Kolejny Trybunał dowalił Rosji karą w wysokości prawie 2mld euro. Tym razem Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu – za niesprawiedliwy demontaż firmy Jukos. Portal dw.de podaje, że przyznana akcjonariuszom suma jest dużo niższa w porównaniu z żądaniami wysuwanymi przez pozwów, którzy domagali się 38 mld dolarów tytułem odszkodowania, zarzucając Rosji bezprawne wywłaszczenie celem wzbogacenia się.
Dalej dw.de informuje, że w roku 2011 ETPC w tymczasowym orzeczeniu zaznaczał, że nie dostrzega żadnych poszlak nieadekwatnego postępowania rosyjskiego rządu w trakcie demontażu Jukosu.
Tej informacji próżno szukać w notatce PAP. Nie pasuje do obrazka i de facto kompromituje Trybunał – nie pozostawiając wątpliwości co do politycznego charakteru orzeczenia.
Niemiecki portal także nie stroni od propagandy, mieszając informację o wyroku mającym prawny charakter z rozpowszechnianą opinią, że „zachód” uznał skazanie Chodorkowskiego za motywowane politycznie. Jednak przynajmniej w sferze faktów dochowuje rzetelności.
Wyrok niepokoi z innych jeszcze powodów. Wyrok dotyczy w rzeczywistości kwestii gospodarczych relacji między spółką holdingową a państwem. Czy nie oznacza to uznania, że prawo spółki do zysku stało się prawem człowieka? To orzeczenie jest też w zgodzie z najbardziej kontrowersyjną częścią negocjowanego z Amerykanami traktatu TTIP.