Kto to jest profesor Płatek? I dlaczego ktoś tak głupi może mieć w Polsce tytuł profesorski?
Nagle „zapłatkowało się w mediach”. W „Dzienniku” tekst (na podstawie wywiadu Płatek w „Radiu Z”) o tym, że Mariusz Kamiński jest gorszy od Kiszczaka. W „Rzeczpospolitej” z kolei prawniczka dowodzi, że „pisanie prawa od nowa to zamach stanu” (to też na podstawie wywiadu). W „Wikipedii” piszą, że Monika Płatek to feministka i profesor wylęgarni lemingów. Nie należy się więc dziwić temu, że „karnista” dowodzi słuszności wyroku w konkretnej sprawie (afera gruntowa), „krzywdami” wyrządzonymi przez oskarżonego w innych sprawach (jak „krzywda” Beaty Sawickiej).

Bardziej interesująca jest teza o zamachu stanu: Ktoś, kto taką propozycję składa, jest niebezpieczny, groźny i nie ma pomysłu na rządzenie - […] taka osoba "nie wie, co robi".

Aby wypełnić ogólne zapowiedzi Magdaleny Ogórek treścią, zastanówmy się nad możliwym do zrealizowania algorytmem pisania prawa od nowa:

 

  1. Budujemy w oparciu o metody sztucznej inteligencji (programowanie w logice, automatyczne wnioskowanie) system, który daje jednoznaczne odpowiedzi na jasno sformułowane pytania.
  2. Prawnicy mają czas na zgłaszanie przepisów, które ich zdaniem powinny znaleźć się w systemie. Przepisy powinny być jednoznacznym sformułowaniem opartym na obecnym prawie. Zespół fachowców (logików i prawników) bada powiązania przepisu z wcześniej przyjętymi przepisami (wpisanymi do systemu o którym mowa w punkcie 1) i formułuje reguły wiążące te przepisy w spójną całość.
  3. Odbywa się publiczna debata z udziałem zainteresowanych osób, a następnie przepis zostaje przyjęty lub odrzucony. Jeśli przepis zostaje zaakceptowany – zostaje wpisany do systemu wraz z wszystkimi dotyczącymi go regułami. Siłą rzeczy system nie może zawierać sprzeczności.
  4. Po osiągnięciu odpowiedniej wielkości „bazy wiedzy”, system zostaje uruchomiony jako pomocniczy. W okresie przejściowym (testowanie), do każdego wyroku dołącza się automatyczną analizę. Badane są wszystkie sprzeczności lub sentencje wyroków niemożliwe do uzyskania w automatycznym systemie. W wyniku tej analizy mogą powstać:
    a) postulaty modernizacji systemu automatycznego wnioskowania;
    b) postulaty uproszczenia prawa (odrzucenia zbędnych przepisów przy przejściu na nowy system);
    c) argumenty na rzecz stwierdzenia błędów w sentencji wyroku.
  5. Po niezbędnym okresie testowania (przez jakiś czas nie pojawiają się sensowne postulaty modernizacji systemu), sejm przyjmuje ustawę, na mocy której obowiązującym prawem stają się wyłącznie przepisy zawarte w systemie automatycznym.

Czy taka procedura jest realna? W przypadku prawa gospodarczego jak najbardziej (poza gospodarką jest to trudniejsze – bo większą wolę odgrywa „czynnik ludzki” - choć warto to w dalszej perspektywie przeanalizować). To nie tylko realne ale i stosunkowo proste do przeprowadzenia. Nie musi też wiązać się za jakąkolwiek zmianą obowiązujących przepisów (choć przy tej okazji warto im się dokładnie przyjrzeć). Co jest chyba wystarczającym dowodem na to, że „pisanie prawa od nowa” nie musi być żadnym zamachem stanu. A co za tym idzie – zasadna staje się postawiona na wstępie teza dotycząca inteligencji feministki. Taki świąteczny bonus.