- Szczegóły
- Kategoria: Społeczeństwo sieci
Facebook zamierza do roku 2025 zbudować teleporter, czyli technologię przenoszenia się w dowolne miejsce na świecie. Plany te są jak najbardziej realne, gdyż dotyczą rzeczywistości wirtualnej.
W tym kierunku ma rozwijać się technologia okularów do wirtualnej rzeczywistości Oculus Rift, która powstała dzięki finansowaniu społecznościowemu (Kickstarter), a następnie została wykupiona przez Facebooka za 2mld dolarów.
Według inżyniera Facebooka Schroepfera, w przyszłości Oculus będzie w stanie oszukać zmysły do tego stopnia, że użytkownik będzie miał wrażenie przebywania w świecie rzeczywistym.
Konieczne jest w tym celu pokonanie trzech problemów wirtualnej rzeczywistości:
1. Postrzeganie siebie i innych. W normalnym świecie widzimy na przykład swoje ręce. To powinno być możliwe już w przyszłym roku dzięki nowym Oculus Touch, który pozwoli na wykrywanie ruchu i interakcję z obiektami w wirtualnym świecie.
2. Imitacja otoczenia. Na początku tego roku Oculus nabył firmę Surreal Vision, która zajmuje się modelowaniem rzeczywistego świata i przenoszeniem tego modelu do wirtualnej rzeczywistości.
3. Możliwość tworzenia własnych światów przez użytkowników. Technologia powinna umożliwić zwykłym ludziom, bez szkoleń i wielkich pieniędzy dodawać własne treści do wirtualnej rzeczywistości (VR). Do tego celu rozwijany jest program „Medium”, który pozwala ludziom na kształtowanie obiektów 3D.
Celem jest dostarczenie ludziom poczucia, że mogą znaleźć się w dowolnym miejscu na świecie i zrobić wszystko.
- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
Jedna z najbardziej znanych kreskówek w USA przedstawia Bank Rezerwy Federalnej (FED), jako gigantyczną ośmiornicę, która wysysa życie z wszystkich amerykańskich instytucji oraz wolnego rynku. Obraz z tej kreskówki ("Aldrich plan") przypomina portal www.zerohedge.com w tekście opisującym historię „ośmiornicy”.
Autor przywołuje artykuł z Wall Street Journal, który krótko objaśnia ten proces.
Okazuje się, że Amerykanie przewidywali od początku do czego prowadzi taki scentralizowany i zmonopolizowany system monetarny.
Kluczowym dla rozwoju FED było przeniesienie na tą instytucję (w roku 1913) prawa do drukowania pieniędzy. Jednocześnie jednak wprowadzono szereg ograniczeń. Banki miały zakaz kupowania długu publicznego i obowiązek utrzymywania rezerwy złota w wysokości 40% dolarów będących obiegu. Ponadto, każdy z banków systemu rezerwy federalnej został zobowiązany do wymiany dolarów na złoto po stałej cenie w nieograniczonych ilościach.
Później wszystkie te ograniczenia stopniowo usunięto.
Dziś FED jest scentralizowaną instytucją o bilansie $4 bln. Jest największym nabywcą obligacji skarbowych USA (w Polsce takie operacje są zakazane). Dolar nie jest już powiązany ze złotem.
FED stał się jedną najpotężniejszych i najbardziej destrukcyjnych sił na ziemi.
Dlatego krytycy postulują, aby zakończyć ten monopol i przywrócić walutę opartą o złoto.
- Szczegóły
- Kategoria: Krótko
Amerykanie zaoferowali Rosjanom pomoc w ustaleniu przyczyn katastrofy samolotu A321. Na razie (!?) brak dowodów, że przyczyną katastrofy był terroryzm. Ale jak podała amerykańska telewizja NBC, satelita zarejestrował błysk ognia w trakcie katastrofy. Jakieś dziwne są te amerykańskie satelity – widzą to co im pasuje. Satelita nie zarejestrował momentu wystrzelenia rakiety BUK, która zestrzeliła samolot nad Ukrainą (choć holenderskim śledczym i tak udało się „na słuch” ustalić tor jej lotu). Satelity nie zarejestrowały też bombardowań szpitali w Syrii (ale Amerykanie i tak wiedzą, że Rosja to robi).
Redaktor Haszczyński z „Rzeczpospolitej” ubolewa, że „o złu wyrządzanym przez Rosjan wspomina się między wierszami”. Komentarz z pytaniem, dlaczego Amerykanie nie mówią z całą mocą i dowodami na stole, został usunięty. Może dlatego, że zwracał równocześnie uwagę na tłumaczenie Amerykanów (według Haszczyńskiego), gdy zbombardowali szpital w Afganistanie. Podobno mówili, „że zostali wprowadzeni w błąd przez afgańską armię rządową, która sugerowała, iż wśród pacjentów ukryli się talibowie”. To po prostu niesłychane, że cywilizowany człowiek może coś takiego powiedzieć/napisać. Nie ma się co martwić problemem uchodźców. Wystarczy powiedzieć Amerykanom, że są wśród nich terroryści, a oni już załatwią resztę ;-)
- Szczegóły
- Kategoria: Filozoficznie
Polski obyczaj wspominania zmarłych jest okazją do refleksji nad nieśmiertelną duszą. Wiara w to, że posiadamy nieśmiertelną duszę jest w Polsce powszechna(60%). Także 20% ateistów wierzy w istnienie duszy. Pogląd ten nie jest bowiem wyłącznie chrześcijański lub żydowski. Był on częścią filozofii Platona (kilkaset lat przed Chrystusem), dla którego rzeczy były tylko obrazem idei (idealizm, jaskinia Platona). Pomimo tego, że koncepcja Platona wydaje się trudna do przyjęcia, platoński idealizm przetrwał do naszych czasów i ma się dobrze. Nie powiodły się próby ugruntowania matematyki w świecie realnym, gdyż bez akceptacji bytów abstrakcyjnych (idei) nie da się udowodnić niektórych twierdzeń. Idealizm daje się też łatwo uzgodnić z mechaniką kwantową. Idąc tym tropem amerykański naukowiec Rober Lanza dowodzi istnienia nieśmiertelnego życia w książce „Biocentryzm: Jak życie i świadomość są kluczem do zrozumienia natury wszechświata”: świadomość istnieje poza ograniczeniami narzucanymi nam przez czas i przestrzeń.
Koncepcja duszy jest więc zarówno religijna jak i racjonalistyczna. Bez niej trudno wyjaśnić fakt, że człowiek nie jest „pustą tablicą” (tabula rasa), ale posiada wrodzone predyspozycje (w tym moralne – zob. anamneza). Było to czasem wykorzystywane do uzasadnienia tezy, że chrześcijańska wiara w duszę jest „pogańską naleciałością” (w różnych tłumaczeniach Biblii pojawiające się słowo „dusza” zamieniano na „życie”).
Czy istnieją jakieś doświadczenia potwierdzające istnienie duszy?
Przeżycia ludzi w stanie śmierci klinicznej są silną przesłanką. Można je tłumaczyć jakimiś związanymi z agonią procesami w mózgu, ale jak wyjaśnić to, że te przeżycia są tak bardzo podobne (białe światło – tunel). Warto też zwrócić uwagę na fakt, że zazwyczaj po takich przeżyciach religijność „naocznych świadków” znacznie wzrasta. Najciekawszym przypadkiem jest relacja człowieka, który nie żył przez 45 minut. Medycyna w żaden sposób nie wyjaśnia, jak mógł on ożyć: https://www.youtube.com/watch?t=352&v=3TL6MGourEU
- Szczegóły
- Kategoria: Wybór Ukrainy
Według holenderskich śledczych nie ma wątpliwości, że to rakieta Buk zestrzeliła malezyjski samolot 17 lipca 2014. Wynik śledztwa został zaprezentowany na przygotowanym filmie animowanym. Ciekawostką jest to, że na oficjalnej prezentacji pokazano krótszą wersję filmu, która w zasadzie potwierdza jedynie to, co wcześniej już było wiadomo. Natomiast na stronie TVN znajduje się wersja nieco dłuższa (być może to inny film), określona jako „film twórców raportu”. Dodatkowa teza, jaka się tam pojawia, to wskazanie obszaru z którego wystrzelono rakietę Buk. Podobno na podstawie „toru lotu pocisku”. Jedyną podaną informacją jaka mogłaby służyć ustaleniu toru lotu są nagrania z mikrofonów wewnątrz samolotu. Na podstawie tych dźwięków można ustalić kierunek z jakiego nadleciała rakieta. Czy jednak możliwe jest ustalenie w ten sposób tak dokładnego toru, żeby wskazać obszar na ziemi z którego nastąpił atak? Jeśli tak – dlaczego tak ważnej informacji nie ma na pierwszym filmie?
Rosyjska firma produkująca rakiety wykonała eksperymenty z takim zestrzeleniem. Podobno dowodzą one, że użyta została rakieta starszego typu, których już nie ma na stanie rosyjskiej armii. Ponadto Rosjanie zwracają uwagę na fakt, że w holenderskim raporcie pojawia się teza, że była to rakieta produkcji rosyjskiej, ale w nagłówkach zachodnich mediów zostało to przekształcone na rosyjska rakieta. Nie bądźmy tacy drobiazgowi: rosyjska, czy zrobiona w Rosji, polskie obozy śmierci, czy obozy śmierci w Polsce – co za różnica… ;-)
Przy oglądaniu wyników holenderskiego śledztwa, trudno oprzeć się refleksji, że polskie śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej to amatroszczyzna. Widać na przykład wyraźnie jak wielką rolę pełni w takim śledztwie rekonstrukcja wraku samolotu.