Każdy czytelnik o konserwatywnych poglądach z pewnością doceni pióro Anny Kozickiej–Kołaczkowskiej. Jej komentarze w „Rzeczpospolitej” przypominają Rafała Ziemkiewicza w najlepszej formie. Oto przykładowy fragment komentarza do ostatnich wydarzeń w stolicyDespekt, jaki znów spotkał tęczowy kicz, chętnie uznałabym za kolejny, widowiskowy happening artystyczny. Gdy wspomnę człowieczynę kultywującego publicznie seksualne ocieractwo o rzeźby sakralne, wyznam jednak, że zbyt mało było w nim obrazoburczości, która nobilituje szmirę na współczesną sztukę”.

 

Prosto i na temat. Tymczasem R. Ziemkiewicz wdaje się w niepotrzebne spory ze zboczeńcami, dla których nagle tęcza nabrała biblijnej symboliki, a uczestnicy Marszu Niepodległości to „bydło kur.y i prostactwo”.

 

Wracając do publicystki „Rzeczpospolitej”: niezmiernie ciekawe będą dalsze jej losy. Do najbliższych wyborów parlamentarnych zapewne jej redakcja będzie pracować nad odbudową wizerunku konserwatywnej gazety. Jeśli władzę przejmie PiS (co jest bardzo mało prawdopodobne), to nawet może koniunkturalnie „Rzepa” znów zostanie konserwatywną gazetą.