- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
Zmiana banku prowadzącego rozliczenia z posiadaczami obligacji zazwyczaj nie jest informacją zbyt interesującą. W przypadku Argentyny, którą uznano za bankruta jest inaczej. Sędzia Thomas Griesa, który nakazał Argentynie spełnienie żądań „sępich funduszy”, zakazał równocześnie (pod karą oskarżenia o „obrazę sądu”) regulacji innych zobowiązań z tytułu obligacji bankowi prowadzącemu te rozliczenia (Bank of New York Mellon Corp.). Ma to oznaczać bankructwo kraju. Z tym jednak Argentyna nie chce się zgodzić, proponując wierzycielom wymianę obligacji na nowe – których rozliczenie prowadził bank argentyński (Banco Nacion Trust). Pozostałe warunki będą bez zmian. Rząd Argentyny podkreśla, że chce regulować wszystkie swoje należności, poza „grabieżą” sępich funduszy. Nie wiadomo co się stanie z kwotą 539 milionów, które Argentyna przekazała nowojorskiemu bankowi na spłatę bieżących należności.
Wytworzyła się bardzo ciekawa sytuacja. Argentyna nie uważa siebie za bankruta, a żądania sępich funduszy traktuje jak rozbójniczą próbę wymuszenia. Zaś wspierające te fundusze Stany Zjednoczone pozywa przed Trybunał Sprawiedliwości.
- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
Polscy drobni przedsiębiorcy masowo uciekają przed ZUS'em – gdzie tylko się da. Ostatnio w modzie jest rolnictwo. Przedsiębiorcy uciekają w szarą strefę, albo przechodzą do KRUS. Kupują ziemię lub korzystają z firm umożliwiających uniknięcia składek.Wydaje się to najlepszym wyjaśnieniem paradoksu: maleją wpływy ze składek, gdy tymczasem na podstawie danych GUS należałoby oczekiwać wzrostu. Wobec narastania deficytu FUS podejmowane są bardzo kontrowersyjne działania zmierzające do poprawy sytuacji (vide przypadek przepisywanie z KRUS do ZUS bez wiedzy "uszczęśliwionych" rolników). Ale tej dziury nie da się zatkać (zob. komentarz Cezarego Mecha).
Przy tej okazji warto zwrócić uwagę na dwie kwestie:
1. Według GUS średnie wynagrodzenie w Polsce to już prawie 4 tys zł. W biedniejszych regionach kraju takie wynagrodzenie mogą osiągnąć co najwyżej dyrektorzy przedsiębiorstw, lub specjaliści nie działający na wolnym rynku lokalnym (sędziowie, lekarze). W tej sytuacji uzyskanie przez drobny biznes takich dochodów także jest bardzo trudne. Nie należy się więc dziwić, że liczone od jednolitej średniej składki są odbierane jako jawna niesprawiedliwość. Odpadają więc argumenty natury etycznej.
2. Członek Rady Nadzorczej ZUS Jeremi Mordasewicz bardzo się ostatnio oburzył na „uciekinierów z ZUS”, mówiąc przy okazji o „obchodzeniu prawa”. Natomiast podobne działania (zmierzające do płacenia niższych podatków) firm reprezentowanych przez konfederację „Lewiatan” (z którą pan Mordasewicz jest związany) nazywa się bardzo pozytywnie „optymalizacją podatkową”.
- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
W malutkim (21tys mieszkańców) miasteczku Ferguson w stanie Missouri od tygodnia trwają demonstracje, wywołane zastrzeleniem przez policję czarnoskórego Michaela Browna. Według polskich dziennikarzy (Polsat) interesuje się tym głównie Russia Today, aby pokazać, że Ameryka jest zła i odwrócić uwagę od Ukrainy. To jednak nie jest prawda, gdyż w ostatnich dniach także amerykańskie media żyją tymi wydarzeniami. Początkowo uwagę dziennikarzy zwróciła głównie demonstracja siły i pogarda wobec demonstrujących ze strony policji. Zwraca się także uwagę na to, że podłożem protestów jest nie tylko gniew z powodu zabicia nieuzbrojonego nastolatka, ale też rosnąca bieda oraz napięcia na tle rasowym.
W tym miasteczku bezrobocie wzrosłood niecałych 5 procent w roku 2000 do ponad 13 procent w latach 2010-12. Realne zarobki (po uwzględnieniu inflacji) spadły o jedną trzecią. Liczba gospodarstw domowych korzystających z pomocy państwa wzrosła od około 300 w roku 2000 do ponad 800 na koniec dekady. Dwukrotnie wzrósł zasięg ubóstwa: około jedna czwarta mieszkańców ma dochody poniżej granicy uważanej za granicę ubóstwa (23,492 dolarów dla czteroosobowej rodziny w 2012 roku), a 44% poniżej dwukrotności tego poziomu.
Czytaj więcej: Dlaczego miasteczko Ferguson wzbudza zainteresowanie
- Szczegóły
- Kategoria: Historia gospodarcza świata
Neoliberalne eksperymenty lat 1989-2001 doprowadziły Argentynę do ruiny. Zgodnie z życzeniami MFW sprywatyzowano i zderegulowano prawie wszystko. Efektem było bezrobocie (sięgające 25%), ubóstwo (dotykające ponad 50% ludności) i niepokoje społeczne. Gdy kraj znalazł się w tarapatach, finansiści odmówili pomocy. Dlaczego MFW przestał nagle traktować Argentynę jak prymusa w neoliberalnej klasie? Może dlatego, że miał „ważniejsze sprawy” na głowie?
Na kogo wypadnie, na tego bęc?
Wielkie kryzysy finansowe ery globalizacji nie są wydarzeniami krótkotrwałymi i lokalnymi. Ich skutki są odczuwalne przez lata, wpływając na kolejne dramatyczne wydarzenia. Na przełomie wieków w światowej gospodarce odczuwalne były skutki wcześniejszych zdarzeń. Na początku lat 90-tych następuje integracja gospodarcza państw Ameryki. W roku 1991 powstaje Wspólny Rynek Południa (Mercado Commun del Sur – MERCOSUR) obejmujący Argentynę, Brazylię, Paragwaj i Urugwaj. Układ ten zwiększył atrakcyjność regionu w oczach inwestorów zagranicznych, co było ważne dla neoliberalnych rządów Argentyny. Dużo większe znaczenie miał jednak układ o wolnym handlu między USA, Kanadą i Meksykiem (NAFTA), który wszedł w życie w 1994 roku. Spowodował on szybki napływ kapitału spekulacyjnego do Meksyku. Impulsem do wycofywania się spekulantów stał się bunt meksykańskich Indian przeciw wyzyskowi. W Meksyku wybuchł potężny kryzys finansowy (grudzień 1994), pieniądze spekulantów zostają zaangażowane w atak na waluty „azjatyckich tygrysów” (kryzys azjatycki 1997) a następnie atak na rubla (kryzys w Rosji - 1998). W roku 2001 mamy kolejną wielką katastrofę: pęknięcie „bańki internetowej” oraz kryzys finansowy w dwóch państwach: Turcji1 i Argentynie. Turcja jest dla USA krajem strategicznym, więc pomoc dostała. W przypadku Argentyny ograniczono się do …. pomocy krajom sąsiednim – żeby uniknąć efektu domina2.
Pokusa nadużycia
Jedno trzeba MFW przyznać: ma świetnych fachowców do wymyślania teoryjek uzasadniających podejmowane działania. Gdy odmówiono Argentynie wsparcia posłużono się teorią pokusy nadużycia (ang. Moral Hazard). Zgodnie z nią nie należy pomagać krajom w trudnej sytuacji, aby nie zachęcać ich do nieodpowiedzialnego działania w przyszłości3. To stanowisko było utrzymywane do początków 2003 roku, kiedy wreszcie Argentyna podpisała umowę tymczasową z MFW. Należy jednak zwrócić uwagę na to, że decyzję o tym by nie pomagać Argentynie podjęto zanim jeszcze w tym kraju doszło do bankructwa.
Czytaj więcej: Krótki zarys historii gospodarczej Argentyny (cz. 2)
- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
Drugi kwartał br. był dużo gorszy od oczekiwań dla dużych producentów gier.
Firma King miała przychody w wysokości $593.5 mln, a spodziewano się $606 mln. Po ogłoszeniu tych wyników kursy akcji spadły od 20%.
Jeszcze gorzej wypadł producent gier na Facebooka, Zynga:
Przychody w wysokości $153 mln to aż 34% mniej od spodziewanych $191mln. W tym wypadku jednak ceny akcji spadły góra 14%.
Wygląda więc na to, że inwestorzy na rynkach finansowych mają większe zaufanie do przeżywającej kłopoty firmy Zynga. Te kłopoty wiążą się z zakończeniem strategicznej współpracy z Facebookiem i fatalnym wizerunku: W 2011 roku do mediów zaczęły docierać niepokojące wiadomości o tym, jak firma traktuje swoich pracowników. Skandal związany z przedmiotowym podejściem do starszych członków zespołu był tylko wierzchołkiem góry lodowej. Internet zawrzał, kiedy jeden ze zwolnionych pracowników Zyngi przytoczył słowa Marka Pincusa – „nie chcę k***a innowacji. Nie jesteście bardziej bystrzy od konkurencji. Po prostu kopiujcie to, co ona robi, aż nie dostanę odpowiednich wyników. W tym samym roku do mediów trafiło ponad 1400 maili od aktualnych i byłych pracowników firmy, opisujących stresujące ich praktyki, nadgodziny, niską kulturę pracy i brak możliwości rozwoju”.
Wspomniana umowa firm Zynga i Facebook była w swoim czasie postrzegana jako bardzo korzystna dla Facebook'a. Ale to działo się wtedy, gdy Google+ zdawał się być poważnym konkurentem dla firmy Marka Zukerberga.