- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
Wojny zawsze powodowały rozwój techniki. Nie inaczej jest obecnie. W odpowiedzi na zaprzestanie rozliczeń niektórych rosyjskich banków przez operatorów kart kredytowych Visa i Mastercard, Rosja zapowiedziała uruchomienie własnego systemu płatniczy. Podany termin 2-6 miesięcy świadczy o tym, że mowa jest o systemie, nad którym Rosjanie pracowali już wcześniej.
Prawdopodobnie nie chodzi o prostą alternatywę dla kart kredytowych, tylko bardziej nowoczesny system płatności. Może na bazie Universal Electronic Card? (Zobacz stronę systemu http://uecard.ru). To bardzo ciekawy projekt - podobny powstaje w Indiach i Meksyku.
W Japonii wielki sukces odniosły systemy płatności mobilnych. Rosja ma dobre warunki, aby powtórzyć taki sukces. Przejście na nowy system rozliczeń może ułatwić niska popularność kart kredytowych. W Rosji na 143 milionów mieszkańców jest tylko około 30 mln kart kredytowych (za to aż 192 mln kart debetowych). Dla porównania w USA kart kredytowych jest więcej niż mieszkańców. Płatności mobilne są rozwijane także w Polsce. Jest to jedna z technologii, które zdecydują o naszej przyszłości. Sytuacja w tej dziedzinie zmienia się dynamicznie i nie należy się dziwić, że płatności Visa i Mastercard szybko wycofały się ze swych restrykcji (w niedzielę wznowione dla klientów InvestCapitalBank i SMP Banku).
- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
W tak trudnych czasach jak obecnie, wskaźniki pokazujące pewne trendy w gospodarce są szczególnie pilnie śledzone . Koniec kwartału jest okazją do takich podsumowań. Tak jak można się było spodziewać – kryzys odbija wskaźniku koniunktury w Rosji:
cyt. za: http://www.businessinsider.com/russian-pmi-2014-4#ixzz2xde7wI2z
Z bardziej obiektywnych wskaźników niepokoić powinien Rosjan wzrost cen.
W UE nadal trudna jest sytuacja Grecji. Natomiast w Hiszpanii wskaźnik PMI jest na poziomie najwyższym od 4 lat (powyżej neutralnego poziomu 50). Poniższy wykres pokazuje wielkość PMI oraz zmiany tego wskaźnika dla wybranych krajów świata:
źródło: Business Insider/Matthew Boesler (dane: Bloomberg)
Wygląda na to, że polscy przedsiębiorcy należą do największych optymistów!
- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
Technologia identyfikacji zbliżeniowej jest bardzo wygodna. A że spełnia marzenia marketingowców - na pewno będzie się rozwijać. Zdecydowana większość nowych kart bankowych ma wbudowaną opcję zbliżeniową, która umożliwia wykonywanie drobnych transakcji bez podawania kodu PIN.
Ta technologia jest jednak narażona na ataki polegające na odczycie z bliska kodu - bez wiedzy posiadacza.
Biorąc pod uwagę obawy o bezpieczeństwo i prywatność, NBP wydało rekomendację, aby banki umożliwiły w każdym wypadku klientom wybór - czy chcą posługiwać się kartami zbliżeniowymi. Od dzisiaj wchodzi w życie rekomendacja NBP w sprawie kart zbliżeniowych.
Miejmy nadzieję, że wypełnienie rekomendacji nie skończy się zaleceniem "włóż kartę na 3 sekundy do mikrofalówki", albo odsyłaczem do strony, na której pewien majsterkowicz unieszkodliwia RFID wiertarką.
Tymczasem BBC snuje wizję nowego, wspaniałego świata, w którym wszczepiony pod skórę każdego obywatela czip "rozwiązuje wiele problemów".
- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
Facebook przyjął typową dla korporacji strategię rozwoju przez zakupy (bogatemu kto zabroni?). Mark Zuckerberg pochwalił się ostatnio przejęciem firmy Oculus. Jest to startup, który produkuje urządzenia do gier w wirtualnej rzeczywistości. Ktoś to skomentował obrazkiem „Kup wszystkie firmy” (Bye all the companies”).
Ale nie ta strategia jest największym problemem związanym z przejęciem Oculus'a. Ten startup powstał dzięki finansowaniu społecznościowemu. Jaki sens ma taki rodzaj wsparcia dla startupów, jeśli efekty są przejmowane przez wielki biznes? Ten przypadek obnażył słabość idei crowdfundingu. Więcej na ten temat pisze Dziennik Internautów.
- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
Ukazał się bardzo interesujący raport, dotyczący strategicznej roli informatyki w biznesie. Pomimo, że dotyczy on Wielkiej Brytanii, w zglobalizowanym świecie jego wyniki są ważne także w Polsce. Z tego raportu wynika, że informatyka przestała pełnić rolę dostarczyciela „niewidocznych” dla najwyższego zarządu biznesu, ale ma znaczenie strategiczne. W przeciwieństwie do tradycyjnej infrastruktury, IT nie da się traktować jako zamkniętego projektu. Wynika to ze stałego rozwoju technologii, wzrostu jej znaczenia dla biznesu oraz dynamicznych zmian u klientów. Przykładem może być ostatnio olbrzymi wzrost liczby urządzeń mobilnych. Już 30% ruchu na stronach internetowych generują smartfony! Dla zarządzania strategicznego bardzo istotna jest możliwość uzyskiwania coraz lepszej jakości danych, dostarczanych dzięki rozwojowi narzędzi analitycznych (zob. „Technologia współtworzy nowy biznes”).
W związku z tym, dyrektorzy IT nie mogą skupiać się wyłącznie na realizacji wyznaczonych przez zarząd celów, ale muszą podejmować bardziej aktywne role. Aż 86% z nich uważa, że musi się zajmować strategicznymi zagadnieniami rozwoju technologii. Inni dyrektorzy myślą, że IT powinno:
-
61% - myśleć strategicznie
-
58% - skutecznie współdziałać z innymi działami
-
61% - doskonalić komunikację
-
54% - rozwijać rozumienie biznesu
-
56% - rozwijać rozumienie klientów
Rozwój nowoczesnej komunikacji stał się podstawą biznesu. Aż w 90% przypadków ci, którzy podjęli decyzję, by uwzględniać ten rozwój w swoich planach strategicznych, zauważa korzyści z tego tytułu.
Wyniki te są znacząco inne, niż uzyskane w badaniach Ernst & Young sprzed 1,5 roku. Tamte badania obejmowały cały świat, więc trudno powiedzieć, czy Wielka Brytania jest wyjątkiem, czy też następuje zmiana w czasie. Ustalono wówczas, że:
-
Dyrektorzy IT postrzegani są bardziej jako osoby wspierające biznes niż tworzące konkretną wartość.
-
38% dyrektorów IT skarży się na brak wsparcia ze strony kierownictwa wyższego szczebla.
-
60% dyrektorów IT uważa, że wnosi dużą wartość do procesu podejmowania strategicznych decyzji w firmach. Jednak tylko 35% ich kolegów z zarządów się z tym zgadza.
Polska na tym tle rozwija się w sposób raczej bierny – chłonąc nowe trendy. Nie ma wiarygodnych badań mówiących o tym, na ile zrozumienie dla zasadniczej zmiany roli IT trafia u nas pod „biznesowe strzechy”. Wyrywkowe obserwacje świadczą o tym, że raczej przechodzimy etap oczekiwań, że informatyka będzie w sposób jak najmniej widoczny pełnić rolę usługową. Bywa tak, że wielkie zdziwienie (i niezadowolenie) budzi fakt, że strategiczna zmiana w zapleczu IT nie jest tak łatwa, jak narysowanie kilku kresek na papierze ;-)
- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
W strefie euro mamy do czynienia z ciężkim kryzysem. Jedynym sensownym wyjściem, jaki dostrzegają w tej sytuacji uczone głowy, jest powrót do walut narodowych.
Papier wszystko przyjmie. Jednak aby traktować takie propozycje poważnie, potrzebne byłyby przynajmniej najważniejsze parametry algorytmu zmiany. Ot choćby odpowiedź na pytanie jak odtworzyć krajowe rezerwy walutowe? Albo - co zrobić z milionami podpisanych w euro kontraktów?
Najważniejsze jest jednak coś innego. Taka zmiana nie stanowi w najmniejszym stopniu odejścia od zasad monetaryzmu, który jest praźródłem globalnych problemów finansowych.
Istnieje rozwiązanie, które wydaje się dużo bardziej sensowne. Euro było pomyślane jako uniwersalny projekt polityczny, który miałby wielki sens, gdyby gospodarki państw były w miarę do siebie podobne. Zamiast rezygnować całkowicie z euro, należy więc zrezygnować z jednej z zaprojektowanych jego cech – uniwersalności. Nie chodzi przy tym o uniwersalność w sensie wymienialności, ale funkcji, jakie ta waluta pełni. Taka zmiana jest bardzo prosta. Wystarczy dopuścić do obiegu alternatywne waluty lokalne. To one przejęłyby role, które uniwersalna waluta spełnić nie jest w stanie: umożliwienie swobodnej wymiany i maksymalnego wykorzystania lokalnych mocy produkcyjnych.
Ilustracja pochodzi z artykułu, z którym polemizujemy. Autor: Chris Van Es/NewsArt.com
- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
Doszliśmy do tego, że gdy przedstawiciel Polski na forum międzynarodowym jasno reprezentuje interesy Polaków, mamy powody do nadzwyczajnej radości. Zapewne niewiele z tego wynika, ale mimo wszystko – dobra i ta odrobina satysfakcji. Taką satysfakcję może nam dać na przykład ostatnie wystąpienie polskiego negocjatora klimatycznego:
„Jesteśmy krytykowani za to, że mamy kopalnie i używamy węgla, ale w 2012 i 2013 roku emisja w Polsce spadała o ponad 1 proc.” - powiedział w trakcie piątkowej konferencji Chruszczow. Dodał, że w analogicznym okresie u naszych zachodnich sąsiadów emisje gazów cieplarnianych rosły mniej więcej o 1,5 proc. rocznie. "1,5 proc. to 12 mln ton (CO2 - PAP); w 2013 roku było to o dwadzieścia parę mln ton więcej niż w 2011 roku".
Na dodatek polska redukcja jest osiągana przy wzroście PKB. W ciągu ostatnich 20 lat, głównie dzięki zwiększeniu efektywności energetycznej, przy zmniejszeniu emisji o ponad 30 proc. nasze PKB wzrosło o ponad 200 proc.
for PAP/EPA
- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
Badania socjologiczne czasem pozwalają na potwierdzenie tego, co baczny obserwator dostrzega i bez badań. Tak jest z Polskimi Badaniami Panelowymi, które ukazują społeczeństwo w okresie transformacji. Te ciekawe badania prowadzi Instytut Filozofii i Socjologii PAN. Redaktor Solska z Gazety Prawnej komentuje najnowsze wyniki: ubywa beneficjentów transformacji.
Jedną z fundamentalnych cech społeczeństwa w PRL było to, że dobrobyt zależał bardziej od miejsca w strukturze, niż indywidualnej pracowitości i dobrze rozumianej zaradności. Liczyła się „zaradność” twardych łokci i znajomości. Jeśli wziąć tylko tą cechę pod uwagę, to żadnej transformacji w Polsce nie było. Wręcz przeciwnie: taki stan się pogłębił.
Cała transformacja polega na podziale tego co socjalizm uznał za wspólne. Największymi beneficjentami były podmioty zagraniczne. Dalej – polscy „paserzy” i kombinatorzy w rodzaju Jana Kulczyka. Ale trzeba przyznać, że zadbano także o szarych pracowników, którym rzucono ochłapy w postaci akcji pracowniczych.
Ubocznym efektem tego procesu było kilka lat wolności gospodarczej, w czasie których zaradni Polacy wzięli sprawy w swoje ręce i zbudowali tysiące drobnych przedsiębiorstw. Ale to NIE BYŁO efektem transformacji (umożliwiająca to Ustawa Wilczka pochodzi z lat wcześniejszych).
Ostatnio słowa słowa Prezydenta Obamy spowodowały falę komentarzy porównujących Polskę do Ukrainy. To rzeczywiście dobre porównanie. Fundamentalną cechą różniącą oba kraje jest poziom nierówności przy grabieży kraju. Na Ukrainie wzięło w tym udział góra 100 osób. W Polsce była większa demokratyzacja. Na to się nałożyło wspomniane kilka tat wolności, które pozwoliły zbudować drobne kapitały oraz polska wieś z małymi gospodarstwami prywatnymi, której nie udało się do końca zniszczyć. Efektem jest dużo większe rozproszenie własności – niż na Ukrainie. Dlaczego w tytule notki wspomina się w tym kontekście Niemcy? Dlatego, że powojenny proces odbudowy Niemiec charakteryzowało jeszcze większe rozproszenie własności. Społeczna gospodarka rynkowa stawiała za cel „dobrobyt dla każdego”, ale jako klucz do dobrobytu służyła „własność dla każdego”. Jest dość oczywiste (pewnie dla każdego poza polskimi ekonomistami), że im powszechniejsza własność, tym bardziej stabilny rozwój. Polski Sukces polega na tym, że nie poszliśmy drogą Ukrainy. Polska klęska wiąże się z tym, że społeczna gospodarka rynkowa pozostała pustym zapisem w Konstytucji (jego istnienie jest usprawiedliwiane resztkami socjalizmu).
Dopiero w 20 lat po zmianie ustroju zaczęły się w oficjalnym obiegu pojawiać krytyczne analizy (dokonywane przez stojących nad grobem ekonomistów). Wyłania się z nich niezbyt optymistyczny obraz niszczenia kraju przez rządzących. Oczywiście największe zasługi w tym procesie ma Leszek Balcerowicz, który za życia dorobił się w mediach formuły stosowanej w odniesieniu do nieboszczyków: albo dobrze albo wcale.
Jednym z nielicznych ekonomistów, którzy ośmielili się nieco go krytykować jest Grzegorz Kołodko. Na podstawie zebranych przez niego danych – powstał poniższy wykres, pokazujący, co by było, gdyby nie było Balcerowicza.
Polska miała szansę powtórzyć sukces gospodarczy Niemiec. Możemy się cieszyć, że nie poszliśmy drogą Ukrainy. Ale powodów do triumfu nie mamy.
- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
Szerokim echem odbiła się wizyta szefa niemieckiej firmy Siemens u Putina. W imieniu koncernu, ale i za wiedzą niemieckiego rządu, opowiedział się on za „długofalowym partnerstwem opartym na wartościach”.
Roczne obroty Siemensa w Rosji wynoszą aż 2mld euro. Korporacja ta współpracuje między innymi z rosyjskim przemysłem zbrojeniowym. Na przykład z przedsiębiorstwem branży lotniczej, United Aircraft Corporation. Ta rosyjska firma (UAC) powstała w celu zachowania i rozwinięcia zdolności badawczych i produkcyjnych rosyjskiego przemysłu lotniczego, w celu zapewnienia bezpieczeństwa narodowego i obrony.
Władimir Putin i Joe Kaeser (fot. dw.de)
Jak zauważył Joe Kaeser jego firma nie kieruje się „krótkotrwałymi perturbacjami”. Jeśli więc pomoże Putinowi w szybszym zajęciu Ukrainy, to z pewnością wzmocni to ich wieloletnią współpracę. Zresztą patrząc z historycznej perspektywy, II Wojna Światowa także była tylko epizodem. W końcu to sowiecka Rosja pomogła rozwinąć niemiecką potęgę militarną wbrew Traktatowi Wersalskiemu (vide Układ w Rapallo).
- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
Tak się „szczęśliwie” złożyło, że ukraiński kryzys zbiegł się w czasie z końcem negocjacji układu handlowego między USA i UE. Sprawa tego traktatu może być doskonałym przykładem współczesnych technik manipulacji. Nie jest potrzebna ani cenzura ani dyktatura, aby zniewalać społeczeństwa. Jeśli na przykład zadamy w wyszukiwarce Google pytanie „ttip site:rp.pl”, dostaniemy szereg artykułów, z sugestywnymi nagłówkami: „szansa dla Polski”, „pomoże gospodarce”, „największe porozumienie”, „drugie NATO”, „Polska staje po stronie Ameryki”, „USA i UE zadowolone z pierwszej rundy negocjacji”, „szansa dla Polski” itd. (to nie jest swobodny wybór, tylko cytowanie za kolejnością pojawiania się).
Wątpliwości mogą się pojawiać jedynie w formie zapytania poddającego w wątpliwość twierdzenia oszołomów w rodzaju „Twojego Ruchu”.
Jeśli dla porównania otworzymy „Dziennik Internautów”, to na głównej stronie mamy linki do artykułów:
TTIP: Rząd tylko udaje przejrzystość i unika istotnych pytań.
Umowa TTIP będzie ujawniona po podpisaniu - twierdzi ministerstwo
Bez wiz do USA, w zamian za walkę z piractwem i inwigilację? - TTIP
Z tego ostatniego artykułu pochodzi ilustracja, która dobrze oddaje istotę sprawy:
Uzupełnienie 28-03-2014
Niesamowite! W Rzeczpospolitej ukazał się dzisiaj krytyczny artykuł na temat TTIP, pod wymownym tytułem:
"Gwóźdź do trumny przemysłu"
- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
Szykować bańki i kanisterki. Trybuna Ludu już się cieszy: „teraz to Ameryka zagra gazem”.
Teoretycznie Europa może zwiększyć import gazu LNG o 135 mld m sześć. rocznie. Czyli mniej więcej tyle, ile importuje z Rosji (nie licząc Ukrainy). Problem w tym, że jedyny duży europejski gazoport w chwili obecnej jest w Rotterdamie. Jak stamtąd dostarczyć gaz do Estonii, czy Polski? Może Schroeder pogada z Putinem i Rosjanie odwrócą bieg swoich gazociągów? Gaz trzeba skroplić i przetransportować. Po tej operacji tani gaz w USA przestaje być tani w Europie. Szacuje się, że będzie kosztował co najmniej $500 za tys. m szesc. Europejskie społeczeństwa z pewnością wyjdą z kwiatami na ulice entuzjastycznie witając drastyczne podwyżki, a wzruszeni amerykańscy eksporterzy zrezygnują z wyższych zysków jakie dałby im eksport do krajów Azji.
Ta heca jako żywo przypomina żałosne pomysły, które miały ratować ropociąg Odessa-Brody-Gdańsk – gdy Rosjanie zaproponowali Ukraińcom, aby przestali liczyć na to, że Polacy zbudują swój odcinek. Zdaje się, że Prezydent Kwaśniewski proponował transport zastępczy tej ropy do Płocka. Taczkami, czy jakoś tak ;-). Ale zapomnijmy o tym – bo takie rzeczy jak afera FOZZ i Golden Gate w ogóle się nie zdarzyły. A nawet jeśli – to dawno, a teraz wszyscy Polacy to jedna rodzina – z dobrym wujkiem zza oceanu w tle.
- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
Minister rolnictwa powiedział dzisiaj w PR1, że ma informacje o transporcie świń z Europy Zachodniej do Rosji samolotem! Jak wiadomo, Rosja nałożyła embargo na państwa UE z powodu wirusa afrykańskiego pomoru świń. Świnie Duńskie i Austriackie zostały uodpornione na tą chorobę dzięki nadzwyczajnym kontaktom z Kremlem. Problem w tym, jak przetransportować te prosiaki przez Polskę? Wycieczka samolotem okazuje się rozwiązaniem dobrym dla wszystkich. Świnie wypoczęte, Rosjanie syci, a Austriacy z zadowoleniem liczą ruble. Także Polacy nie mają na co narzekać – bo jest się z czego pośmiać.
- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
Szef globalnych programów Intela, został wyrzucony z „rosyjskiej Doliny Krzemowej” (Skołkowo). Podobno jest to wynik walk politycznych w Rosji. Promotorem Skałkowa jest bowiem Miedwiediew – rywal Putina. Miliardowe inwestycje obiecali Cisco, Intel, Microsoft, Siemens i Samsung Electronics. Rzecznik Putina, zaprzecza jakoby akcja w Skołkowie miała coś wspólnego z polityką. Natalia Timokowa, rzeczniczka Miedwiediewa, ani Intel nie odpowiedzieli na pytania Bloomberga w tej kwestii.
Jak informuje Bloomberg, „Przeciwko dwóm menedżerom Skołkowa [od chwili powrotu Putina na Kreml] wytoczono sprawy kryminalne i Putin anulował decyzję Miedwiediewa, by państwowe firmy, którymi kierują jego zwolennicy wsparły Skoltech ponad 900 milionami dolarów. W rozwoju tego ośrodka zaangażowany jest także Massachusetts Institute of Technology.
W okresie minionych dziewięciu miesięcy zwolniono trzech ministrów nominowanych przez Miedwiediewa lub zmuszono ich od odejścia, w tym wicepremiera Władysława Surkowa odpowiedzialnego za Skołkowo. Pozwolił on sobie na publiczną krytykę śledztw w sprawie dysponowania państwowymi funduszami.
Teraz International Business Machines Corp. (IBM), największy na świecie dostawca usług komputerowych ma wątpliwości i chce aby rosyjski rząd dowiódł, że ma poważne zamiary stworzenia w Skołokwie parku technologicznego światowej klasy.”
To wydarzenie jest doskonałym przykładem jak bardzo we współczesnym świecie powiązane są ze sobą gospodarka, nowoczesne technologie, system informacyjny itd...
A na wszystko to przemożny wpływ ma polityka.
Pomimo tego, że portal argumenty.net generalnie nie zajmuje się polityką rozumianą jako rywalizacja o władzę i zaszczyty -
nie możemy uniknąć poruszania tematów, które są w jakiś sposób z polityką związane.
- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
Ostatnio rozgorzała w USA dyskusja na temat opinii guru giełdowych inwestorów Warrena Buffeta o „nowych technologiach”. Sceptyczne wypowiedzi Buffeta pojawiły się już w czasie debiutu giełdowego Facebooka (który ma być zdaniem miliardera owocem chwilowej mody). Ostatnio szczególnie krytycznie wypowiada się on na temat bitcoina.
Jego oponenci uważają, że jest on już stary i nie rozumie nowoczesnych technologii. Obrońcy zastanawiają się – co tu jest do rozumienia? Jak można inwestować w coś, co samo w sobie nie ma żadnej wartości i równie dobrze może kosztować 1 cent jak i miliony dolarów?
- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
Obama stwierdził w Hadze między innymi, że Rosja jest mocarstwem regionalnym, które zagraża sąsiadom nie z powodu swej siły, ale słabości. Dodał następnie, że "My też mamy znaczące wpływy u naszych sąsiadów, ale nie znaczy to, że musimy na nich napadać".
Tak dokładniej, to Obama powiedział, że nie musi atakować sąsiadów dla uzyskania z nimi silnych związków [strong cooperative relationship].
Z relacji w polskich mediach wynika, że była to uwaga w rodzaju: to że jestem silny, nie znaczy, że mam atakować sąsiadów. Czy taka rzeczywiście była intencja Baracka Obamy? A może chodziło mu raczej o coś w rodzaju: Ruscy to cieniasy – nie potrafią tak jak my dominować gospodarczo, to się uciekają do militarnej agresji.
Jak wyglądają te „silne wpływy” USA na sąsiadów? Zostały one sformalizowane w postaci traktatu NAFTA, który właśnie obchodzi 20-te urodziny.
Po podpisaniu tego traktatu, eksport żywności z przemysłowych farm USA do Meksyku zwiększył się kilkaset procent. To spowodowało masowy upadek małych gospodarstw w Meksyku i trwale uzależniło ten kraj od importu żywności z USA (aż 42% !!!). Na dodatek ta sytuacja sprawia, że Meksyk jest bardzo narażony na skoki cen żywności. A należy pamiętać, że w latach 2007-2008 wskutek znaczącego wzrostu produkcji biopaliw, anomalii pogodowych i spekulacji giełdowych, ceny niektórych zbóż wzrosły nawet trzykrotnie.
NAFTA doprowadziła do zbrojnego powstania drobnych rolników, głównie meksykańskich Indian, którzy uznali ten traktat za „akt zgonu wystawiony za życia meksykańskim Indianom”. W walkach zginęło kilkaset osób.
Traktat NAFTA miał także duży wpływ na perturbacje na rynkach finansowych w połowie lat 90-tych. Ich skutkiem były olbrzymie kłopoty gospodarek Meksyku, „azjatyckich tygrysów”, oraz … Rosji!
(Jeśli ktoś ciekaw, jak to widzą liberałowie – powinien przeczytać tekst na ten temat na stronie prawica.net).
Oczywiście zniesienie ceł działa w obie strony. Więc sąsiedzi USA mogli także na tym skorzystać. Ale nie po to się jest światowym mocarstwem, aby honorować traktaty! USA oskarżyło więc Kanadę o dumping i nałożyło 27% cła na importowane stamtąd drewno. Wojna handlowa USA z Kanadą trwała aż do roku 2006. Kiedy odpowiednie organy NAFTA uznały, że cło jest bezprawne, Stany Zjednoczone zwróciły się do WTO. Śledztwo wykazało, że nawet jeśli uznać iż Kanada subsydiuje swój przemysł drzewny – to na poziomie o rząd wielkości niższym od nałożonych opłat. Ostatecznie zawarto porozumienie, na mocy którego USA zniosło cła pod warunkiem, że ceny tarcicy zostaną utrzymane na określonym poziomie (rząd USA zgodził się także zwrócić w ciągu 7-miu lat niesłusznie pobrane cła w kwocie blisko 5 mld USD).
źródło ilustracji: kresy24.pl
- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
Brukselski think-tank Bruegel przedstawia wyliczenia, z których wynika, że Europa mogłaby w kilka miesięcy skończyć z uzależnieniem od rosyjskiego gazu. Maksymalne wykorzystanie przepustowości rurociągów z Norwegii dałoby możliwość sprowadzenia 120-130 mld m sześc. (w ubiegłym roku 102 mld). Możemy sprowadzić nawet ponad 200 mld m sześc gazu skroplonego LNG (w ubiegłym roku tylko 45 mld). Można także znacząco zwiększyć własne wydobycie.
Drugim krokiem może być zmniejszenie zużycia - zwłaszcza w energetyce (60 mld zużyto na produkcję energii elektrycznej, a 200 mld na ogrzewanie).
W podsumowaniu napisano: „Europejscy przywódcy powinni wykorzystać kryzys, by uruchomić wewnętrzny rynek energii”.
Czyli co? Uznać, że to polski ciemnogród miał rację, atakując Niemcy za układanie rury na dnie Bałtyku i broniąc kopalń? Rosjanie mogą spać spokojnie – to się nigdy nie zdarzy.
[fot. Bloomberg]
- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
Portal businessinsider.com omawia zalecenia dla graczy giełdowych, autorstwa JPM. często decydują się na sprzedaż lub zakup pod wpływem emocji. Jeśli ktoś sprzedał w ten sposób tracące na wartości walory, to raczej nie odkupi ich szybko. Problem w tym, że wówczas można przegapić okresy wzrostu, które są często bardzo krótkie. Przykładem może być indeks S&P500. Inwestycje oparte na tym indeksie przez okres ostatnich 20 lat, dałyby 9,22% zysku rocznie. Jednak inwestor, który „przegapił” 10 najlepszych dni, mógł zarobić co najwyżej niecałe 5,5%. Pominięcie już tylko 40 najlepszych dni uniemożliwia jakikolwiek zysk!
Żaden spekulant ani żaden finansista tego nie napisze, ale ten niesamowity wykres jest jeszcze jednym dowodem na to, jak bardzo idea giełdy została wypaczona przez finansowe spekulacje.
- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
Redakcja portalu argumenty.net poleca
Europejski Monitor Ekonomiczny
Biuletyn wydawany przez
Prof. dr hab. Artura Śliwińskiego
W najnowszym numerze (1/2014) opublikowano kilka bardzo interesujących artykułów:
Nowa odsłona: neoliberalizm, który dominuje w UE, międzynarodowych instytucjach finansowych, a także niepodzielnie panuje w Polsce, gloryfikuje faszyzm. W ten sposób zapala zielone światło dla faszyzmu w całej Europie, pod warunkiem, że będzie to służyć jego dominacji. |
Rozpoczęta na początku lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku tzw. transformacja ustrojowa w Polsce oraz innych krajach postkomunistycznych była mistyfikacją. Była „wielkim numerem”. Sięgamy nieprzypadkowo do tego potocznego określenia oszustwa zakrojonego na olbrzymią skalę. Czy czeka te kraje następna mistyfikacja i kolejny „wielki numer”? |
Pod koniec 2013 roku jeden z najwybitniejszych ekonomistów greckich opublikował tekst, który powinien otworzyć oczy wielu Polaków, którzy są jeszcze pod urokiem Unii Europejskiej i MFW. |
Dwusetna rocznica urodzin Augusta Cieszkowskiego skłania do pytania o współczesne znaczenie jego myśli filozoficznej i ekonomicznej. Nie powinno być wszakże wątpliwości, że zarówno jego dorobek teoretyczny i praktyczny, jak dorobek całego łańcucha Wielkich Polaków, powinien być bardziej doceniany w polskim społeczeństwie. |
Ekonomia liberalna otrzymała cios, po którym musi się rozsypać jak kryształowy wazon zrzucony z pierwszego piętra. Cios ten otrzymała od genialnego zespołu naukowców z Zurichu: Drika Helbinga, Thomasa Grunda i Christiana Waloszka. |
Dwie wymienione w tytule niniejszej publikacji postawy są obecnie popularne nie tyle w życiu osobistym, ile w działalności partii politycznych, a także w mediach, badaniach historycznych, publicystyce, etc., czyli w sferze publicznej. |
Pod koniec 2013 roku pod tym samym tytułem opublikowaliśmy pierwszą część rozważań dotyczących mechanizmu funkcjonowania władzy politycznej w Polsce. Bez najmniejszego sarkazmu. |
Od kilku miesięcy wzrastało w Polsce niezadowolenie społeczne, ale na korzyść władzy politycznej przemawiało to, że Polacy trudne problemy społeczne i gospodarcze odbierali w sposób bardzo zindywidualizowany, tworząc tym samym próżnię w życiu publicznym. Tego rodzaju ambiwalencja społeczeństwa umożliwiała jednak wprowadzenie koniecznych reform gospodarczych i politycznych. Obecnie stało się to niemożliwe. |
- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
Amerykanie odetchnęli z ulgą. Już nikt się nie śmieje z sankcji Obamy. Wskaźniki gospodarcze Rosji idą w dół (może trochę pomogło obniżenie ratingu?).
Portal businessinsider.com dokonał podsumowania:
Prognozy Bloomberga inflacji (według cen konsumpcyjnych) za bieżący roku są znacznie wyższe, niż jeszcze kilka miesięcy temu, podczas gdy spodziewany wzrost PKB oraz bilans obrotów bieżących jest niższy.
Znacząco wzrósł kurs wymiany rubla na dolara:
Rosyjski indeks spółek giełdowych MICEX spadł aż o kilka procent!
I tak wysokie oprocentowanie obligacji (w Europie drożej pożyczają pieniądze tylko Turcy) jeszcze wzrosło:
Kolejny wykres pokazuje bilans obrotów bieżących Rosji w porównaniu z przepływami kapitału. Brak danych za 1Q 2014, ale spodziewany jest znaczący odpływ kapitału.
Niekorzystny dla Rosji jest także brak wpływu kryzysu na wzrost cen ropy. Utrzymuje się ona nadal w okolicy $110 za baryłkę. Ale nie wiadomo jak będzie dalej. Być może Rosja liczy przynajmniej na powstrzymanie spodziewanego spadku. Nie można też zapominać o wielkiej wartości "zdobyczy wojennych". Opanowanie Krymu wzmocni pozycję Rosji jako dostawcy surowców.
- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
Skoro Polska domaga się wsparcia Ukrainy przez UE, to nic prostszego! Unia jednostronnie zniesie cła dla Ukrainy. Przez pół roku, kiedy ma to obowiązywać, gospodarka Ukrainy zyska około pół mld euro, z czego380 mln eurobędzie pochodziło z tytułu redukcji ceł w rolnictwie. Redukcja dotyczyć będzie także importu do Polski węgla. Nie ulega wątpliwości, że uszczupli to głównie budżet Polski. Ale to nie wszystko. Jeśli te zasady zostaną przeniesione do układu stowarzyszeniowego (a dlaczego nie?), to może poważnie uderzyć w polskie rolnictwo i górnictwo.
W 2013 roku na Ukrainie zebrano aż 62,8 mln ton zbóż, a w Polsce 28,4 mln ton. Za kilkanaście lat ukraińscy rolnicy będą w stanie dostarczać 90 mln ton zboża, dzięki czemu staną się oni jednymi z liderów światowego rynku zbożowego.
Jeśli przy okazji uda się ustabilizować sytuację gospodarczą i MFW narzuci swoje standardowe rozwiązania, można się spodziewać przenoszenia fabryk z Polski na Ukrainę. Wszyscy na tym zyskają – poza Polską. Chociaż Polska też może na tym zyskać: opinię kompletnego frajera. Ciekawe, czy w ramach budowania tego wizerunku, Polska zdecyduje się spełnić żądania banderowców i odda wschodnie powiaty (z Przemyślem włącznie) Ukrainie? Może jeszcze powinniśmy przeprosić za opowiadanie bredni o mordach na Wołyniu i będziemy kwita.
Zdjęcie przedstawia demonstrację banderowców (źródło: kresy.pl).
Podkategorie
Monitor gosp. - Górnictwo
Kótkie opisy wydarzeń, które mogą wskazywać na kierunki działań w gospodarce.
Monitor gosp. - kredyty we frankach
redyty we frankach
Monitor gosp. - grexit
Kredyty we frankach