- Szczegóły
- Kategoria: Krótko
W dziedzinie polityki potwierdzają się obserwowane od dawna tendencje: w sieci zamykamy w bańkach samopotwierdzania się i dobrego samopoczucia [...]. Jeśli swoimi "lajkami" i retweetami wspieramy idee bliskie konkretnym formacjom politycznym, to po jakimś czasie zbudujemy w sobie przekonanie, że zwycięstwo będzie należeć właśnie do tej partii. Jeśli kogoś zajmuje w sieci kwestia ochrony życia poczętego i tradycyjnego modelu rodziny, to według niego - z tego, co sieć mu dostarczy - PiS będzie po wyborach tworzył samodzielny rząd. A gdy ktoś w kółko "lajkuje" i poleca innym strony o prawach osób homoseksualnych, o prawach związkowców i ochronie zwierząt, sam zamyka się bańce informacyjnej, w której Jarosława Kaczyńskiego nie ma w ogóle, a jest Zjednoczona Lewica i wchodząca do parlamentu Partia Razem.
W tej sytuacji tarcia „na styku baniek są czymś dość naturalnym”. Poznawanie „innych światów” i sposób w jaki z nimi polemizujemy jest kwestią kultury. Kultury, której brakuje „gwieździe dziennikarstwa” Tomaszowi Lisowi. Nie mogą ścierpieć tego nawet jego koledzy. Duży rozgłos zdobył list dziennikarza sportowego Krzysztofa Stanowskiego, w którym pisze między innymi: „Niestety, panie Tomaszu – [...] minęło kilka lat, a pan wywołuje u mnie obrzydzenie. Rzadko kiedy coś takiego w moim życiu miało miejsce, taka zmiana postrzegania jednej osoby, ale w pańskim wypadku tak właśnie jest. Obrzydzenie. Udzielił pan wywiadu „Gazecie Wyborczej”, w której spłakał się pan, że odbierają panu kraj. Myślę, że to istota demokracji – raz wygrywa partia, którą się popiera, raz przegrywa”.
Segmentacja internetu wyjaśnia, dlaczego debaty i inne kampanijne wydarzenia nie mają większego wpływu na wynik wyborów. W bańce PO wczorajszą debatę wygrała Kopacz, a w bańce PiS wygrała Szydło. Istnieje jakiś poziom prawdy obiektywnej, ale w tym wypadku nie można przecież tego zmierzyć. W zestawieniu z teorią Huxleya, według którego 20% społeczeństwa jest niezwykle podatna na manipulację, nie ma też co liczyć na to, że jakakolwiek wpadka lub afera spowoduje pęknięcie „bańki” PO. Będziemy musieli żyć z tą partią ludzi przekonanych o własnej wyjątkowości jeszcze długo….
- Szczegóły
- Kategoria: Społeczeństwo sieci
Włamanie się na serwery obsługujące transakcje finansowe jest coraz trudniejsze. Jednak aby skutecznie korzystać na uzyskanych informacjach takie włamanie nie jest potrzebne. Celem hakerów stały się opiniotwórcze czasopisma. Wiadomości publikowane w takich czasopismach wpływają wprost na trendy giełdowe. Znając je wcześniej, można przewidzieć reakcję i zarabiać na tym.
Bloomberg opublikował raport, oskarżający „rosyjskich hakerów” o taką działalność. Podobno udało się włamać na serwery Dow Jones & Co., właściciela „Wall Street Journal” oraz kilku innych tytułów prasowych i skradziono informacje handlowe zanim stały się one publiczne.
Jak dotąd FBI nie udało się potwierdzić tych oskarżeń
- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
A najgorsze jest, że nie ma się tej pomocnej duszy, która by ci pomogła, nie? Żeby się podnieść, żeby mówiła: „słuchaj, dobra, wiem jak źle masz, wiem jak jest, miesiąc możesz u mnie, może jakąś pracę znajdziesz, czy coś, pomogę ci”. Ale to jest najgorsze, że widzisz, że własna twoja rodzina odwraca się do ciebie plecami, że nikt ci nie chce pomóc. To skoro rodzina ci nie chce pomóc, to dlaczego my narzekamy na rząd, nie? Że rząd nam nie pomaga. Bo taka jest prawda.
To jeden z głosów polskich ubogich. Refleksje polskich ubogich – pomimo że są smutne - i tak nie są tak pełne beznadziei, jak inne przytaczane przez Ryszarda Szarfenberga:
„Ubóstwo to upokorzenie, poczucie zależności od innych, przymusowa zgoda na ich chamstwo, obelgi i obojętność, gdy się prosi o pomoc” [Litwa].
„Dla biedaka wszystko jest straszne - choroba, poniżenie, wstyd. Jesteśmy
kalekami; boimy się wszystkiego; zależymy od każdego. Nikt nas nie potrzebuje. Jesteśmy jak śmieci, których każdy chce się pozbyć” [Mołdawia].
“Gdy ktoś jest biedny nie wypowiada się publicznie, czuje się gorszym. Nie ma jedzenia, więc jest głód w domu, nie ma ubrania, nie ma postępu w rodzinie” [Uganda].
Głównym problemem jest bez wątpienia brak pracy. A ten dotyka w największym stopniu młodych, którzy w znacznej części mogą liczyć na wsparcie rodziców. Może dlatego tylko 4% Polaków uważa, że barierą wyjścia z ubóstwa jest brak wsparcia rodziny lub brak rodziny.
Wczoraj był Światowy Dzień Ubóstwa i niektóre media przypomniały sobie o tym, pomimo kampanii wyborczej. Ujawniono, że poziom skrajnego ubóstwa w Polsce w ciągu siedmiu lat wzrósł z 5 do 7 proc. Szczególnie ten dotyka już 700 tysięcy dzieci.
- Szczegóły
- Kategoria: Konserwatywna Polska
Program powyborczy
Wydaje się, że na tydzień przed wyborami, Polacy są wyjątkowo dobrze do nich przygotowani. Każdy ma swoich wrogów dobrze określonych. Dla tych nielicznych, którzy jeszcze się wahają, krótki przewodnik wyborcy – dlaczego mamy (nie)głosować na poszczególne ugrupowania:
-
PO – żeby córusia znanej z prawdomówności Ewy Peron nie musiała wyjeżdżać z „tegokraju”.
-
PSL – bo lokalne sitwy też powinny mieć reprezentację w parlamencie.
-
PiS – bo prezes Kaczyński swoje lata ma – jak nie teraz to kiedy ma budować państwo na miarę marzeń Piłsudskiego?
-
Kukiz'15 – jak Paweł Kukiz dostanie subwencje, to na pewno jakiś program polityczny napisze.
-
ZL – bo znikające resztki spadkobierców PRL'u są żywym świadectwem historii, a ich muzeum uświetnia człowiek ze sztucznym penisem.
-
Nowoczesna PL – bo w Polsce politycy jeszcze nie siedzą w kieszeni bankierów tak głęboko jak w USA – Ryszard Petru to krok w dobrym kierunku (wszak wszystko co amerykańskie jest „nowocześniejsze”).
-
KORWIN – bo obecny sejm jest zdecydowanie za mało rozrywkowy.
Szczerze mówiąc normalny człowiek na tej podstawie nie znajdzie swojego kandydata (to tylko żartobliwe podsumowanie). Jednak najgorsze, co może zrobić taki człowiek, to włączyć telewizor.
- Szczegóły
- Kategoria: Konserwatywna Polska
Były kandydat na Prezydenta Paweł Tanajno, który rozmawiał o współpracy z Ryszardem Petru, tak relacjonuje efekty tej rozmowy: „W zestawieniu pewnych faktów ujawnionych w trakcie naszej ówczesnej rozmowy z wydarzeniami ostatnich dni, między innymi 2 mln zł kredytu udzielonego partii Petru (w kontrze do http://www.wprost.pl/…/Banki-nie-ufaja-Palikotowi-Ruch-nie…/) uważam, że okoliczności funkcjonowania tej partii powinny w chwili obecnej stać się przedmiotem kontroli ABW. Nie twierdzę, że Ryszard Petru i Nowoczesna.pl działają nie legalnie. Działają tak samo legalnie jak rosyjski kapitał chcący przejmować wrogo spółkę Azoty za pośrednictwem najróżniejszych innych podmiotów finansowych z całego świata.
W interesie Polski jest ochrona naszych mechanizmów demokratycznych w stopniu większym niż ochrona bezpieczeństwa gospodarczego, np. energetycznego. […]
Partia Petru Nowoczesna.pl nie ma nawet należności z subwencji a w mojej ocenie kredyt jej udzielony ma charakter inwestycji i to z elementami hazardu, opcji. Wszelkie zewnętrzne zabezpieczenia kredytu - poręczenia osób fizycznych, osób prawnych np. fundacji Petru, są nielegalne. Ponieważ Partia Petru nie miała szans na zdobycie majątku wartego 2 mln zł, uzyskanie takiego kredytu i wykorzystanie w kampanii jest wątpliwe prawnie i może być niebezpiecznym precedensem, furtką przez którą międzynarodowe korporację będą mogły wpływać wprost na politykę w Polsce”.
W jednym Pan Tanajno racji nie ma. Banki w Polsce mają bardzo dużo do stracenia. Te dwa miliony na partię, która będzie ich reprezentować w sejmie to naprawdę dobra inwestycja, a nie jakiś hazard. Biorąc zaś pod uwagę powiązanie inwestycji finansowych może to być także ochrona swojego człowieka, który przysłużył się ograbieniu Polaków poprzez OFE i nieraz jeszcze przysłużyć się może….
Obecna kampania wyborcza przejdzie bez wątpienia do historii – także dzięki tej „nowoczesności”. Ujawnione maile polityków tej partii zawierają prosty przepis na kampanię: „już samo składanie obietnic szkodzi Polsce i ludziom”, „Skuteczne prowokowanie Jarosława to rzecz dla nas bardzo ważna", oraz "Duda zaczyna być coraz bardziej poobijany, trzeba obijanie kontynuować".
Czytaj więcej: Ryszard Petru – najlepszy kandydat „nowoczesnego Polaka”