Bitcoin zdobył już chyba ostatecznie pozycję akceptowalnej na całym świecie waluty. Niedawno ruszył portal rozliczający płatności w bitcoinach: https://bitpay.com. Jak grzyby po deszczu pojawiają się portale, na których można w ten sposób dokonać płatności lub darowizny. Nie sprawdziły się (przynajmniej na razie) obawy, że władze zechcą zdelegalizować ten sposób rozliczeń. Może dlatego, że w najmniejszym stopniu nie zagraża on dominującemu obecnie systemowi finansowemu. I to nawet nie dlatego, że może istnieć ograniczona (z definicji) ilość bitcoinów. System bitcoina różni się od tradycyjnych walut fiducjarnych głównie sposobem kreacji. Z punktu widzenia FED nie jest on bardziej godnym uwagi, niż oficjalne waluty różne od dolara.

 

Co by się stało, gdyby banki centralne zaczęły uwzględniać bitcoin przy publikacji kursów walut? Co najwyżej byłby to pretekst do jeszcze większej inwigilacji społeczeństw, by uniemożliwić wykorzystanie anonimowego systemu rozliczeń do działalności przestępczej.