- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
Największym zagrożeniem dla bezpieczeństwa Polski i świata są kurczące się zasoby naturalne, Jeszcze rok temu każdy uznałby takie stwierdzenie za oczywistość. W jednej z wielu analitycznych prac na ten temat czytamy: Wśród zagrożeń XXI wieku Federacja Rosyjska poprzez swoją strategiczną firmę Gazprom skutecznie realizuje swoje interesy gospodarcze. Przeprowadzone dotychczas działania zmierzające do zwiększanie rosyjskiej obecności ekonomicznej w państwach należących w przeszłości do ZSRR i tych, które znajdowały się w jego strefie oddziaływania prowadzą w ostatecznym rozrachunku do ograniczenia ich niezależności czy nawet suwerenności.
Wiele konfliktów zbrojnych przełomu XX i XXI wieku wiązało się z walką o surowce. Obawiano się w związku z tym wybuchu wielkiej wojny o surowce. W tej sytuacji polskie zasoby węgla były poważnym atutem. Nazywano je „czarnym złotem”. I nagle wszystko się zmieniło. Ceny surowców spadają. Polskie kopalnie znów są postrzegany jako jeden z największych problemów. Dlaczego? Mądrzy ludzie powiadają, że z powodu łupków. Amerykanie opracowali technologię wydobywania gazu i ropy z trudno dostępnych złóż. Groźba wojny zażegnana. Jedynym problemem pozostał Władimir Putin nie rozumie, że sytuacja się zmieniła i chce kontynuować politykę odbudowy mocarstwowej pozycji Rosji. Tylko czy na pewno o to chodzi? W publikowanej przez koncern BP analizie „Statistical Review of World Energy 2014” można znaleźć informacje o tym, na ile lat eksploatacji wystarcza znanych złóż surowców. I ten wykres może być kluczem do zrozumienia sytuacji:
Amerykańskich złóż wystarczy na 13 lat. To jest bardzo mało. Może więc ta „rewolucja łupkowa” to po prostu wielki blef?
W czasie tych 13 lat Amerykanie muszą coś zrobić. Na przykład „pomóc Ukrainie pozbyciu się ich problemu z łupkami”. Ukraina jest praktycznie bankrutem i będzie sprzedawać swoje strategiczne zasoby. Co nie podoba się nacjonalistom. W Ukraińskim konflikcie trudno wskazać na cele, które zostały osiągnięte.
- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
Wiele kontrowersji wzbudziła ostatnio nocna próba zmiany konstytucji, która otwierała furtkę do sprzedaży zasobów leśnych. To nie pierwsza próba dobrania się polityków rządzących Polską do bogactwa naszych lasów. Opisuje to na swym blogu Zbigniew Kuźmiuk. Zapis proponowany przez większość rządową miał brzmieć „lasy stanowiące własność Skarbu Państwa nie podlegają przekształceniom własnościowym z wyjątkiem uzasadnionego celu publicznego”.
Wyjątki te określałaby stosowna ustawa więc jak łatwo się domyślać jeżeli znalazłaby się w Sejmie większość, która szeroko zakreśliłaby uzasadniony cel publiczny to zasoby Lasów Państwowych mogłyby być użyte np. do zaspakajania roszczeń reprywatyzacyjnych.
Pomimo tego, że działalność LP bywa bardzo kontrowersyjna, Profesor Szyszko uważa, że Jesteśmy wzorem dla innych krajów, o czym świadczy nagroda UNESCO dla Lasów Państwowych za wzorową organizację. Najważniejsze w tej historii są podpisy, które w ilości 2,5 miliona złożyli Polacy pod wnioskiem o referendum. Jak wyjaśnia Jan Szyszko, referendum miałoby dotyczyć dwóch kwestii: utrzymania Lasów Państwowych w dotychczasowym charakterze oraz renegocjacji traktatu akcesyjnego. Od 1 maja 2016 roku następuje wolny obrót ziemią rolną i leśną. To umożliwienie obcokrajowcom wejścia na ten rynek. Chcemy zmusić rząd do tego, by rozpoczął renegocjacje zapisu traktatowego, by obrót ziemią był wtedy, gdy średnia siła nabywcza średniej pensji w Polsce będzie porównywalna do najbogatszych w UE.
Zawziętość polityków rządzącej koalicji i ich politykierstwo w tej sprawie świadczy o nich jak najgorzej.
- Szczegóły
- Kategoria: Wojna cywilizacji
Niedawno Barack Obama chełpił się, że USA ma najlepszą armię na świecie i poradzą sobie z każdym problemem. Mówił między innymi, że jeśli gdzieś na świecie jest problem, to nikt nie dzwoni do Moskwy lub Pekinu, ale do Waszyngtonu. Jedno z drugim nie musi mieć jednak wiele wspólnego. Najgroźniejszym bokserem jest obecnie Władymir Kliczko. Ale jeśli ktoś chce spuścić manto swoim wrogom, to raczej poszuka jakiegoś osiłka lubiącego przywalić poza ringiem.
Także sprawność tej „najlepszej” armii budzi coraz więcej wątpliwości. Oto opis wydarzenia z wiosny tego roku na Morzu Czarnym: 10 kwietnia niszczyciel „Donald Cook” z pociskami manewrującymi „Tomahawk” wszedł na wody neutralne Morza Czarnego. Pojawienie się amerykańskich okrętów wojennych na tych wodach jest sprzeczne z Konwencją Montreux - o rodzaju i okresie pobytu na Morzu Czarnym okrętów wojskowych krajów, które nie mają dostępu do tego morza.
W odpowiedzi Rosja wysłała nieuzbrojonego Su-24 do oblotu amerykańskiego niszczyciela. Jednocześnie, jak twierdzą eksperci, był on wyposażony w najnowszy rosyjski kompleks walki radioelektronicznej. Według tej wersji „Aegis” już z daleka zauważył podejścia z powietrza, zabrzmiał alarm bojowy. Amerykańskie radary oszacowały kurs kolizji z celem. I nagle wszystkie ekrany zgasły, „Aegis” przestał działać, pociski nie mogły otrzymać informacji z nakierowaniem. A Su-24 w międzyczasie przeleciał nad pokładem niszczyciela, wykonał manewr chandelle i zasymulował atak rakietowy na cel. Potem zawrócił i powtórzył manewr. I tak 12 razy.
- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
Zgodnie z obowiązującym „tryndem” propagandowym „Rzeczpospolita” ogłasza: „Rubel uderza w oligarchow” i posługując się „indeksem miliarderów” podlicza ich straty na 64mld dolarów.
Gazeta przytacza jednak opinię Aleksandra Razuwajewa, analityka firmy Alpari, która nie przystaje do tytułu: Widać już, że oligarchowie nie mają zamiaru sprzedawać swoich akcji. A jeżeli już to robią, to bezpośrednio, a nie poprzez giełdę, by nie doprowadzić do zapaści na parkiecie. Jego zdaniem ciekawsze od podliczania, raczej umownych strat, jest zastanowienie się, kto z najbogatszych ma zobowiązania dolarowe na poważne kwoty.
Gdyby „Rzepa” na swoich stronach ekonomicznych nie drukowała propagandy, to zamiast o stratach napisałaby o zmniejszeniu (lub utracie) wartości kapitału. Termin „strata” przyjęło się bowiem używać w odniesieniu do wyniku działalności (transakcji). Oznacza sytuację, gdy koszty przekroczą przychody.
W tym zalewie propagandy trudno znaleźć rzeczowy opis sytuacji. Dlatego warto przeczytać tekst blogera Adam Pietrasiewicza opisujący mechanizm ostatniego ataku na rubla.
W kontekście „strat” oligarchów, warto też zwrócić uwagę na działania oligarchy Alishera Usmanowa, który odpowiedział na apel Putina i przeniósł swój majątek do Rosji.
- Szczegóły
- Kategoria: Krótko
Pomimo wysiłków prokuratury, aby tego uniknąć, odbyło się przesłuchanie w charakterze świadka urzędującego prezydenta. Najciekawszym wątkiem w tych zeznaniach była data zapoznania się z aneksem przez ówczesnego Marszałka Sejmu. Jeśli zrobił to przed oficjalnym przejęciem obowiązków głowy państwa (po katastrofie smoleńskiej) – mogło dojść do złamania prawa. Wojciech Sumliński mówi na ten temat tak: Od byłych pracowników Kancelarii Prezydenta wiem, że zapoznał się z aneksem 10 kwietnia 2010 roku. Nie było jeszcze wiadomo, czy wszyscy zginęli, czy w tej najstraszniejszej tragedii przypadkiem ktoś nie ocalał. A pan Prezydent już buszował po kancelarii i czytał aneks. Ja to wiem od pracowników Kancelarii Prezydenta. Dlatego nie chciał podać daty, bo to by było dla niego kompromitujące – że cała Polska żyła tym wydarzeniem, a pan prezydent żył czytaniem aneksu. Ja to wszystko złożę we wnioskach dowodowych. Takie kłamstwa? Nawet, jeżeli III RP nie jest państwem prawa – a nie jest – to mimo wszystko chcę, żeby po tych kłamstwach pozostał jakiś ślad. Będę dalej walczył.
fot. PAP