W słynnym programie „Z tyłu sklepu” z 1980 roku, Zenon Laskowik sztorcuje „Bolka”, za informację, że koło w traktorze się zepsuło: a nie można powiedzieć, że trzy są dobre? Niby to to samo, ale jak brzmi! Niestety wiadomości ekonomiczne pełne są informacji skonstruowanych w ten właśnie sposób. Kiedyś specjalizowało się w takim przygotowaniu „niusów” Ampliko. Z artykułu pod tytułem „Ampliko na czele” można się było dowiedzieć, że w jakimś odpowiednio dobranym segmencie rynku ten ubezpieczyciel uzyskał najlepsze pod jakimś względem wskaźniki. Bardzo wątpliwe, by gazety publikowały to bezinteresownie.

Obecnie mamy postęp. „Dobra nowina” dotyczy już nie tylko świata finansów, ale i nowoczesnych technologii. Portal gazeta.biz informuje: „W sieci dyskontów Biedronka płacić telefonem można od dwóch miesięcy. To wystarczyło, by ilość dokonywanych w ten sposób transakcji za pośrednictwem PeoPay się potroiła”.

Z komentarza biztok.pl: Zanim Biedronka uruchomiła płatności telefonami, codziennie było... 347 transakcji. Po dodaniu Biedronek? "Średnia liczba dziennych transakcji bezgotówkowych w Biedronkach to ponad tysiąc". Dodajmy, że chodzi o dni przedświąteczne. W kraju jest prawie 3 tysiące "Biedronek", wyjdzie więc, że w jednym dyskoncie Jeronimo Martins klienci płacą telefonem raz na trzy dni.