Tegoroczny Dzień Niepodległości był w Polsce wyjątkowy. Zawdzięczamy to przede wszystkim Angeli Merkel. To dzięki forsowanej przez nią polityce imigracyjnej młodzi ludzie poczuli co oznacza suwerenność. Zrozumieli, że ich masowe wyjście na ulicę ma swoją siłę oddziaływania. Doroczny Marsz Niepodległości bez wątpienia swą siłą oddziaływania przyćmił wszystkie inne wydarzenia związane ze świętem 11 listopada. Marsz odbył się pod hasłem „Polska dla Polaków. Polacy dla Polski”. Dla TVN był to „marsz nacjonalistów”, a dla GWna i jego „czytelników” oczywiście marsz „ksenofobiczny”. Rzeczpospolita zwraca uwagę na hasła odwołujące się do polskiego katolicyzmu: „Nie islamska, nie laicka, tylko Polska katolicka”. Prawdziwy i dominujący wydźwięk tegorocznego Dnia Niepodległości ujmuje hasło, na które zwrócił uwagę w swej relacji jeden z „kiboli”: Bądź dumny! Jesteś Polakiem!

Zajmujący się opluwaniem Polski w zagranicznych mediach dziennikarze z Polski (których Rafał Ziemkiewicz słusznie nazywa volksdeutschami ) zwrócili uwagę na to, że hasło „Polska dla Polaków” nawiązuje do wystąpień antysemickich.

Jeśli jednak przedstawiciele establishmentu państw zachodnich mają więcej oleju w głowie, niż establishment w Polsce, to powinni przestać czytać te donosy na Polskę. Wtedy zauważą, że w Polsce rodzi się nowa radykalna siła polityczna, która już ma swoją reprezentację w parlamencie. „Dziennik” cytuje słowa Tomasza Dorosza z ONR: „To my będziemy decydować, kto w tej Polsce rządzi, co robi i kogo będziemy tutaj przyjmować, a kogo nie. I żadna Bruksela, żadna Angela Merkel i inna banda z innego kraju, albo banda, która siedzi w kieszeni obcych mocarstw w naszym kraju nie będzie decydować za nas - stwierdził działacz ONR. Według niego, Nowoczesna działa w interesie banków, Platforma w interesie Brukseli i Berlina, a Prawo i Sprawiedliwość w interesie Waszyngtona i Izraela”.

Ekstra bonus dla tego ruchu przyszedł z USA, gdzie Donald Trump odniósł się w debacie telewizyjnej do Polski: „Mamy kraje otaczające Ukrainę, które nic nie robią, tylko wołają do nas: Chodźcie tu, chodźcie głupki, obrońcie nas”.

Główne media przemilczały w swych relacjach przemówienie księdza Jacka Międlara, który wołał: Wrogowie Ojczyzny i wrogowie Kościoła dzisiaj dostają szału, bo widzą wielką, ogromną armię patriotów, narodowców i kibiców, którzy mają Boga, honor i ojczyznę w sercu. 

https://www.youtube.com/watch?v=9MdZKOZwg9I

List do uczestników Marszu wystosował Prezydent. Napisał w nim: Bardzo się cieszę, że obywatele wolnej Rzeczypospolitej - zwłaszcza należący do młodego pokolenia - coraz chętniej i powszechniej uczestniczą w uroczystościach patriotycznych. Dziękuję wszystkim, którzy tego dnia godnie czczą pamięć naszych narodowych bohaterów. Dziękuję wszystkim, którzy przyczyniają się do budowania tożsamości i serdecznych więzi łączących całą polską wspólnotę.
Niechaj dzisiejszy Marsz Niepodległości będzie wyrazem przywiązania do najdroższych nam narodowych tradycji, symboli państwowych i biało-czerwonych barw. Niech umacnia w nas pewność, że jesteśmy jednym, silnym, twórczym i mądrym narodem. Niech pogłębia naszą wiarę we własne możliwości i nadzieję na pomyślną przyszłość. Chciałbym i liczę na to, że będzie to piękne święto młodych żarliwych polskich serc
.

Wcześniej na spotkaniu w Pałacu Prezydenckim Andrzej Duda wyraził nadzieję, że w przyszłym roku będzie uczestniczył w Marszu Niepodległości, w nieco zawoalowany sposób wyjaśniając przyczynę braku jego obecności na marszu tegorocznym: Pamiętam jak w 2008 roku w 90-lecie naszej niepodległości prezydent prof. Lech Kaczyński wygłosił pamiętne przemówienie. W tym wystąpieniu był fragment, w którym pan prezydent powiedział, że nie można postawić znaku równości między patriotyzmem a nacjonalizmem. Dlatego, że inne są ich źródła. Źródłem nacjonalizmu, a wręcz szowinizmu jest nienawiść. Siłą patriotyzmu jest miłość. […] Skupmy się wokół tej właśnie miłości wszyscy. Tak, jak jesteśmy. Dzisiaj i wczoraj różne Marsze Niepodległości idą przez nasz kraj, przede wszystkim przez Warszawę. Chciałbym, mam taką nadzieję, będę czynił w tym kierunku starania, abyśmy może już za rok poszli wszyscy razem w jednym Marszu Niepodległości.

To chyba bardzo zależy od polityki PiS. Czeka nas bardzo trudny rok. Kończący kadencję Obama będzie chciał przeforsować traktat TTIP, w Paryżu odbędzie się niedługo szczyt klimatyczny, a od stycznia mamy przyjmować „uchodźców” z rozdzielnika. Jeśli politykom PiS w tych kwestiach nie uda się obronić polskiej suwerenności, przyszłoroczny Marsz może być manifestacją przeciwko nim.