W naszej nowomowie dbanie o interesy własnego kraju nazywa się zdradą, a dbanie o interesy innego państwa patriotyzmem. Dlatego dotrzymanie umówi i finalizacja kontraktu zbrojeniowego Francji została okrzyknięta „zdradą za miliard euro”.

Przy okazji tej sprawy warto też zauważyć, że polskie mapety są użyteczne (wbrew temu, co twierdzą analitycy z Cato Institute). Kiedy na ostatnim szczycie G7 w Brukseli Obama wyraził oczekiwanie, że kontrakt zostanie wstrzymany, polski minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski natychmiast wezwał Francję do anulowania transakcji. Jak widać nie posłuchali.

Francuski dyplomata Pierre Charasse widzi to tak:

Jeżeli umowa ta przez sankcje zostanie zerwana, to Francja będzie musiała zwrócić już otrzymane sumy oraz zapłacić kary pieniężne, a do tego straci wiele tysięcy miejsc pracy. Jednak najgorsza będzie utrata zaufania w sektor zbrojeniowy francuskiego przemysłu, jak już o tym wspomniał rosyjski minister do spraw obrony kraju.

Cytowany artykuł warto przeczytać w całości, gdyż pokazuje on kryzys ukraiński w kontekście geopolitycznym.

Według Pierre Cahrasse przyspieszy on powstanie „nowej kompozycji świata”, w której dominacja krajów związanych sojuszem NATO odejdzie w przeszłość:

Kryzys ukraiński ujawnił wymiar manipulacji opinii publicznej na Zachodzie przez środki masowego przekazu jak np. przez stacje telewizyjne typu CNN, FoxNews, EuroNews i wiele innych lub za pomocą prasy uformowanej przez agencje informacyjne. Sposób w jaki zachodnią opinię publiczną się źle informuje jest imponujący, a jednak i tak dostęp do obfitych informacji pochodzących od każdej ze stron konfliktu jest łatwy. Bardzo niepokojące jest jak dużo obywateli świata pozwala się wmanipulować we wrogie nastawienie wobec Rosji jakiego nie widzieliśmy nawet w najgorszych okresach Zimnej Wojny. Obraz, który wciska nam potężny aparat medialny Zachodu i który przenika do naszej kolektywnej podświadomości przedstawia nam, że Rosjanie są nadal barbarzyńcami w porównaniu do zachodniego cywilizowanego świata. Bardzo ważna przemowa Putina z 18 marca w związku z referendum na Krymie zachodnie media dosłownie zbojkotowały jeżeli chodzi o treść; prezentowane były tylko reakcje Zachodu, oczywiście wszystkie negatywne. A Putin w tej przemowie wyjaśnił, dlaczego to nie Rosja spowodowała kryzys na Ukrainie oraz z ogromną dawką racjonalności zaprezentował rosyjską pozycję i strategiczne interesy swojego kraju w erze ideologicznych konfliktów. […]

Sytuacja jest bardzo niestabilna i będzie się bardzo szybko rozwijać, co wymaga ogromnej dyplomatycznej elastyczności. Jeżeli klub G7 będzie dalej próbował marginalizować i wykluczać Federację Rosyjską, to G20 może się rozpaść. Meksyk, który jest złapany w sieci TLCAN [przyp. tł. Północnoamerykańska Strefa Wolnego Handlu] i przyszłego TTIP [przyp. tł. umowa handlowa USA-UE], musi wybierać między pójściem na dno razem z Tytanikiem Zachodu lub wybrać autonomiczną drogę przez przybliżenie się do państw BRICS, które w swoich interesach i powołaniu są mu bliższe.