W ostatnich dniach indeksy na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie zniżkują. Rośnie natomiast kurs złotego wobec dolara i franka szwajcarskiego. Jednak nie to jest największym powodem do optymizmu. Równolegle dużo dzieje się w polskiej polityce. Także w obszarach związanych z gospodarką (w tym łączenie ministerstw i zmiana ministrów). Tymczasem wśród komentarzy giełdowych trudno znaleźć tradycyjnie pojawiające się w takich okolicznościach tezy w rodzaju: „rynek zareagował ...”, „rynek wcześniej zdyskontował ….”. Nie ma nawet dowodzenia, że gospodarka się uniezależniła od polityki. Czyż to nie jest optymistyczne?