Andrzej Duda wygrywając wybory parlamentarne rozbudził nadzieje. Wydawało się, że Polacy mają dość polityki pełnej nienawiści. W tą atmosferę sprzeciwu wpisał się Paweł Kukiz, porywając za sobą rzesze młodych wyborców. Głośno sprzeciwiał się tworzeniu z Polaków wrogich obozów – porównując ich do Hutu i Tutsi. Wydawało się, że współgra to z wezwaniami Andrzeja Dudy i oto idzie nowe.

Ale minął ledwo tydzień, a pan Kukiz pokazał, że on potrafi przebić nawet najbardziej chamskie wybryki polityków. Zwracając się do posłanki Pawłowicz napisał między innymi:

A mówiąc poważnie - proszę przeczytać sobie to co w linku. Jeśli będzie miała Pani problem ze zrozumieniem to z całą pewnością znajdzie Pani nawet w swojej partii ludzi, którzy Pani wytłumaczą.

Prawda, że takiego jadu miłości nie powstydziłby się nawet Stefan Niesiołowski?

Tylko czy komuś potrzebny jest jeszcze jeden plujący błazen?

Bardzo trudno jest obecnie o optymizm. Być może jest ostatni moment, aby uniknąć w Europie wojennej zawieruchy. Obawy o utratę suwerenności wyraża Krzysztof Rak z Ośrodka Analiz Strategicznych, który wzywa do kompromisu. Chyba jednak Polsce bardziej potrzebna jest wymiana elit. Jeśli jednak ktoś wiązał nadzieję z tym, że wraz z Pawłem Kukizem wejdzie do polityki nowe pokolenie – ludzi szczerych i bezkompromisowych, musi się dzisiaj czuć okropnie głupio.

 

Jednym z trwałych efektów działalności PiS w epoce, którą nasze „elity” określają ciemnymi przymiotnikami („strach”, „zaduch” i policja pukająca o piątej nad ranem) jest Centralne Biuro Antykorupcyjne. Po 2007 roku ich działania nie są tak medialne, ale wygląda na to, że z powodu ich działalności podkarpacka mafia się kruszy. Najpierw był „skeksmarszałek” Karapyta, potem ludzie posła Burego, a teraz nagle sam wierzchołek polityczno-biznesowego układu: Zbigniew Rynasiewicz podał się do dymisji. Oczywiście z przyczyn osobistych i poseł – minister prosi, aby nie doszukiwać się w tym drugiego dna. Trudno jednak uwierzyć w taki zbieg okoliczności. Po przegranych wyborach mafia musi przegrupować siły, aby móc nadal pełnić rolę „przewodniej siły narodu”.

Jeszcze bardziej niezwykłe jest wymierzenie 400tys złotych kary Ryszardowi Krauze, który bez wątpienia należy do ofiar „ciemnych czasów” rządu PiS. Warto przypomnieć, że poprzednia próba rozliczenia Krauzego za działalność sprzeczną z prawem zakończyła się błyskawiczną zmianą prawa. I żaden autorytet, żaden profesor prawa nawet się nie zająkną, że prawo wstecz nie działa.

O potrzebie racjonalizmu

W każdym działaniu w sferze publicznej niezbędne jest poszanowanie dla prawdy. Dla demokratycznych społeczeństw kręgu cywilizacji europejskiej oznacza to akceptację faktów oraz poszanowanie zasad logiki. Kłamstwo prowadzi do zniewolenia, gdyż argument siły zastępuje siłę argumentów zbudowanych przy pomocy logicznego wnioskowania, opartego na faktach.

Świat wartości

Wielkim osiągnięciem XX wieku było ujawnienie ograniczoności metody naukowej. Okazuje się, że każda teoria naukowa ma ograniczone zastosowanie. Wykraczając poza świat nauki nadal możemy myśleć logicznie, ale w miejsce faktów empirycznych pojawiają się reguły oparte na wartościach (aksjologia)1. Wbrew często spotykanym przekonaniom, aksjologia nie jest sprawą prywatną. Mało tego: to właśnie ona stanowi o tożsamości narodów. Zasady tolerancji każą nam pozostawić każdemu swobodę co do źródeł z jakich czerpie swe przekonania. Jednak nie można ich rozciągać na całkowitą swobodę wyboru tych przekonań. Społeczeństwa mają prawo wymagać, aby pewne reguły były poszanowane. Przykładem takiej niekwestionowanej reguły jest w UE poszanowanie życia (choć pojawiają się spory co do jego interpretacji w przypadku eutanazji i aborcji).

Szokujący wyrok zapadł w piątek w sprawie przeciw twórcy portalu internetowego Silk Road, Rossa Ulbrichta: dożywocie bez możliwości wcześniejszego zwolnienia warunkowego. Silk Road to była giełda, na której można było płacąc bitcoinami kupować nielegalne produkty – także narkotyki. Obrońcy argumentowali, że to był eksperyment gospodarczy, który wymknął się spod kontroli. Sędzia odrzucił tą argumentację i skazał programistę za przemyt narkotyków, spisek, piractwo komputerowe, pranie brudnych pieniędzy i udział w organizacji przestępczej.

Po zatrzymaniu Ulbrichta oskarżono o zatrudnianie poprzez giełdę zabójców, którzy uśmiercili sześć osób, co wykluczyło możliwość zwolnienia go za kaucją. Jednak prokuratura nigdy nie złożyła oskarżenia w tej sprawie. Sędzia Katherine B. Forrest posunęła się do stwierdzenia, że to wcale nie znaczy, że on tego nie zrobił!!!

Polacy doskonale znają tą elastyczność amerykańskiego aparatu sprawiedliwości. W Polsce schronił się rosyjski żyd Bogatin, który był ścigany z USA za przestępstwa podatkowe. Amerykanie zażądali jego wydania w oparciu o umowę z 1927 roku, oskarżając go o sfałszowanie czeku. Jednak nigdy nie postawiono mu takiego zarzutu. Zupełną kpiną w świetle tych faktów jest to, że amerykański sąd odmówił wydania domniemanego zleceniodawcy zabójstwa generała Papały, Edwarda Mazura, gdyż w Polsce nie mógłby on wedle Amerykanów liczyć na sprawiedliwy wyrok.

Piątkowy wyrok na Rossa Ulbrichta wiele osób uznaje za skrajnie niesprawiedliwy. Przy okazji pojawiają się komentarze, że USA przekształca się w kraj więzień.

Poniższy rysunek (źródło) pokazuje ilość więźniów (prison) i aresztowanych (jail):

 

Po Platformie przyszła kolej na „tratwę”. NowoczesnaPL nadchodzi „elitom” na ratunek!

Znamy już pierwsze reakcje: