Wiadomo nie od dzisiaj, że dla brukowców liczy się bardziej sensacyjność informacji, niż jej prawdziwość. Czy jednak straszenie ludzi straszną zarazą przez publikowania nie sprawdzonych i mało wiarygodnych informacji nie jest grubą przesadą? Problem dotyczy nie tylko brukowców. Kobieta zesłabła w berlińskim urzędzie – ebola. Dziewczynkę rozbolał brzuch – ebola.

 

Oczywiście najważniejsze są w tym pieniądze. Ale czy tylko chodzi o zarabianie na taniej sensacji? Coraz częściej porównuje się tą medialną epidemię do ptasiej grypy (na którą zmarło o rząd wielkości mniej ludzi, niż umiera co roku na zwykłą grypę). Nie brakuje też podejrzeń, że w obu przypadkach chodzi o nieetyczne działania koncernów farmaceutycznych.

	  
		  		  
		  foto: Wikimedia Commons/CC