W ramach tegorocznych obchodów Dnia Ziemi przywódcy wielu krajów podpisali porozumienie paryskie w sprawie walki z 'globalnym ociepleniem': Tak zwane porozumienie paryskie zakłada zahamowanie globalnego ocieplenia. Chodzi o to, by średnia światowa temperatura nie wzrosła powyżej dwóch stopni w porównaniu z okresem sprzed rewolucji przemysłowej. Pomóc w tym ma zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych. W drugiej połowie wieku ludzie mają produkować na tyle mało tych gazów, by mogły je pochłonąć lasy, gleby i oceany.

Tymczasem USA Today opublikowało krytyczny artykuł, w którym krytykuje zaangażowanie polityków w tej dziedzinie. Gdyby sygnały ostrzegawcze wyszły od niezależnych naukowców – z pewnością uniknięto by wielu podejrzeń i zarzutów związanych z „globcio”, a dyskysja byłaby bardziej merytoryczna. Portal zerohedge.com trafnie opatrzył omówienie wspomnianego artykułu celną ilustracją opisującą obecną sytuację:

Dodany przez polityków przedrostek 'dis' do wyników naukowych sprawia, że „informacja” staje się „dezinformacją” - czyli propagandą. Podstawowym motywem działania przestaje być odkrywanie prawdy, ale pieniądze, polityka i ideologia. Czasem jest to nieomal wprost deklarowane – tak jak w wypowiedzi jednego z przedstawicieli ONZ, który mówi o polityce klimatycznej jako sposobie redystrybucji bogactwa. Inny z oenzetowskich ideologów „globcia” wyznał, że „globalne ocieplenie” jest jego religią.

Skutkiem takiego nastawienia jest to, że brane są pod uwagę wyłącznie te wystąpienia naukowców, które są na rękę politykom. W reakcji na tą sytuację kilku naukowców zdecydowało się wziąć udział w produkcji filmu „Climate hustle” (Klimatyczny szał”), który da odpór Alowi Gare'owi. Premiera już 2 maja – w samym środku kampanii prezydenckiej w USA.

 

Niezależnie od tego na ile zmiany klimatu są wywołane działalnością człowieka – rozsądna polityka może polegać na przystosowaniu się, a nie „walce” z wątpliwym skutkiem. Taką politykę prowadzi Rosja, która dzięki zmianom klimatycznym ma zamiar udrożnić północny szlak morski, który będzie alternatywą dla „Nowego Jedwabnego Szlaku”. Co istotne – szlak ten ominie nieprzyjazną Rosji Polskę. Polska likwidując górnictwo będzie tracić. Rosja - eksportując gaz i przejmując pełną kontrolę nad strumieniem towarów z Chin – zyska. Tak jest zawsze – na tym polega ewolucja społeczeństw, że mądry (a czasem jedynie sprytny) zyskuje, a głupi traci.