Dyskusje nad marną jakością polskich elit często kończą się wskazaniem przyczyny: zbrodnie II wojny światowej i czasów stalinowskich. Rzeczywiście zginęło lub wyemigrowało wówczas kilkaset tysięcy specjalistów i intelektualistów.

Czy jednak późniejsze fale emigracji nie miały większego wpływu? Najpierw Gomółka wygonił z Polski Żydów (1968). Do jesieni 1969r. podania o zgodę na wyjazd złożyło blisko 500 wykładowców i naukowców-badaczy, w tym wybitne i znane postaci nauki. Wśród emigrantów było także 200 dziennikarzy i redaktorów, ponad 60 pracowników radia i telewizji, blisko 100 muzyków, aktorów i plastyków (w tym 23 aktorów i reżyserów Teatru Żydowskiego z jego dyrektorką, słynną Idą Kamińską na czele) oraz 26 filmowców [źródło]. Potem generał „mniejsze zło” przeganiał ludzi myślących (bo tylko idiota może wierzyć, że on działał dla dobra Polski). W latach 80. wyemigrowało z Polski 50 tys. inżynierów i techników, 3,5 tys. lekarzy i 4 tys. pracowników naukowych. Niemal 90 proc. badaczy, którzy opuścili Polskę podczas następnej fali emigracji (na początku lat 90.), znalazło pracę w placówkach naukowych [źródło].

Wszystko to jednak nic przy obecnej fali emigracji, wspieranej medialną propagandą. Polska jest chyba jedynym krajem, w którym publiczna telewizja epatuje widzów wydumanymi urokami emigracji. Tuż przed przystąpieniem Polski do UE mieliśmy kilkanaście procent bezrobocia, a przedstawiciele rządu rozkładali ręce, narzekając na wyż demograficzny (czyli nadmiar ludzi). Do 2010 roku poza granicami Polski znalazło się już blisko 2mln ludzi (według GUS, zobacz też „Rorozmiar i kierunk emigracji z Polski w latach 2004-2011”). Wiele z tych osób wyjechało „dorobić się”. Jednak w ostatnich latach obserwujemy porzucanie nadziei, że w naszym kraju będzie lepiej. Mieszkańcy prowincji mając do wyboru los „słoika” w Warszawie i emigrację, wybierają często emigrację. Młodzi ludzie widzą na zachodzie większe perspektywy rozwoju, często decydując się na emigrację na stałe. Wszystko to składa się na „emigracyjne tsunami 2013”. W ciągu ostatniego roku z kraju wyjechało nawet pół miliona osób. W przeciwieństwie do prawdziwego tsunami, to jednak jest wynikiem świadomego działania człowieka. Polskim zwyczajem nikt jednak nie poczuwa się do odpowiedzialności za taką prowadzącą do klęski politykę.

Ilustracja pochodzi ze strony Europejskiej Sieci Migracyjnej (ESM emn.gov.pl). Można tam znaleźć wiele szczegółowych danych dotyczących polskiej emigracji.