- Szczegóły
- Kategoria: Stan Bezprawia
Jednym z trwałych efektów działalności PiS w epoce, którą nasze „elity” określają ciemnymi przymiotnikami („strach”, „zaduch” i policja pukająca o piątej nad ranem) jest Centralne Biuro Antykorupcyjne. Po 2007 roku ich działania nie są tak medialne, ale wygląda na to, że z powodu ich działalności podkarpacka mafia się kruszy. Najpierw był „skeksmarszałek” Karapyta, potem ludzie posła Burego, a teraz nagle sam wierzchołek polityczno-biznesowego układu: Zbigniew Rynasiewicz podał się do dymisji. Oczywiście z przyczyn osobistych i poseł – minister prosi, aby nie doszukiwać się w tym drugiego dna. Trudno jednak uwierzyć w taki zbieg okoliczności. Po przegranych wyborach mafia musi przegrupować siły, aby móc nadal pełnić rolę „przewodniej siły narodu”.
Jeszcze bardziej niezwykłe jest wymierzenie 400tys złotych kary Ryszardowi Krauze, który bez wątpienia należy do ofiar „ciemnych czasów” rządu PiS. Warto przypomnieć, że poprzednia próba rozliczenia Krauzego za działalność sprzeczną z prawem zakończyła się błyskawiczną zmianą prawa. I żaden autorytet, żaden profesor prawa nawet się nie zająkną, że prawo wstecz nie działa.
- Szczegóły
- Kategoria: Polskie drogi
O potrzebie racjonalizmu
W każdym działaniu w sferze publicznej niezbędne jest poszanowanie dla prawdy. Dla demokratycznych społeczeństw kręgu cywilizacji europejskiej oznacza to akceptację faktów oraz poszanowanie zasad logiki. Kłamstwo prowadzi do zniewolenia, gdyż argument siły zastępuje siłę argumentów zbudowanych przy pomocy logicznego wnioskowania, opartego na faktach.
Świat wartości
Wielkim osiągnięciem XX wieku było ujawnienie ograniczoności metody naukowej. Okazuje się, że każda teoria naukowa ma ograniczone zastosowanie. Wykraczając poza świat nauki nadal możemy myśleć logicznie, ale w miejsce faktów empirycznych pojawiają się reguły oparte na wartościach (aksjologia)1. Wbrew często spotykanym przekonaniom, aksjologia nie jest sprawą prywatną. Mało tego: to właśnie ona stanowi o tożsamości narodów. Zasady tolerancji każą nam pozostawić każdemu swobodę co do źródeł z jakich czerpie swe przekonania. Jednak nie można ich rozciągać na całkowitą swobodę wyboru tych przekonań. Społeczeństwa mają prawo wymagać, aby pewne reguły były poszanowane. Przykładem takiej niekwestionowanej reguły jest w UE poszanowanie życia (choć pojawiają się spory co do jego interpretacji w przypadku eutanazji i aborcji).
- Szczegóły
- Kategoria: Krótko
Szokujący wyrok zapadł w piątek w sprawie przeciw twórcy portalu internetowego Silk Road, Rossa Ulbrichta: dożywocie bez możliwości wcześniejszego zwolnienia warunkowego. Silk Road to była giełda, na której można było płacąc bitcoinami kupować nielegalne produkty – także narkotyki. Obrońcy argumentowali, że to był eksperyment gospodarczy, który wymknął się spod kontroli. Sędzia odrzucił tą argumentację i skazał programistę za przemyt narkotyków, spisek, piractwo komputerowe, pranie brudnych pieniędzy i udział w organizacji przestępczej.
Po zatrzymaniu Ulbrichta oskarżono o zatrudnianie poprzez giełdę zabójców, którzy uśmiercili sześć osób, co wykluczyło możliwość zwolnienia go za kaucją. Jednak prokuratura nigdy nie złożyła oskarżenia w tej sprawie. Sędzia Katherine B. Forrest posunęła się do stwierdzenia, że to wcale nie znaczy, że on tego nie zrobił!!!
Polacy doskonale znają tą elastyczność amerykańskiego aparatu sprawiedliwości. W Polsce schronił się rosyjski żyd Bogatin, który był ścigany z USA za przestępstwa podatkowe. Amerykanie zażądali jego wydania w oparciu o umowę z 1927 roku, oskarżając go o sfałszowanie czeku. Jednak nigdy nie postawiono mu takiego zarzutu. Zupełną kpiną w świetle tych faktów jest to, że amerykański sąd odmówił wydania domniemanego zleceniodawcy zabójstwa generała Papały, Edwarda Mazura, gdyż w Polsce nie mógłby on wedle Amerykanów liczyć na sprawiedliwy wyrok.
Piątkowy wyrok na Rossa Ulbrichta wiele osób uznaje za skrajnie niesprawiedliwy. Przy okazji pojawiają się komentarze, że USA przekształca się w kraj więzień.
Poniższy rysunek (źródło) pokazuje ilość więźniów (prison) i aresztowanych (jail):
- Szczegóły
- Kategoria: Krótko
Po Platformie przyszła kolej na „tratwę”. NowoczesnaPL nadchodzi „elitom” na ratunek!
Znamy już pierwsze reakcje:
- Szczegóły
- Kategoria: Wojna cywilizacji
Bogusław Jeznach przetłumaczył ważną analizę Rościsława Iszczenki, analityka strategicznego, przewodniczącego Centrum Analizy Systemowej i Prognoz, opublikowaną przez Klub Wałdajski 11 lutego 2015.
Tekst ten bardzo dobrze opisuje sytuację geopolityczną. Autor snuje przy tym prognozy bardzo groźne dla Europy (a więc i dla Polski).
Punktem wyjścia jest opis, który nie powinien budzić żadnych kontrowersji (to wręcz elementarz polityczny): Wojna to tylko pośredni etap, który oznacza niemożność osiągnięcia kompromisu. Jej celem jest stworzenie nowych warunków, w których kompromis będzie już możliwy, albo pokazanie, że nie jest on już potrzebny, bo jedna ze stron konfliktu przestanie istnieć. Kiedy przyjdzie czas na kompromis, kiedy skończą się walki i wojsko wróci do koszar, a generałowie zaczną pisać pamiętniki i gotowić się do kolejnej wojny, wtedy dopiero politycy i dyplomaci przy stole negocjacyjnym określają prawdziwy wynik konfrontacji. […] Aby zrozumieć jak, kiedy, i na jakich warunkach mogą się zakończyć działania zbrojne, musimy wiedzieć czego chcą politycy i jak postrzegają oni warunki powojennego kompromisu. Stanie się wtedy jasne, dlaczego działania wojskowe przerodziły się w wojnę domową o niskiej intensywności, przerywaną od czasu do czasu rozejmami, tak jak to ma miejsce nie tylko na Ukrainie, ale również w Syrii.
Sens współczesnych konfliktów staje się zrozumiały, jeśli ustalimy do czego dążą politycy mający siłę do inicjowania procesów i sterowania nimi. Dla Iszczenki znaczenie mają wyłącznie USA i Rosja: Nie interesują nas, rzecz oczywista, poglądy polityków z Kijowa, bo oni o niczym nie decydują. Faktu, że Ukraina jest zarządzana z zewnątrz już się nawet nie ukrywa. I nie jest ważne, czy ministrami są tam Estończycy, czy Gruzini, bo i tak są to Amerykanie. Byłoby także błędem interesować się tym jak widzą przyszłość przywódcy Donieckiej czy Ługańskiej Republiki Ludowej (DRL i ŁRL). Republiki te istnieją tylko przy rosyjskim poparciu i tylko dopóty, dopóki Rosja je popiera. Interes Rosji musi być tam chroniony nawet przed ich własnymi niezależnymi decyzjami i inicjatywami. Stawka jest tam za duża, aby pozwolić np. Zacharczence lub Płotnickiemu, lub komukolwiek innemu na samowolne i niezależne decyzje.