- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gosp. - kredyty we frankach
Prezes NBP próbując odwieść sejm od uchwalenia ustawy umożliwiającej przewalutowanie na złotówki kredytów frankowych mówił między innymi: „Na Węgrzech kredyty walutowe to był ważny problem społeczny. W Polsce jeśli jest to problem, to określonej grupy społecznej”. No geniusz po prostu. Jednym pociągnięciem potrafił zlikwidować wszelkie problemy! Bezdomność, alkoholizm, sieroctwo, głodujące dzieci etc.. - to wszystko jeśli nawet występuje – to dotyczy tylko określonych grup społecznych. Trudno uwierzyć, że ktoś tak „błyskotliwy” może sprawować w Polsce tak ważną rolę.
Jakoś posłów nie przekonał. Nie udało się to nawet samemu szefowi EBC. Polska nie ma euro, więc zamiast zamknąć nam dostęp do gotówki jak Grekom, pozostały „sugestie”: Zdaniem EBC projekt ustawy będzie skutkował obniżeniem zyskowności banków, przez co zmaleje ich zdoność do rozwijania akcji kredytowej, na czym ucierpi gospodarka. Przewalutowanie może mieć także inne negatywne skutki, ponieważ pogorszy nastawienie inwestorów z powodu rosnącego ryzyka regulacyjnego w kraju. Dlatego EBC sugeruje, aby polskie władze przeprowadziły szczegółową analizę możliwych skutków gospodarczych.
W kampanii wyborczej zdarzają się cuda i sejm ustawę uchwalił. Rzecznik KNF skomentował to następująco: Przypominamy, że prace nad ustawą zostały podjęte, ponieważ zabrakło ze strony banków adekwatnej reakcji na nową sytuację, zabrakło dobrowolnego rozwiązania systemowego problemu kredytów frankowych.
Gazetowi eksperci mieli używanie - bo akcje banków poszły w dół. Według nich ustawa jest zaskakujaca (trudno się nie zgodzić – skoro sam szef EBC „sugerował” inaczej). Ustawa oznacza gigantyczne straty bankow, a z GPW już wyparowaly miliardy. Indeks giełdowy banków stracił na wartości blisko 6%. Zgodnie z przewidywaniami – dotyczy to tylko kilku banków.
Przyjęta ustawa wcale nie jest dla banków jakoś szczególnie restrykcyjna. Ma ona bowiem ograniczony zasięg (gdy wskaźnik LtV kredytu do wartości nieruchomości przekracza 80%), jest rozciągnięty w czasie oraz dzieli różnicę kursów między bank i kredytobiorcę (w proporcji 9:1). [Uwaga! Senat chce zmienić te proporcje na 50:50 - co może podważyć sens ustawy]. Skutki niektórych zapadłych wyroków są bardziej dotkliwe. Szacowanie opłacalności przewalutowania można znaleźć na stronie: http://www.bankier.pl/wiadomosc/Przewalutowanie-kredytu-jak-wplynie-na-raty-7272828.html
Wbrew „dobrym radom” Belki i niemieckiej gazety dla Polaków, przewidujących „pęknięcie bańki” spekulacyjnej na CHF, warto się zastanowić, czy nie skorzystać z okazji i pozbyć się ryzyka walutowego. Następne wybory dopiero za 4 lata.
- Szczegóły
- Kategoria: Godne społeczeństwo
Fundamentalnym problemem ludzkości jest dziś stosunek kapitału i pracy w gospodarce. Aby ten problem zrozumieć, należy odpowiedzieć na pytanie: dlaczego praca nie daje ludziom możliwości zarobienia na godne życie, a właściciele kapitału finansowego mogą z łatwością kontrolować gospodarkę?
1. Wskutek postępu technologicznego, zmian demograficznych i społecznych, stale maleje zapotrzebowanie na pracę. Coraz mniejszy odsetek ludzi żyje z własnej pracy, utrzymując równocześnie resztę (wprost lub za pośrednictwem budżetu):
Rys. 1. Maleje zapotrzebowanie na pracę zarobkową
- Szczegóły
- Kategoria: Godne społeczeństwo
W relacjach z pobytu Papieża Franciszka w Boliwii, zrobiono z niego rewolucjonistę: Franciszek, jak zauważają niektórzy, stanął na czele „spokojnej rewolucji”. Twardo zaznaczając, że połączenie marksistowskiego sierpa i młota z krucyfiksem „nie jest dobre”, równocześnie mówi do wszystkich, którzy ponoszą koszty i negatywne skutki błędnego systemu: „Jesteście siewcami zmian”. Wzywa do procesu zmian, którym towarzyszy szczere nawrócenie postaw i serca. I daje gwarancję pełną nadziei: „Bądźcie pewni, że wcześniej czy później zobaczymy owoce”. To zapewnienie adresowane jest także do nas, w Polsce.
Tymczasem Papież zwracał się do ludzi wrażliwych na krzywdę innych przemawiał do ruchów ludowych), przestrzegając ich: „Mamy bolesną świadomość, że zmiana struktury, której nie towarzyszy szczere nawrócenie postaw i serca doprowadza na dłużą czy krótszą metę do zbiurokratyzowania, skorumpowania i przegranej. Potrzeba zmiany serca”. Jednocześnie zwracał uwagę na wagę do działania we wspólnocie: Każdy z nas jest tylko częścią złożonej i zróżnicowanej całości, wzajemnie na siebie oddziałując w czasie: ludzi walczących o sens, o cel, o to, by żyć godnie i dobrze.
Papież postawił przed nami trzy ważne zadania:
1. Pierwszym zadaniem jest umieszczenie gospodarki w służbie ludów Ludzie i natura nie powinni służyć pieniądzom. Powiedzmy NIE ekonomii wykluczenia i nierówności, w której pieniądz panuje zamiast służyć. Taka ekonomia zabija. Taka ekonomia wyklucza. Taka ekonomia niszczy Matkę Ziemię.
2. Drugim zadaniem jest zjednoczenie naszych narodów na drodze pokoju i sprawiedliwości.
3. Trzecie zadanie, być może najważniejsze, jakie powinniśmy dziś podjąć, to obrona naszej Matki Ziemi.
Czyli Papież Franciszek wzywa do wdrażania społecznej gospodarki rynkowej (1), w której rolę globalizacji pełni ponadnarodowa solidarność (2), uzupełnionej o czynnik ekologiczny (3).
Łajno szatana.
Polski komentarz (cytowany na wstępie) podkreśla, że Jan Paweł II także krytykował kapitalizm. Ważniejsze jest jednak to, że nauki polskiego Papieża w tej dziedzinie (zupełnie w Polsce ignorowane) pokazują sposób oczyszczenia z „łajna szatana”. Tym mianem został określony kapitał finansowy, o którym Franciszek mówił: „Kiedy kapitał staje się bożkiem i kieruje decyzjami człowieka, kiedy zachłanność na pieniądze sprawuje kontrolę nad całym systemem społeczno-gospodarczy, to rujnuje społeczeństwo, skazuje człowieka, czyni go niewolnikiem, niszczy braterstwo międzyludzkie, popycha naród przeciw narodowi i, jak widać, zagraża także temu naszemu wspólnemu domowi, naszej siostrze i matce Ziemi”.
- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
Świat tonie w długach. Dynamicznie zadłuża się Europa (dług publiczny w Unii Europejskiej rósł w I kwartale 2015 r. w tempie 100 mld euro miesięcznie). Zadłużają się nawet Chińczycy: Żeby utrzymać wzrost PKB na poziomie akceptowalnym politycznie, chińscy oficjele pozwolili instytucjom finansowym pompować kredyt w gospodarkę. To zrobiło z Chińczyków jeden z najbardziej zadłużonych narodów spośród państw rozwijających się. Bańka długu na świecie musi w końcu pęknąć. I co wtedy? Nastąpi kryzys, jakiego jeszcze świat nie widział. Nie wiadomo co się wówczas zdarzy. Całkiem realne są masowe bankructwa banków (niektórzy komentatorzy uważają, że większość z nich już jest w stanie upadłości). Zbankrutować mogą Stany Zjednoczone. Prawdopodobny jest upadek dolara, co spowoduje utratę wartości zgromadzonych w nim oszczędności – co jeszcze pogłębi kryzys. Co dalej? Wojna? Ludzkość będzie chciała jej uniknąć. Dlatego kraje silne i bogate będą próbowały - jak długo się da – przenosić swoje kłopoty na słabszych.
Czy Polska w tej sytuacji będzie bezpieczna? Wbrew pozorom olbrzymi dług publiczny sam w sobie nie jest największym problemem – choć jego wielkość przeraża (w ciągu ostatnich 5 lat całkowite zobowiązania wzrosły z 3 do 4 bln PLN). Dzięki nadwyżce handlowej bylibyśmy w stanie przynajmniej obsłużyć na bieżąco ten dług. Jednak nasza gospodarka jest silnie zależna od „przerobu” w obcych fabrykach. Kichnięcie w Niemczech może spowodować trzęsienie Ziemi w Polsce. Najsłabszym ogniwem naszej gospodarki jest jednak system bankowy, nad którym nie mamy dostatecznej kontroli. Małym pocieszeniem są pozytywne wyniki stress-testów. Te testy nie przewidują aż takiej katastrofy, jaka może nastąpić. Bezpiecznymi są tylko te kraje, których gospodarka może zaspokajać potrzeby społeczeństwa bez względu na zewnętrzne okoliczności. Bliskie temu modelowi są Niemcy – zwłaszcza, jeśli uwzględnimy możliwość łatwego uzupełnienia gospodarki krajowej przez gospodarki krajów zależnych (jak Polska). Jest więc nadzieja, że Niemcy w razie problemów nam pomogą – oczywiście nie z dobroci serca i nie za darmo. Chcąc zachować suwerenność, Polska powinna już rozpocząć budowanie systemu odpornego na wstrząsy – którego zabrakło Grekom. Taki system musi przede wszystkim umożliwić funkcjonowanie społeczeństwa bez widzi-mi-się bankierów. Dlatego potrzebny jest alternatywny system rozliczeń.
- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
Autor głośnej książki HITMAN – Wyznania Ekonomisty Od Brudnej Roboty, John Perkins objaśnia w dwie minuty jak działa współczesny świat.
Jego zdaniem „zabójcy gospodarczy” stworzyli pierwsze prawdziwie globalne imperium. Jest to imperium w dużym stopniu tajemnicze, budowane na wiele sposobów. Jednak najczęściej zaczyna się od zidentyfikowania kraju, który posiada zasoby, których globalne firmy potrzebują - takich jak ropa naftowa. Wówczas Bank Światowy lub Międzynarodowy Fundusz Walutowy „spieszą z pomocą” - dostarczając ogromny kredyt. Pieniędzy nie otrzymuje ten kraj, ale firmy, które budują infrastrukturę kraju. Jest to korzystne tylko dla bardzo bogatych, a nie zwykłych ludzi, którzy nie mają pieniędzy na korzystanie z tych dobrodziejstw. Dla nich pozostaje ogromny dług, niemożliwy do spłacenia. Następnie „zabójcy ekonomiczni” wracają i mówią: skoro nie możecie zapłacić długu, to macie nam dawać bardzo tanio ropę. ONZ głosuje jak im każą – więc pozwalają zbudować bazę wojskową do pilnowania interesu. Jeśli się nie uda, "Szakale" robią przewrót lub zabijają opornego przywódcę. Jeśli nie "Szakale", to interwencja wojskowa - jak to miało miejsce w Iraku.
Perkins uważa, że to nie są błędy kapitalizmu, ale tworzenie nowego rodzaju kapitalizmu rozwijającego się jak wirus. Ta zmutowana forma kapitalizmu, jest destrukcyjna. Tworzy świat całkowicie niestabilny, niezrównoważony, niesprawiedliwy i bardzo niebezpieczny.
Autor spotkał wielu "terrorystów", pisząc moją książkę, ale spotkał nikogo, dla kogo marzeniem było zostać terrorystą. To są zdesperowani ludzie.
Na podsumowanie filmu pojawia się teza: jeśli chcemy pozbyć się terroryzmu, usuńmy jego przyczyny - tego raka, który niszczy cały system. Nie możemy mieć bezpieczeństwa narodowego jeśli nie dostrzeżemy, że nasza planeta jest wspólnym domem nas wszystkich.