To już pewne: globalne ocieplenie jest nową religią. Jedna z wysokich urzędniczek UE stwierdziła, że wierzy w słuszność europejskiej polityki klimatycznej, nawet jeśli naukowcy podają kontrargumenty. Każdy religijny człowiek musi przyznać, że nauka nie jest w stanie wpłynąć na jego poglądy (bo wiara religijna daje pewność, której nauka nie jest w stanie osiągnąć). Jak widać urzędnicy mają identyczny stosunek do Globcio. O wielki Globcio. Może by tak złożyć Ci polską gospodarkę w ofierze?

 

Krytycy tej politycy mówią wprost o fanatyzmie, wskazują na to, że co trzeźwiejszym politykom taki fanatyzm nie pasuje. Można by go tolerować, gdyby nie ekonomia.