- Szczegóły
- Kategoria: Wojna cywilizacji
Przegrana przez Argentynę potyczka z amerykańskimi terrorystami, to fragment wojny między między "pracą" a lichwą. Argentyna jest jednym z państw, które zbuntowały się przeciw lichwie: Kraj ten może się pochwalić dynamicznym i wieloaspektowym rozwojem trzeciego sektora. Szczególnie dobrze wyglądają inicjatywy dotyczące spółdzielczości i integracji społecznej. Dzięki temu wzrasta kapitał społeczny i tworzone są struktury, dzięki którym Argentyńczykom łatwiej jest przetrwać trudne chwile recesji. Do sukcesów Argentyny możemy zaliczyć odrodzenie się spółdzielczości, powstanie nowych przedsiębiorstw rodzinnych, kooperatyw i lokalnych bazarów oraz odbudowanie sieci sprawiedliwego handlu i wymiany bezgotówkowej.
Społeczeństwa ogarniętych kryzysem państw południa Europy także się buntują. W mediach nazywa się to wzrostem populizmu albo buntem wobec establishmentu. Albo najlepiej: wzrost populizmu przeciw establishmentowi – tak jak w Hiszpanii.
- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
Czasem krótka informacja kryje w sobie dramatyczną historię. Do tej kategorii z pewnością należy depesza Reutersa, że Argentyna wstrzymała planowaną emisję dolarowych obligacji.
Argentyna od wielu miesięcy toczy nierówną walkę z finansowymi hienami z Wall Street. Komentując tą walkę dziennikarz polskiego Forbesa pisał: „Rzecz jasna wszystko to przypomina negocjację z terrorystami. Tyle, że prawo skonstruowane jest tak, że w tym wypadku stoi po stronie żądających okupu”.
Sytuację Argentyny utrudniają dodatkowo niskie ceny ropy naftowej, której ten kraj jest eksporterem. Nic więc dziwnego, że gospodarkę Argentyny trapi recesja. Wskutek działań sępich funduszy i pewnego amerykańskiego sędziego dużym problemem jest też obsługa zadłużenia zagranicznego.
- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
Interesującą analizę sytuacji gospodarczej Rosji zaprezentował Jerzy Rutkowski (pracownik Ministerstwa Gospodarki) „Rosji nie stać na długą walkę z Zachodem”. W zasadzie tekst nie zawiera niczego nowego, ale jest interesujący, gdyż jest merytoryczny i prezentuje całościowy ogląd sytuacji. To w polskich mediach przesyconych propagandą jest raczej rzadkie.
Autor zwraca uwagę między innymi na dużą inflację, uzależnienie budżetu od (niskich obecnie) cen surowców, konieczność wsparcia przez państwo dużych przedsiębiorstw.
Jednak cena ropy kształtuje się obecnie na poziomie o 20% wyższym, niż założyli Rosjanie konstruując budżet na 2015 rok. Niektórzy spekulanci wróżą co prawda jej spadek nawet poniżej $20 za baryłkę, ale nie brak też głosów, że może jeszcze wzrosnąć.
Ustabilizował się także kurs rubla. Spadek jego wartości sprawił, że wpływy do budżetu były w 2015 roku większe, niż założono. Duża inflacja została zrekompensowana poprzez indeksację emerytur i najniższych wynagrodzeń. Także problemy dużych przedsiębiorstw przy prowadzonej w Rosji polityce nie wydają się groźne. Dokonuje się ich dokapitalizowania, zwiększając udziały państwa w tych przedsiębiorstwach. Jest to wyraźny odwrót od polityki prywatyzacji.
Czytaj więcej: Czy rosyjska gospodarka przetrwa ekonomiczną wojnę?
- Szczegóły
- Kategoria: Filozoficznie
Z uwagi na to, że w PRL'u w wielu dziedzinach można było awansować „po linii partyjnej”, możemy obecnie spotkać zwyczajnych głupków nawet z profesorskimi tytułami.
Mógłby to być fascynujący materiał dla socjologicznych badań (gdyby nie to, że skażenie głupotą socjologii jest wyjątkowo duże). Czy sprawność intelektualna człowieka zależy od środowiska w jakim on przebywa? Wydaje się oczywiste, że w środowisku akademickim umysł człowieka się rozwija, a w dżungli wiotczeje. Czy jednak z idioty można zrobić intelektualistę? Obserwując wyczyny polskich „elit”, można postawić hipotezę, że w pewnym sensie tak!
Można mianowicie nauczyć każdego posługiwania się tak zwanym „językiem wypracowanym” (zob. Mirosława Marody „Technologie Intelektu”). Umiejętność stosowania specjalistycznych terminów często wystarcza dla ukrycia intelektualnej nieporadności. Dla przykładu w trakcie wczorajszego posiedzenia jednej z senackich komisji (w sprawie "genderowej" konwencji), poruszono problem przekładu konwencji na język polski. Przedstawiciel rządu przyznał, że przekład może zostać „doprecyzowany” już po przyjęciu konwencji. Zrobił przy tej okazji senatorom mini-wykład pełen terminów takich jak „przekład idiomatyczny”. Trzeba być idiotą, aby nie rozumieć obaw senatorów, którzy chcą wiedzieć nad czym tak naprawdę debatują. Istnieje zasadnicza różnica między przekładem dzieła literackiego, a przekładem aktu prawnego, który ma zostać adoptowany do naszego prawa. A jednak ten (i nie tylko ten) jawny gwałt na intelekcie nie spotkał się z żadną reakcją. Paradoksem pozostaje to, że w obronie ofiar przemocy ideolodzy dopuszczają się tak jawnej przemocy wobec milionów normalnych ludzi.
- Szczegóły
- Kategoria: Wybór Ukrainy
Polskie media obiegła informacja o tym, że „plan ataku na Ukrainę został zaaprobowany przez Putina jeszcze przed obaleniem Janukowycza”. W różnych mediach pojawia się informacja o tym, że plan ten został sporządzony przez administrację Putina, a nawet -że „zapewne” został przez niego zatwierdzony.
Jeśli ktoś sięgnie do oryginalnego tekstu dostępnego na portalu www.novayagazeta.ru, może się bardzo zdziwić. Okazuje się bowiem, że tekst dotyczy analitycznej notatki opisującej sytuację na Ukrainie w chwili, gdy los Janukowycza wydawał się przesądzony. Liczba zabitych w trakcie zamieszek w Kijowie zdaniem autorów notatki powoduje niemożność zawarcia porozumienia z Janukowyczem (który jest oceniany bardzo negatywnie) i nieuchronność wojny domowej.
Notatka zawiera rekomendacje pożądanych działań Rosji w tej sytuacji. Nie ma żadnej informacji na temat tego, by ta notatka wyrażała stanowisko władz. Jako prawdopodobnego autora wskazano Konstatntina Małofiejewa, który jednak zaprzeczył temu i zapowiedział skierowanie sprawy do sądu.