Wojsko kupuje drabiny, a Janusz Wojciechowski zastanawia się po co? Odpowiedź wydaje się oczywista. Skoro na kolorową (lub kwiatową) rewolucję w Rosji się nie zanosi – trzeba z tym Putinem inaczej pogadać. Da się Cymańskiemu kalasznikowa i drabinę i hajda na Moskali! A przy okazji zwiększą się szanse PiS na wyborczą wygraną (nie z powodu sukcesu Cymańskiego, tylko dlatego, że się go pozbędą).

Szykuje się prawdopodobnie załamanie kursów akcji niektórych amerykańskich spółek. To co w Polsce opisano jako „ucieczkę ze Stanow Zjednoczonych”, jest przede wszystkim ucieczką od inwestycji w akcje firm technologicznych (poza Intelem). FED ostrzega przed ryzykiem utraty płynności, związanym z nagłymi zmianami nastawienia spekulantów. Co ciekawe – Soros w przeciwieństwie do innych wróżbitów, chce inwestować w firmy z sektora samochodowego i energetycznego.

Najnowszy raport BP pokazuje, że wiadomości o śmierci OPEC były przedwczesne. Zużycie energii będzie rosło – głównie za sprawą rozwoju Azji. Węgiel pozostaje marginalnym surowcem, ale nie pozbawionym znaczenia. Z punktu widzenia globalnej gospodarki surowcowej europejskie działania na rzecz redukcji CO2 wyglądają niepoważnie, a likwidacja Polskiego górnictwa jest bez znaczenia (oczywiście nie dla Śląska).

Tradycyjna bankowość trzyma się mocno. Jedynie w dziedzinie płatności internetowych PayPal zdołał uzyskać znaczącą pozycję na rynku usług finansowych (i tylko w tej dziedzinie banki są w defensywie). To jednak się zmienia. Dynamicznie rozwijają się usługi przesyłania pieniędzy. Niedawno wystartowały dwie takie usługi: WordRemit oraz TransferWise. TransferWise powstał w 2011 roku, oferując niskie opłaty za przelewy związane z wysłaniem pieniędzy za granicę. Firma rozwija się od 15% do 20% miesięcznie (uzyskując ponad 3 miliard dolarów obrotu).

Inwestorzy finansowi dostrzegli olbrzymi potencjał tych firm. Venture capital TCV z Doliny Krzemowej zainwestował właśnie w WordRemit $100mln.

Kluczowa dla pozycji banków pozostaje jednak możliwość emisji pieniądza. Bitcoin nie jest w stanie zagrozić ich pozycji. Póki firmy technologiczne nie zaproponują czegoś bardziej innowacyjnego (nie tylko z punktu widzenia techniki, ale i finansów) – pozycja banków pozstanie nie zagrożona.

Durczok z pewnością nie jest jedynym „dziennikarzem telewizyjnym”, który chodzi naćpany. Takie wrażenie robił wczoraj redaktor Kraśko, który przeprowadził wywiad z prezydentem Komorowskim. Z wielkim przejęciem opowiadał o rosyjskich czołgach prących na zachód. Komorowski go uspokajał (a tym samym cały naród) – twierdząc, że nie ma co budować atmosfery strachu, tylko trzeba wzmacniać spokojnie swoją obronność. Oczywiście można przyjąć, że Kraśko specjalnie robi z siebie szmatę, żeby na jego tle Komorowski mógł wyglądać na męża stanu. Ale to by oznaczało, że wbrew apelom prezydenta, dla kampanii wyborczej można zrobić wszystko. No to chyba już lepiej założyć, że dziennikarz ćpa.... ;-)

W trakcie mińskich negocjacji była poruszana sprawa okrążonych w Debalcewie żołnierzy. "Putin przekonywał kolegów, że ukraińskie wojska wokół tej miejscowości znalazły się w okrążeniu sił pospolitego ruszenia (separatystów), podczas gdy Poroszenko twierdził, że debalcewskiego kotła nie ma”. Później odrzucono także propozycję utworzenia korytarza przez który wojska ukraińskie mogłyby opuścić oblężone miasto. Wokół tego kotła (którego nie ma) powstał spór zagrażający porozumieniu z Mińska. Powstańcy uważali, że jest to ich teren wewnętrzny i porozumienie go nie obejmuje. Ukraińcy uzyskali możliwość, by „udowodnić Zachodowi, że
to rosyjska strona łamie mińskie porozumienia”. Teraz mamy 300 trupów i "planowe skracanie linii frontu”. No i redaktora Kraśkę w ekstazie.

Premier Izraela wzywa europejskich Żydów do powrotu do IzraelaBojownicy Państwa Islamskiego ścięli głowy 21 egipskich chrześcijan, a film z egzekucji umieścili w internecie. Wielu przywódców wyraziło swe oburzenie, a Egipt w odwecie rozpoczął bombardowania terenów zajmowanych przez islamistów. Co roku tysiące chrześcijan ginie za wiarę – w wielu miejscach świata ma to charakter regularnych prześladowań.

W Kopenhadze z kolei zabito jednego żyda. Premier Benjamin Netanjahu wzywa swoich współwyznawców z Europy do powrotu do Izraela: Izrael to wasz dom, przygotowujemy się i wzywamy do wchłonięcia masowej imigracji z Europy.

Najwyraźniej jego zdaniem wspomniany mord nie świadczy o przeniesieniu wojny izraelsko – arabskiej do Europy, ale o odradzaniu się europejskiego antysemityzmu.

Może rzeczywiście Europa po holocauście powinna być bardziej wyczulona na przejawy nienawiści na tle religijnym. Dlaczego jednak miałoby to dotyczyć tylko judaizmu? Czy antysemityzm jest czymś bardziej odrażającym, niż nienawiść do chrześcijan?