Niemieckie (i polskie) media traktują miasto Kobane jako symbol w walce cywilizacji. Czasem rzeczywiście pojedyncze bitwy miały historyczne znaczenie większe znaczenie, niż wynikałoby to z sytuacji militarnej. Któż nie zna historii Termopil lub Alamo? A w Polsce pamiętamy o Westerplatte i obronie Częstochowy. Czy jednak Kobane także przejdzie do historii? Być może jest to jedynie sposób na wywarcie presji na Turcję, by zaangażowała Syrii swoją armię.... Sytuacja jest skomplikowana. Turcja nie chce wspierać Kurdów, którzy marzą o swym państwie – częściowo na terenach dzisiejszej Turcji. Ich stosunek do USA zawsze charakteryzował pragmatyzm. Dlatego w sytuacji, gdy Amerykanie odmawiają współpracy z lokalnymi wrogami ISIS (Syria, Iran), Turcja nie chce ich wyręczać.