Szokujący wyrok zapadł w piątek w sprawie przeciw twórcy portalu internetowego Silk Road, Rossa Ulbrichta: dożywocie bez możliwości wcześniejszego zwolnienia warunkowego. Silk Road to była giełda, na której można było płacąc bitcoinami kupować nielegalne produkty – także narkotyki. Obrońcy argumentowali, że to był eksperyment gospodarczy, który wymknął się spod kontroli. Sędzia odrzucił tą argumentację i skazał programistę za przemyt narkotyków, spisek, piractwo komputerowe, pranie brudnych pieniędzy i udział w organizacji przestępczej.

Po zatrzymaniu Ulbrichta oskarżono o zatrudnianie poprzez giełdę zabójców, którzy uśmiercili sześć osób, co wykluczyło możliwość zwolnienia go za kaucją. Jednak prokuratura nigdy nie złożyła oskarżenia w tej sprawie. Sędzia Katherine B. Forrest posunęła się do stwierdzenia, że to wcale nie znaczy, że on tego nie zrobił!!!

Polacy doskonale znają tą elastyczność amerykańskiego aparatu sprawiedliwości. W Polsce schronił się rosyjski żyd Bogatin, który był ścigany z USA za przestępstwa podatkowe. Amerykanie zażądali jego wydania w oparciu o umowę z 1927 roku, oskarżając go o sfałszowanie czeku. Jednak nigdy nie postawiono mu takiego zarzutu. Zupełną kpiną w świetle tych faktów jest to, że amerykański sąd odmówił wydania domniemanego zleceniodawcy zabójstwa generała Papały, Edwarda Mazura, gdyż w Polsce nie mógłby on wedle Amerykanów liczyć na sprawiedliwy wyrok.

Piątkowy wyrok na Rossa Ulbrichta wiele osób uznaje za skrajnie niesprawiedliwy. Przy okazji pojawiają się komentarze, że USA przekształca się w kraj więzień.

Poniższy rysunek (źródło) pokazuje ilość więźniów (prison) i aresztowanych (jail):