- Szczegóły
- Kategoria: Godne społeczeństwo
Dlaczego Niemcy są dzisiaj potęgą gospodarczą, a Argentyna jest targana przez kryzysy? Obydwa te kraje były w roku 1946 w bardzo podobnej sytuacji. Problemem były masy ludzi, którzy nie mieli niczego (w Argentynie byli to głównie ubodzy emigranci, a w Niemczech przesiedleńcy ze Śląska i innych ziem utraconych w wyniku wojny). W obydwu państwach władzę przejęli ludzie, których pragnieniem było zapewnić społeczeństwu dobrobyt, ale rozwiązania oferowane przez komunizm były dla nich nie do zaakceptowania. W Niemczech był to Ludwig Erhard, a w Argentynie Juan Peron. Obydwaj działali z poparciem Kościoła Katolickiego.
- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
Argentyna zwróciła się do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości o wszczęcie postępowania przeciwko USA z tytułu ich działań w sprawie argentyńskiego zadłużenia. Zdaniem wnioskodawców Stany Zjednoczone "dopuściły się naruszenia suwerenności Argentyny oraz immunitetów w rezultacie prawnych decyzji podjętych przez sądy USA".
Na portalu argumenty.net opublikowaliśmy tekst o historii gospodarczej Argentyny, pozwalający zrozumieć skąd się wziął ten problem zadłużenia. Inaugurujemy w ten sposób nowy dział poświęcony historii gospodarczej świata.
- Szczegóły
- Kategoria: Historia gospodarcza świata
Historia gospodarcza Argentyny może być fascynująca i pouczająca. Powinna ona wzbudzić zainteresowanie zwłaszcza teraz, gdy ten kraj stał się jednym z głównych uczestników ekonomicznej wojny w globalnej skali (prasa donosi, że właśnie Argentyna zwróciła się w czwartek do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości o wszczęcie postępowania przeciwko USA z tytułu ich działań w sprawie argentyńskiego zadłużenia1).
Wstęp
Gdyby Norman Davis pisał o Argentynie, a nie o Polsce, nie musiałby zmieniać tytułu swej głośnej książki „Boże Igrzysko”. Także metaforyczny film Kieślowskiego „Podwójne życie Weroniki” można by odnieść do tego „dalekiego kraju”. Dlatego Polaków powinno szczególnie interesować to, co się dzieje w ojczyźnie Papieża Franciszka. I tu pojawia się poważny problem. Prawie wszystkie dostępne w Polsce teksty dotyczące historii Argentyny są tekstami propagandowymi. Dlaczego tak się dzieje? Leżący gdzieś na końcu świata kraj łatwo czynić tematem bajek, noszących pozory opisów rzeczywistości. Ale w grę może wchodzić także coś innego. Historia tego kraju nieodparcie nasuwa refleksje na temat roli etyki w życiu gospodarczym i społecznym. A to dla przeoranej liberalizmem świadomości Europejczyków jest nie do zaakceptowania.
Czytaj więcej: Krótki zarys historii gospodarczej Argentyny (cz. 1)
- Szczegóły
- Kategoria: Krótko
Kolejnym wygłupem polskich polityków jest propozycja Prawa i Sprawiedliwości, aby w polskim sejmie przegłosować winę Rosji w sprawie zestrzelenia cywilnego samolotu. Celny komentarz na ten temat publikuje portal kresy.pl: Prawo i Sprawiedliwość złożyło w Sejmie projekt uchwały, która obarcza Władimira Putina winą za zestrzelenie samolotu przez separatystów na Ukrainie. Z logiki autorów tego przedsięwzięcia wynika, że Rosja jest mocarstwem i właśnie dlatego należy ją koniecznie zwalczać. Nie trzeba dodawać, iż w hipotetycznym konflikcie militarnym z Moskwą bylibyśmy zupełnie bez szans, jednak politycy PiS-u zachowują się tak, jakby chcieli umierać za „wolność waszą i naszą”. Pytanie czy na pewno za „naszą”?
Trudno nie zgodzić się z autorem komentarza, który pisze: „Mądry Polak po szkodzie” mówi znane porzekadło, rzecz w tym, że Polak po szkodzie nie zawsze jest mądry, co więcej – nie uczy się na błędach cudzych oraz własnych.
Problemem Polski nie jest istnienie głupich ludzi. Problemem jest to, że mamy głupie „elity” (czyli de facto nie mamy ich wcale). Choć nieopatrzne przeczytanie jakichś komentarzy tak zwanych internautów na największych portalach może prowadzić do wniosku, że jest inaczej. Za komentarz dnia można uznać wypowiedź jednego z internautów pod tekstem opisującym nieudaną próbę podpalenia Tęczy na Placu Zbawiciela:
Wandale powinni dostać adekwatną karę do poniesionych strat plus tzw.nawiązkę odstraszającą no i oczywiście wyrok bez nawiasów. Może innych "amatorów" taki wyrok odstraszy, a jak nie to po prostu jak mawiał swego czasu Cyrankiewicz - obciąć podniesioną dłoń i tyle.
To przywodzi na myśl słowa Stanisława Lema: Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów.
- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
Książka Scotta Adamsa „Zasada Dilberta” stała się bestselerem na całym świecie. Jest to zbiór celnych i zabawnych komentarzy krytykujących życie w korporacji. W najnowszym dziele zatytułowanym "How to make more money in stocks" (jak zarobić więcej pieniędzy na akcjach), Dilbert skupia się na krytyce sektora finansowego. Adams mówi bez ogródek: doradcy inwestycyjni muszą jakoś uzasadnić swe wysokie zarobki, dlatego uprawiają rodzaj magii, która nie ma nic wspólnego z racjonalnym myśleniem. Badania potwierdzają, że wyniki uzyskiwane przez fundusze inwestycyjne w dłuższym czasie nie przekraczają średniej. Dlatego tak zwana gra na giełdzie zgodnie z ich radami to czysta strata czasu. O wiele prościej i bez zbędnego ryzyka jest inwestycja w fundusze typu ETF (które odzwierciedlają indeks całej giełdy) dla rosnących giełd.