I oto umarł kolejny mit 3RP. Głosząc idiotyzm „o zmarłych dobrze albo wcale” eliciarze nie tylko chcą bezkarności na tym świecie, ale także dbają o przyszłe pokolenia. Zależy im, aby mieć wpływ na to jak zapiszą się w pamięci narodu. Tymczasem śmierć generała Kiszczaka łamie ten zwyczaj. Nie udało się go osądzić i skazać za udział w komunistycznych zbrodniach. Ale po jego śmierci najczęściej jest cytowana ocena prezesa IPN: Kiszczak ponosi odpowiedzialność za wszystkie zbrodnie aparatu represji z lat 80. - za śmierć górników z "Wujka", zamordowanie księdza Jerzego Popiełuszki i Grzegorza Przemyka, za dziesiątki innych ofiar, za cierpienie tysięcy represjonowanych i ich rodzin. I to właśnie o nich powinniśmy przede wszystkim dziś pamiętać.

Na stronach Polskiego Radia opublikowano tekst, który umieszczony na jakimś blogu na pewno spotkałby się z falą wyzwisk ze strony bardzo aktywnych piewców nienawiści wobec Rosji i miłości do USA:

Obecnie "za kratami przebywa w USA 2,2 mln Amerykanów", co stanowi 25 proc. wszystkich osób przetrzymywanych w więzieniach na świecie. 2,2 mln więźniów w USA to tyle samo ile w 35 krajach europejskich razem wziętych i cztery razy więcej niż w Chinach [przy wielokrotnie mniejszej ilości ludności]. [Ponadto] "nieproporcjonalnie wysoki procent" więźniów w USA stanowią przedstawiciele mniejszości. Choć Afroamerykanie i Latynosi stanowią 19 proc. społeczeństwa USA, to ich odsetek w więzieniach sięga 60 procent.

Co roku około 600 tys. osób opuszcza po odbyciu kary więzienia stanowe i federalne. W sumie w USA jest obecnie aż 70 mln osób, które miały do czynienia z wymiarem sprawiedliwości w negatywnym sensie. - To prawie jedna na trzy osoby w wieku pracującym.

Wiele z tych osób po opuszczeniu więzień ma problemy z powrotem do społeczeństwa. Nie mogą znaleźć pracy, mieszkania, często nie są przyjmowani przez bliskich.

Tekst powyższy jest omówieniem Apelu Baracka Obamy, który chciałby zmienić opisaną sytuację.

 

Komisja Rady Europy, badająca wydarzenia w Odessie, skrytykowała ukraińskie śledztwo. Chodzi o wydarzenia z 2 maja 2014 r., gdy doszło do podpalenia budynku, w którym schronili się Rosjanie. W polskich mediach pisze się o ofiarach „walk ulicznych” i zwraca się uwagę na to, że „braki w śledztwie nie są umyślne, lecz są wynikiem istniejącego na Ukrainie systemu”. Relacje sprzed półtora roku były nieco inne: "Banderowcy krzyczeli: Rosjanie, płońcie!"

 

W Polsce od lat działa zorganizowana grupa przestępcza, która na oczach wszystkich regularnie łamie obowiązujące prawo. Mało tego: ci bandyci chodzą w glorii chwały i sami siebie uważają za mędrców. Chodzi oczywiście o Trybunał Konstytucyjny, który pod pozorem rozstrzygania zgodności ustaw z Konstytucją tworzy nowe prawo – łamiąc fundamentalną zasadę trójpodziału władzy. Najnowszym rozstrzygnięciem ma być orzeczenie, czy zmiany w OFE dokonane przez premiera Tuska są „konstytucyjne”. Wystarczy, by TK orzekł, że nie (konia z rzędem temu, kto przewidzi co się tym razem dziadkom w togach zechce), by nowo powstały rząd znalazł się w skrajnie trudnym położeniu. Będzie musiał oddać bankierom pieniądze, których nie ma. Wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że wyroki TK są motywowane politycznie. Dlatego PO szykując się na wyborczą porażkę http://wbrew obowiązującym regułom wybrała w październiku "swoich" "sędziów"

Póki w Polsce jest tolerowane funkcjonowanie tej grupy przestępczej, trudno mówić o jakiejkolwiek demokracji.

Przy okazji zwraca uwagę komentarz na ten temat redaktora Jabłońskiego z „Rzeczpospolitej”. Pisze on: „Niedawni wyborczy przeciwnicy solidarnie uznają oszczędności w OFE za rezerwy, które powinny zostać użyte do sfinansowania partyjnych projektów”. „Rzeczpospolita” należy do opiniotwórczych gazet, cytowanych często przez inne krajowe i zagraniczne media. Skoro pozwala sobie na takie komentarze (to nie pierwszy tego roddzaju paszkwil), to dlaczego mamy mieć pretensje do zagranicznych mediów, że źle piszą o Polsce?

 

 

Facebook zamierza do roku 2025 zbudować teleporter, czyli technologię przenoszenia się w dowolne miejsce na świecie. Plany te są jak najbardziej realne, gdyż dotyczą rzeczywistości wirtualnej.

 W tym kierunku ma rozwijać się technologia okularów do wirtualnej rzeczywistości Oculus Rift, która powstała dzięki finansowaniu społecznościowemu (Kickstarter), a następnie została wykupiona przez Facebooka za 2mld dolarów.

Według inżyniera Facebooka Schroepfera, w przyszłości Oculus będzie w stanie oszukać zmysły do tego stopnia, że użytkownik będzie miał wrażenie przebywania w świecie rzeczywistym.

Konieczne jest w tym celu pokonanie trzech problemów wirtualnej rzeczywistości:

1. Postrzeganie siebie i innych. W normalnym świecie widzimy na przykład swoje ręce. To powinno być możliwe już w przyszłym roku dzięki nowym Oculus Touch, który pozwoli na wykrywanie ruchu i interakcję z obiektami w wirtualnym świecie.

2. Imitacja otoczenia. Na początku tego roku Oculus nabył firmę Surreal Vision, która zajmuje się modelowaniem rzeczywistego świata i przenoszeniem tego modelu do wirtualnej rzeczywistości.

3. Możliwość tworzenia własnych światów przez użytkowników. Technologia powinna umożliwić zwykłym ludziom, bez szkoleń i wielkich pieniędzy dodawać własne treści do wirtualnej rzeczywistości (VR). Do tego celu rozwijany jest program „Medium”, który pozwala ludziom na kształtowanie obiektów 3D.

Celem jest dostarczenie ludziom poczucia, że mogą znaleźć się w dowolnym miejscu na świecie i zrobić wszystko.