- Szczegóły
- Kategoria: Krótko
Czy popularny (także w Polsce) serial „Agenci NCIS” jest dziełem propagandowym? Tak przynajmniej uważa dziennikarz portalu The Atlantic. Świat pokazany w tym serialu jest dokładnie taki sam, jak świat widziany z perspektywy urzędników NSA. Na każdym kroku terroryści, planujący rzeź na masową skalę. Obywatelom USA grozi nam śmiertelne niebezpieczeństwo i tylko wszechmocna agencja rządowa, wyposażona w fantastyczne technologie, może mu zapobiec. Nic więc dziwnego, że agenci mają luzacki stosunek do prawa i potrafią na przykład włamać się bez nakazu. W końcu to wszystko tylko dla ochrony społeczeństwa.
Być może z perspektywy mieszkańca USA nie jest to tak widoczne, ale większość sensacyjnych filmów z Hollywood pokazuje zupełnie absurdalny świat, w którym Amerykanin zawsze jest wart więcej niż jakiś brudny tubylec. Im więcej trupów położy Hero, tym lepiej. Byle przy okazji za bardzo nie niszczył przyrody.
Z drugiej strony – gdy opadła „żelazna kurtyna” i Ameryka przestała być postrzegana przez nas głównie poprzez filmy, wielu z nas ze zdziwieniem odkryło, że amerykańskie społeczeństwo jest nadal dużo bardzo konserwatywne niż bohaterowie filmowi.
- Szczegóły
- Kategoria: Polemiki
Wywiad Rafała Wosia z Wolfgangiem Streeckiem tekst jest jak nóż, który odcinając mniemania odsłania rzeczywistość. Powinien go przeczytać każdy, komu sprawy publiczne nie są obojętne.
Tekst ten wzbudza także opór: przecież to niemożliwe, by sprawy wyglądały tak źle.
Wolfgang Streeck przedstawia najnowszą historię gospodarczą jako rozpadający się związek kapitalizmu i demokracji. Demistyfikuje przy okazji rządy udające, że sprawują władzę w ramach demokratycznego mandatu. Kryzysy są według niego nieuniknione, gdyż neoliberałom udało się pokonać demokrację, a przy słabym wzroście gospodarczym kapitaliści nie chcę i/lub nie mogą dzielić się dobrobytem.
W tym tekście - jak w dobrze skomponowanym utworze – nie ma ani jednej fałszywej nuty. Pomimo, że prezentuje historię gospodarczą w sposób bardzo uproszczony, jest to historia prawdziwa.
Jednak gdy dochodzi do pytania o przyszłość – taka analiza nie jest wystarczająca. Niemiecki ekonomista nie zna odpowiedzi na pytania o przyszłość - snuje jedynie niejasne przypuszczenia.
- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
Redakcja portalu argumenty.net poleca
Europejski Monitor Ekonomiczny
Biuletyn wydawany przez
Prof. dr hab. Artura Śliwińskiego
W najnowszym numerze (1/2014) opublikowano kilka bardzo interesujących artykułów:
Nowa odsłona: neoliberalizm, który dominuje w UE, międzynarodowych instytucjach finansowych, a także niepodzielnie panuje w Polsce, gloryfikuje faszyzm. W ten sposób zapala zielone światło dla faszyzmu w całej Europie, pod warunkiem, że będzie to służyć jego dominacji. |
Rozpoczęta na początku lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku tzw. transformacja ustrojowa w Polsce oraz innych krajach postkomunistycznych była mistyfikacją. Była „wielkim numerem”. Sięgamy nieprzypadkowo do tego potocznego określenia oszustwa zakrojonego na olbrzymią skalę. Czy czeka te kraje następna mistyfikacja i kolejny „wielki numer”? |
Pod koniec 2013 roku jeden z najwybitniejszych ekonomistów greckich opublikował tekst, który powinien otworzyć oczy wielu Polaków, którzy są jeszcze pod urokiem Unii Europejskiej i MFW. |
Dwusetna rocznica urodzin Augusta Cieszkowskiego skłania do pytania o współczesne znaczenie jego myśli filozoficznej i ekonomicznej. Nie powinno być wszakże wątpliwości, że zarówno jego dorobek teoretyczny i praktyczny, jak dorobek całego łańcucha Wielkich Polaków, powinien być bardziej doceniany w polskim społeczeństwie. |
Narodziny prawdziwej ekonomii? Ekonomia liberalna otrzymała cios, po którym musi się rozsypać jak kryształowy wazon zrzucony z pierwszego piętra. Cios ten otrzymała od genialnego zespołu naukowców z Zurichu: Drika Helbinga, Thomasa Grunda i Christiana Waloszka. |
Dwie wymienione w tytule niniejszej publikacji postawy są obecnie popularne nie tyle w życiu osobistym, ile w działalności partii politycznych, a także w mediach, badaniach historycznych, publicystyce, etc., czyli w sferze publicznej. |
Teoria ekonomii określa politykę? Efekt tramwaju (cz. 2) Pod koniec 2013 roku pod tym samym tytułem opublikowaliśmy pierwszą część rozważań dotyczących mechanizmu funkcjonowania władzy politycznej w Polsce. Bez najmniejszego sarkazmu. |
Z archiwum EEM: Rząd zmarnował czas tolerancji społecznej Od kilku miesięcy wzrastało w Polsce niezadowolenie społeczne, ale na korzyść władzy politycznej przemawiało to, że Polacy trudne problemy społeczne i gospodarcze odbierali w sposób bardzo zindywidualizowany, tworząc tym samym próżnię w życiu publicznym. Tego rodzaju ambiwalencja społeczeństwa umożliwiała jednak wprowadzenie koniecznych reform gospodarczych i politycznych. Obecnie stało się to niemożliwe. |
- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
Amerykanie odetchnęli z ulgą. Już nikt się nie śmieje z sankcji Obamy. Wskaźniki gospodarcze Rosji idą w dół (może trochę pomogło obniżenie ratingu?).
Portal businessinsider.com dokonał podsumowania:
Prognozy Bloomberga inflacji (według cen konsumpcyjnych) za bieżący roku są znacznie wyższe, niż jeszcze kilka miesięcy temu, podczas gdy spodziewany wzrost PKB oraz bilans obrotów bieżących jest niższy.
Znacząco wzrósł kurs wymiany rubla na dolara:
Rosyjski indeks spółek giełdowych MICEX spadł aż o kilka procent!
I tak wysokie oprocentowanie obligacji (w Europie drożej pożyczają pieniądze tylko Turcy) jeszcze wzrosło:
Kolejny wykres pokazuje bilans obrotów bieżących Rosji w porównaniu z przepływami kapitału. Brak danych za 1Q 2014, ale spodziewany jest znaczący odpływ kapitału.
Niekorzystny dla Rosji jest także brak wpływu kryzysu na wzrost cen ropy. Utrzymuje się ona nadal w okolicy $110 za baryłkę. Ale nie wiadomo jak będzie dalej. Być może Rosja liczy przynajmniej na powstrzymanie spodziewanego spadku. Nie można też zapominać o wielkiej wartości "zdobyczy wojennych". Opanowanie Krymu wzmocni pozycję Rosji jako dostawcy surowców.
- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
Skoro Polska domaga się wsparcia Ukrainy przez UE, to nic prostszego! Unia jednostronnie zniesie cła dla Ukrainy. Przez pół roku, kiedy ma to obowiązywać, gospodarka Ukrainy zyska około pół mld euro, z czego380 mln eurobędzie pochodziło z tytułu redukcji ceł w rolnictwie. Redukcja dotyczyć będzie także importu do Polski węgla. Nie ulega wątpliwości, że uszczupli to głównie budżet Polski. Ale to nie wszystko. Jeśli te zasady zostaną przeniesione do układu stowarzyszeniowego (a dlaczego nie?), to może poważnie uderzyć w polskie rolnictwo i górnictwo.
W 2013 roku na Ukrainie zebrano aż 62,8 mln ton zbóż, a w Polsce 28,4 mln ton. Za kilkanaście lat ukraińscy rolnicy będą w stanie dostarczać 90 mln ton zboża, dzięki czemu staną się oni jednymi z liderów światowego rynku zbożowego.
Jeśli przy okazji uda się ustabilizować sytuację gospodarczą i MFW narzuci swoje standardowe rozwiązania, można się spodziewać przenoszenia fabryk z Polski na Ukrainę. Wszyscy na tym zyskają – poza Polską. Chociaż Polska też może na tym zyskać: opinię kompletnego frajera. Ciekawe, czy w ramach budowania tego wizerunku, Polska zdecyduje się spełnić żądania banderowców i odda wschodnie powiaty (z Przemyślem włącznie) Ukrainie? Może jeszcze powinniśmy przeprosić za opowiadanie bredni o mordach na Wołyniu i będziemy kwita.
Zdjęcie przedstawia demonstrację banderowców (źródło: kresy.pl).