„Widać informacje o trudnej sytuacji finansowej SKOK-ów przebiły się do opinii publicznej i mimo natężonej kampanii promowania kas napływ nowych członków został zahamowany” cieszy się Maciej Samcik, który nie bez powodu jest „dziennikarzem” Michnikowego organu.

 

Jest on jedną z osób od dawna mocno zaangażowanych w niszczenie SKOK'ów. Chodzi o podważenie wiarygodności tych spółdzielni. Dlatego w tym wypadku zawsze „szklanka jest do połowy pusta” (por. informacje na ten sam temat z portalu stefczyk.info oraz oświadczenie rzecznika SKOK + komentarz).

 W tej anty-SKOKowej propagandzie pomija się przede wszystkim specyfikę kas, w których kapitał własny nie odgrywa takiej samej roli, jak w bankach. Kasy pożyczają jedynie pieniądze z depozytów, nie kreując ich „z niczego” - tak jak banki. Nałożenie na nie obowiązku posiadania 4% kapitału własnego jest więc wymogiem arbitralnym, a brak okresów przejściowych świadczy o tym, że toczy się gra o SKOKi, którą trafnie opisuje tytuł z „Gazety Prawnej”: PO i KNF kontra SKOK-i.