Media są zachwycone nowym Papieżem. Choć nie mówi on niczego, co dla katolika nie byłoby oczywistością, zdaje się wychodzić naprzeciw oczekiwaniom "modernizatorów", by Kościół stał się po prostu organizacją jednoczącą ludzi. Jest to rzeczywiście zbieżne z działaniem w duchu franciszkańskim. Jednak nie można tracić z pola widzenia tego, że Kościół jest przede wszystkim drogą ku zbawieniu.

 

Według Papieża Kościół katolicki musi odnaleźć nową równowagę między tymi zadaniami, gdyż inaczej jego „konstrukcja moralna runie jak domek z kart”.

 

Kierunek zmian obrazowo przedstawił On w metaforze szpitala polowego po bitwie, gdzie pytanie ciężko rannego o jego poziom cholesterolu jest kompletnie bez sensu.

 

Kościół ma „goić rany i ogrzewać serca wiernych” (http://www.idziemy.com.pl/kosciol/papiez-udzielil-wywiadu-jezuitom/).

 

Takie przestawienie akcentów być może jest potrzebne, ale przede wszystkim neutralizuje narastającą agresję mediów wobec Kościoła.