,8 |
105,7 |
||
Przetwórstwo przemysłowe |
94,5 |
105,8 |
123,4 |
||
Wytwarzanie i zaopatrywanie w energię elektryczną, gaz, parę wodną i gorącą wodę |
110,0 |
96,9 |
116,4 |
||
Dostawa wody; gospodarowanie ściekami i odpadami; rekultywacja |
107,0 |
103,4 |
125,8 |
||
PRZEDSIĘBIORSTWA BUDOWLANE |
|||||
Ogółem |
127,8 |
102,8 |
155,9 |
a) Dane meldunkowe; obejmują przedsiębiorstwa o liczbie pracujących powyżej 9 osób.
b) Dane z uwzględnieniem ostatecznych informacji o produkcji i cenach w listopadzie oraz meldunkowych – w grudniu.
Odnotowano także spadek cen w przemyśle: według wstępnych danych w grudniu 2015 r. ceny produkcji sprzedanej przemysłu były niższe o 0,8% w porównaniu z grudniem 2014 r. Spadek cen odnotowano również w produkcji budowlano-montażowej - o 0,9%.
- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
Choć wydaje się to absurdalne, sprzedawca może czasem płacić odbiorcy, aby zechciał kupić jego towar. Taka sytuacja wystąpiła w przypadku silnie zasiarczonej ropy naftowej z Dakoty Północnej. Rafineria zgodziła się ją odebrać i przerobić, jeśli producent dopłaci 50 centów za baryłkę. Oczywiście producenci na tym tracą. Ale ceny ropy i tak już spadły poniżej kosztów wydobycia ropy z łupków. Pojawia się więc dylemat: wycofać się z rynku, czy liczyć na wzrost cen?
Na razie cena spadła poniżej 28 dolarów za baryłkę i nic nie zapowiada, by trend się odwrócił. Musi dojść do ograniczenia wydobycia. Jednak dla producentów jest to trudna decyzja, bo przy tak niskich cenach i tak ich budżety są bardzo napięte. Do tego dochodzi ropa którą po zdjęciu sankcji może eksportować Iran.
Poniższa grafika pokazuje sieć przepływu ropy na całym świecie:
źródło: http://www.businessinsider.com