W wielkiej Brytanii trwa coraz ostrzejsza dyskusja nad opuszczeniem Unii Europejskiej. Lider partii Pracy krytykuje podnoszenie przez konserwatystów kwestii referendum, uważając, że to przedkładanie interesów partyjnych nad interes kraju.Tymczasem Boris Johnson twierdzi w The Guardian, że to nie musi mieć katastrofalnych skutków.

Były euroentuzjasta lord Nigel Lawson, minister finansów w rządzie Margaret Thatcher napisał, że w przypadku opuszczenia UE przez Wielką Brytanię „gospodarcze zyski istotnie przeważyłyby koszty”.

W odpowiedzi premier Cameron bronił tezy, że Unię można zreformować.

Cezary Mech komentuje ten rozwój sytuacji następująco:

Na tle lektury wczorajszego specjalnego raportu Financial Times’a „The Future of the European Union” istnieje obawa, że dopóki Polska będzie dostarczać krajom starej Unii swoją młodą i chętną do prostych prac siłę roboczą – w rozliczeniach z Brukselą będzie na plusie. Gdyż jak zauważa Philippe Fergues z European University Institute mimo kryzysu to kryzys demograficzny stymuluje imigrację zwłaszcza w sektorze służby zdrowia, a Edward Hough określa konieczność sprowadzania kobiet do opieki nad starzejącym się społeczeństwem krajów bogatych. W rozdziale Normy Cohen „Demographic crisis pushes outsiders to fill jobs” alarmuje się że mediana wieku Europejczyków wzrosła z 35,7 lat w 1992 r. do 41,5 lat. Przy czym według Eurostatu to Niemcy mogą potrzebować najwięcej pracowników gdyż są jeszcze starsi – mediana u nich to 45 lat. Niemniej za parę lat, gdy utracimy całe młode pokolenie, a w wiek produkcyjny wejdą roczniki niżowe to przestaniemy być beneficjentem transferów unijnych, gdyż nie będziemy mieli nic wartościowego do zaoferowania, ani młodzieży ani przedsiębiorstw do sprzedania.

Rys. Adam Polkowski