Historia dwóch dwunastoletnich dziewczynek, które postanowiły zabić swoją koleżankę pojawiła się nie tylko w lubujących się w tego typu historiach brukowcach (w Polsce opublikował ją Fakt).

 

Dziewczynki weszły w internetowy świat mrocznych horrorów dzięki tabletom, jakie otrzymały w szkole. Ich fascynacja przemocą uosobianą przez fikcyjną postać Slender Mana popchnęła ich ku zbrodni. Nie bez przyczyny dorośli starają się chronić dzieci przed tego rodzaju przekazami. Ale wskutek rewolucji komunikacyjnej i panującej w USA fascynacji przemocą, to jest coraz trudniejsze. W jednym z komentarzy pojawia się przykład telewizji „rodzinnej” (ABC Family), która wyprodukowała mroczny serial Pretty Little Liars (Słodkie kłamstewka).

 

Dziewczynki odpowiadają przed sądem jak osoby dorosłe i grozi im do 60 lat więzienia. Społeczeństwo wyprodukowało bezwzględne morderczynie i teraz je zamknie na całe życie w ciasnych celach?

 

Dla nas pozostanie jednak pytanie o właściwy sposób wykorzystania technologii w procesie edukacji. Wypracowanie nowej metodologii nauczania (otwarta edukacja) wydaje się kwestią nie ciepriącą zwłoki.

 

 Profesor Anna Raźny została wyrzucona z UJ za swoje poglądy. Podobno za podpisanie listu do Braci Rosjan, prezentowanego w mediach jako „list do Putina”.

Pani Anni zbierało się już od dawna, więc podpisanie powyższego listu mogło być tylko wygodnym pretekstem.

Anna Raźny była w komitecie poparcia Marszu Niepodległości. To był błąd. Ale nie tak wielki, jak zmiana stanowiska z powodów dalekich od poglądów mainstreamu. Co prawda potępienie chuligańskich ekscesów jest w zasadzie neutralne, ale już pytanie „czy Polska jest gotowa bronić krzyża razem z Rosją?? - m.in. w Europie i Syrii” nie mogło się spodobać „prawdziwym Polakom”. Z kolei „prawdziwi Europejczycy” nie zapomną jej sprzeciwu wobec przyznania doktoratu honoris causa Uniwersytetu Jagiellońskiego przewodniczącemu Barroso (podobno dlatego, że Barroso to lewicowiec, były maoista i zwolennik genderyzmu – czyli za nowoczesność go ukarali ;-)).

Pani Profesor nie może też liczyć na poparcie żadnych znaczących sił w Polsce. Ustawia się z dala od nich słowami:

katolicki elektorat PiS jest ślepy i nie widzi jego fałszywej, selektywnej moralności, sprzecznej z etyką chrześcijańską. Taka postawa wyborców jest efektem gigantycznej manipulacji PiS, dokonywanej poprzez wykorzystanie symboli religijnych i katolickich mediów oraz instrumentalizację wartości chrześcijańskich. Jest także wynikiem tych zmian posoborowych, które doprowadziły w Kościele do spłycenia religijności katolików i ukierunkowały ich na tzw. atrakcyjność życia religijnego oraz fałszywie pojęty dialog z innymi religiami – taki, w którym katolik traci swą tożsamość religijną

Artykuł w The Economist z roku 2001. Autor narzeka na jakość edukacji w Wielkiej Brytanii: „jedna piąta osób dorosłych Anglików to funkcjonalni analfabeci i osoby nie potrafiące liczyć. Jeden na trzech nie umiał policzyć powierzchni pokoju, a jeden na pięciu nie umiał znaleźć hydraulika w książce telefonicznej. W Europie tylko Polska i Irlandia były gorsze. Szokujący jest załączony wykres:

Krzywdzą nas? Antypolska propaganda?

Na co narzeka się za granicą?". Oczywiście chodzi o narzekających  Polaków. Między innymi na temat amerykańskiej edukacji: „Przy wspaniałej technologii i sporych nakładach finansowych system edukacyjny w tym kraju, szczególnie na poziomie początkowym, jest żałosny. Panuje tu tzw. polityczna poprawność, która nie pozwala na wyróżnianie lepszych, a karcenie gorszych uczniów. Ma to również związek z funduszami, które państwo przeznacza na każdego ucznia w systemie publicznym i z funduszami, które otrzymują szkoły o dobrej reputacji. Za często chwali się tu tylko dobre chęci, a nie rezultaty, jakie solidny uczeń powinien osiągnąć. "Great job" generalnie robią tu wszyscy uczniowie, niezależnie od tego, czy dostaną na teście 100%, czy tylko przyniosą na ten test ładnie zatemperowane ołówki... Stąd mamy najbardziej zadufany w sobie naród, niekoniecznie odnoszący najlepsze wyniki w pewnych dziedzinach, ale także nieświadomy tego faktu, a przez to bardzo zadowolony z siebie”. Podobne wrażenia znajdujemy w innych relacjach naszych rodaków z USA. Ale ciekawe jest to, że część z nich jest taką właśnie szkołą zachwycona! Wierzą oni, że to dzieki takiemu wychowaniu młodzież wierzy w sukces i często ten sukces w dorosłym życiu osiąga.

Ilustracja: kadr z klipu zespołu Pink Floyd.

Gmina ma obowiązek prowadzić szkoły podstawowe i gimnazja. Szkoły spełniające określone prawem warunki może przekazać organizacjom samorządowym. Po takim przekształceniu przestaje obowiązywać Karta Nauczyciela, więc można obniżyć pensje nauczycielom.

 

W gminie Hanna wszystkie szkoły spełniały konieczne warunki i wszystkie zostały przekształcone w powyższy sposób. Tym samym gmina przestała pełnić swe obowiązki. Sprawa jest oczywista, choć nie dla polskiego sądu, który uznał działania gminy za legalne.

 

Mając na uwadze jakość polskiego prawa i inteligencję prawników – nie ma się co temu dziwić. Mamy tu bowiem do czynienia z sytuacją, której zrozumienie wymaga odrobiny inteligencji. Zgodne z prawem decyzje doprowadziły do niezgodnego z prawem stanu. Sąd tymczasem zajął się jedynie prawomocnością decyzji.

Według Raportu Instytutu Badań Edukacyjnych "Szkoła Samodzielnego Myślenia" sytuacja w polskich szkołach wygląda dużo gorzej, niż wskazywałyby na to testy PISA. Instytut badał umiejętność radzenia sobie z zadaniami nietypowymi, do których nie daje się zastosować schematów rozwiązania. Poziom umiejętności logicznego myślenia okazuje się gorzej niż mierny.

epodręcznikiPremier zapowiedział uruchomienie od września w szkołach e-podręcznika. Wywiad z menadżerem tego projektu "Program Cyfrowa Szkoła", Krzysztofem Wojewodzicem z (MEN) wyjaśnia o co chodzi. Linki w tekście prowadzą do platform www.epodreczniki.pl Scholaris.

Po przeczytaniu tego tekstu jasne staje się dlaczego premier akurat na e-podręczniki zwrócił uwagę. Trzeba przyznać, że projekt ten znacząco odbiega od standardu, do jakiego przyzwyczaiły nas rządy PO (krótko mówiąc: kręcenia lodów).

Wykres klina podatkowego opiera się na założeniu podobnym jak model konkurencji doskonałej: potencjalne potrzeby równają się potencjalnym możliwościom (podaży). Choć na pierwszy rzut oka wydaje się to niemożliwe, to taka równowaga popytu i podaży jest w społeczeństwie możliwa do osiągnięcia. W tym celu należałoby zrezygnować z uznawania za pracę jedynie czynności płatnych na podstawie dwustronnych umów.

Zapraszamy do zapoznania się z kursem e-learningowym poświęconym społecznej gospodarce rynkowej. Zapraszamy do pierwszej części kursu.

Columbia University uruchamia otwarty, bezpłatny kurs pod nazwą „The Age of Sustainable Development” (Wiek zrównoważonego rozwoju). Kurs rozpoczyna się w styczniu 2014 i potrwa 14 tygodni (sylabus dostępny na stronie kursu). Prowadzić będzie go Jeffrey Sachs (ten sam, którego przysłał nam Soros, by napisał plan Balcerowicza ;-)). Informując o tym kursie, Sachs wspomina słowa Prezydenta J.F. Kennedy'ego na temat postępu. Stwierdzenie, że ludzkość może zmierzyć się z problemem biedy lub dokonać destrukcji życia na ziemi, w czasach zimnej wojny mogło wyrażać obawy o losy świata. Obecnie mamy realne możliwości ostatecznego pokonania biedy na świecie. Tak samo jak realne pozostają możliwości zniszczenia środowiska naturalnego.

Można mieć wątpliwości, czy to nie jest próba powtórzenia wątpliwego sukcesu „globcio” Cartera. Sachs wprost odnosi się do Agendy ONZ "Post-2015 Sustainable Development" (IRF2015). Na pewno nie braknie wśród uczestników kursu osób, które uznają, iż wspomniana agenda może nie rozwiąże wszystkich problemów, ale im umożliwi dostatnie życie z przekonaniem misji. Brak w sylabusie wzmianek o kontrowersyjnych kwestiach, które ekscytują wielu krytyków współczesności. Ani słowa o wadach systemu finansowego z emisją pieniądza poprzez dług, o kompromitacji monetaryzmu, o wojnach ekonomicznych i monetarnych, o neokolonializmie, o rosnącym rozwarstwieniu rozwiniętych społeczeństw itd.... Takie uzupełnienie kursu zapewne utrudniłoby karierę przyszłym zbawcom świata.

Niemniej sama idea kursu warta odnotowania, a biorąc pod uwagę znaczenie prowadzącego – warto zapewne zapoznać się z tym, co on ma do powiedzenia.