Czas zacząć tłumaczyć dlaczego premiera Kopacz nie zawetuje wbrew buńczucznym zapowiedziom . Tylko w ten sposób da się wyjaśnić ogłoszenie roku 2014 za najcieplejszy w historii już jesienią (dość chłodną zresztą). Biedaczysko z „rzepy” ubolewa nad tym, że politycy nie słuchają naukowców, bo naukowcy nie wychodzą z kilofami na ulicę.

Może by ci naukowcy wyjaśnili dlaczego mamy się koncentrować nad redukcją CO2, tamując rozwój biedniejszych regionów? Dlaczego zamiast niszczyć militarnie północną Afrykę, zachód nie użyje swych technologii do budowy tam elektrowni słonecznych, albo nie zajmą się zalesianiem olbrzymich obszarów pustych przestrzeni, przyczyniając się do zwiększenia absorpcji CO2? W rachunkach bankierów nie styka?