Dolar jest światową walutą rezerwową. Amerykanie zawsze mieli zapewniony zbyt na swoje banknoty. Najpierw dlatego, że gwarantowali wymienialność ich na złoto. Później dlatego,że tylko za dolary można było kupić ropę naftową. W ostatnich latach zaś stała się to waluta, za którą Amerykanie zaopatrują się masowo w „fabryce świata”, jaką stały się Chiny. Równolegle postępuje stała dewaluacja tej waluty:

Proces ten przyspieszył, gdy w ramach walki z kryzysem Amerykanie zaczęli drukować miliardy dolarów. Oczywiście nie podoba się to Chińczykom, których olbrzymie rezerwy walutowe stale tracą na wartości. Właśnie ogłosili, że mają tego dość i są "dobrze przygotowani do wojen walutowych”.
Jaki będzie efekt tej wojny?
To łatwo przewidzieć. Gdy nie będzie chętnych na dolary, Amerykanie podniosą stopy procentowe, a to prawie pewna katastrofa finansów w Polsce (nie uda się nam sprzedać obligacji).