W świetle informacji na temat tego, jak rząd Donalda Tuska chciał zbudować w Polsce tarczę antyrakietową, innego znaczenia nabiera nominacja dla Antoniego Macierewicza. Pierwotnie wynegocjowano projekt „tarczy antyrakietowej” za który mieli zapłacić Amerykanie. Negocjacje prowadził obecny szef MSZ. Według niego Donald Tusk, Radosław Sikorski i Sławomir Nowak uznali, że nie do przyjęcia jest taki projekt, który w opinii publicznej może zostać odebrany jako dzieło prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Po ujawnieniu tego Waszczykowski został zdymisjonowany. Potem Sikorski nawiązał współpracę z amerykańską organizacją lobbingową CEPA, a projekt został skomercjalizowany – czyli zapłacić za niego mieli Polacy. Gdy stało się jasne, że Witold Waszczykowski będzie ministrem w nowym rządzie, dostał od Marcina Zaborowskiego (który z szefa Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych przeszedł do CEPA) intratną propozycję współpracy. Komentarze pod informacją na ten temat pełne są życzeń związanych z pobytem w więzieniu dla bohaterów tej afery. W jednym z nich pada stwierdzenie: „Gdyby nie konkretne fakty i ludzie, to uznałbym wszystko za jakieś pisowskie brednie. Ale to jest smutna prawda o naszym kraju”.

Ustawa o Trybunale Konstytucyjnym została zaskarżona do tegoż Trybunału. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie okazuje się, że to sędziowie Trybunału są autorami tej ustawy. Z formalnego punktu widzenia projekt ustawy o Trybunale Konstytucyjnym wniósł do Sejmu prezydent RP, korzystając w ten sposób z przysługującej mu inicjatywy ustawodawczej. Faktycznie jednak projekt ustawy sporządzili sędziowie Trybunału Konstytucyjnego pod przewodnictwem prezesa TK. Następnie przekazali go prezydentowi. Po wprowadzeniu drobnych zmian całość – bardzo zbliżona do wyjściowej propozycji – została złożona do Sejmu.

Na mocy tej ustawy „eliciarze” wybrali sobie 5 sędziów na następną kadencję. Nic więc dziwnego, że jeden z nich z góry zapowiedział, że wszelkie jej zmiany – których chce dokonać PiS - są niekonstytucyjne.

W czasie, gdy w Polsce trwa ożywiona dyskusja sprowokowana hasłem Marszu Niepodległości „Polska dla Polaków. Polacy dla Polski”, Francja ogłasza stan wyjątkowy i zamyka granice. W Paryżu doszło do serii zamachów terrorystycznych.

W pobliżu stadionu, na którym Prezydent Francji oglądał mecz towarzyski Francja-Niemcy terrorysta-samobójca zdetonował silny ładunek wybuchowy. Potem doszło do strzelaniny w kilku miejscach miasta.

Terroryści wzięli ponad 100 zakładników. Gdy rozpoczęli ich rozstrzeliwanie, policja rozpoczęła atak. Ostatecznie ofiar może być około 150.

. Na ulicach Paryża pojawiło się wojsko. Zawrócono samoloty lecące do Francji.

Słyszano okrzyki terrorystów „to za Syrię” oraz „Allah akbar”. Islamiści się cieszą.

Czy w tej sytuacji nadal krytycy hasła narodowców będą mówić, że „Polska dla wszystkich”? Jeśli dla wszystkich, to dla terrorystów też.

Nie ma się czego bać. W myśl idei „wiecej wiedzy mniej strachu” telewizja publiczna powinna nadawać od jutra wywiady z ujętymi w Paryżu terrorystami.

A może by tak Polacy byli raz mądrzy przed szkodą?

Amerykanie w czasie II wojny światowej zrobili obozy internowania dla potencjalnej „piątej kolumny”. U nas nie trzeba aż takich środków. Wystarczy zakaz publicznego wypowiadania się dla głupich eliciarzy (przy okazji dostosuje się ilość profesorów do zmniejszającej się ilości studentów).

Chyba jeszcze nigdy wystąpienie żadnego premiera nie było tak jednoznacznie ocenione, jak dymisja Ewy Kopacz. W jednym z anonimowych komentarzy napisano, że na szczęście wszystko ma swój koniec – nawet najdłuższa żmija. I to chyba wszystko co warto wiedzieć na ten temat.

Zwiększenie zasiłków do 500 PLN na dziecko nieco zmniejszy dysproporcję pod tym względem między Polską a najbogatszymi państwami UE. Pojawia się jednak pewne niebezpieczeństwo. Dlaczego imigranci nie chcą przyjeżdżać do Polski? Bo mamy niskie zasiłki. Nawet po takiej podwyżce, rodzina z 5 dzieci otrzyma 2,5 tys. To nie jest dużo, ale są na świecie zakątki, w których osiągnięcie takich dochodów jest marzeniem. Polska może być postrzegana jako wprawdzie uboga, ale jednak część europejskiego raju. Co zrobimy gdy imigranci zaczną masowo przybywać do Polski? Nie możemy im odmówić takich samych zasiłków jak Polakom, skoro traktujemy takie pomysły Brytyjczyków jako dyskryminację. Oczywiście powinniśmy starać się pomóc wszystkim. Jednak w pierwszym rzędzie państwo ma obowiązki wobec własnych obywateli.