Z wykorzystaniem mechanizmów Facebook'a przeprowadzono eksperyment naukowy, którego celem miało być ustalenie wpływu oglądanych treści na użytkowników.

Uczestniczący w tym eksperymencie naukowiec (psycholog Susan Fiske) przypuszcza, że pomysł, aby go przeprowadzić zrodził się z podejrzeń, że użytkownicy mogą być na co dzień manipulowani (nie tylko w ramach eksperymentu). Badania mogły wykluczyć taką możliwość, a opublikowanie ich wyników pokazuje, że Facebook nie ma pod tym względem nic do ukrycia.

Pojawia się przy tym problem, czy takie badanie (bez wiedzy użytkowników) jest etyczne. W przypadku instytucji naukowych orzeka o tym Niezależna Komisja Bioetyczna (Institutional Rewiev Board, IRB), ale Facebook jako firma prywatna im nie podlega.

W badaniach wzięło udział ponad 600tys użytkowników. Wyniki potwierdzają, że emocje wyrażane na Facebooku wpływają na poczucie innych ludzi i to co oni sami publikują. Odsetek słów wyrażających pozytywne lub negatywne emocje zmieniała się pod wpływem oglądanych treści niewiele (poniżej 1 punktu procentowego), ale zmiana ta jest statystycznie istotna:

 

 

Tego typu prace i badania są robione od bardzo dawna. Prekursorem był Aldous Huxley, autor koncepcji totalitaryzmu opartego na metodach naukowych. Proces kształtowania takiego społeczeństwa nazwał „ostateczną rewolucją”. Mówi o tym podczas wykładu Huxleya z 1962 roku: http://www.youtube.com/watch?v=C-3LB_pk4no. Celem manipulacji jest „szczęśliwe niewolnictwo” mas. Jeśli porównamy poglądy Huxleya i Orwella, to widać, że takie szczęśliwe niewolnictwo jest realizowane:

W tym „nowym wspaniałym świecie” kluczową rolę pełnią media. Znane są przykłady naprawdę ordynarnych manipulacji.