Według portalu zerohedge.comwojna zastępcza” (proxy war) na Ukrainie toczy się o źródła energii. Autor analizuje problem eksploatacji złóż gazu łupkowego, pokazanych na poniższym rysunku:

Te złoża są bardzo duże. Jednak rozpoczęcie ich eksploatacji w warunkach ukraińskich jest bardzo utrudnione. Jednak tak się „szczęśliwie” złożyło, że wojna przyspiesza wiele procesów i otwiera wiele drzwi. Już w kwietniu media informowały, że USA chcą pomóc Ukrainie w eksploatacji gazu łupkowego. Wiceprezydent USA Joe Biden zobowiązał się podczas spotkania z władzami Ukrainy do przekazania 50 mld dol. Elementem na rzecz szerszego wspierania modernizacji ukraińskiej energetyki będzie majowa wizyta amerykańskich ekspertów wraz z urzędnikami z Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju, której celem będzie udzielenie porad dotyczących zwiększenia wydobycia ropy i gazu ze złóż konwencjonalnych.

 

W maju okazało się, że syn Joe Bidena, Hunter, właśnie dołączył do zarządu jednego z największych producentów gazu na Ukrainie: Burisma Holdings.

Czyli - jak komentuje Zerohedge - marionetki rządzące na Ukrainie (puppetmasters) w czasie wywołanej przez nich wojny domowej przy pomocy wojska pomagają uruchomić produkcję gazu łupkowego w pobliżu Słowiańska. W czasie pokoju, ten proces mógłby trwać wiele lat. Teraz może zakończyć się w miesiąc! Przed wojną mieszkańcy Słowiańska protestowali i chcieli urządzić referendum. Teraz nikt ich się o zdanie nie pyta. Tak samo jak ekologów.
Tymczasem Niemcy postanowili praktycznie zrezygnować z eksploatacji złóż gazu łupkowego na swoim terytorium.