- Szczegóły
- Kategoria: Krótko
Z komentarza w „Rzeczpospolitej”: „Naśladowanie Anglosasów obnaża kompleksy trapiące część polskiej prawicy, nieprzyjmującej do wiadomości, że ścieżka rozwoju Polski ma swoją specyfikę [...]. Prędzej czy później przychodzi jednak zderzenie z rzeczywistością. I wówczas okazuje się, że w Polsce nie da się być ani torysem, ani republikaninem, tylko trzeba być polskim politykiem rozwiązującym polskie problemy”.
Być może jednak nie chodzi wcale o krytykę, tylko wręcz o uwiarygodnienie? Wieloletnia współpraca z PO nie musiała być wyrazem karierowiczostwa i/lub braku moralnych zahamowań. Mógł to być po prostu wynik głupoty, czego dowodem ma być liberalny program nowej partii ;-).
- Szczegóły
- Kategoria: Polemiki
Przed wojną to panie było, że ho..., ho...
Chyba każdy, kto dostatecznie długo żyje na tym świecie, zetknął się z kimś, kto tak opowiadał. Kiedy jednak w analogiczny sposób opowiadają naukowcy, to niestety jest to dowód na ich infantylność i brak zdolności do zmierzenia się ze współczesnością.
Na tej zasadzie ekonomiści od jakiegoś czasu prezentują „Ustawę Wilczka” jako „lek na sytuację ekonomiczną w Polsce”. Prym wiodą tutaj eksperci z „Centrum im Smitha”.
Nie ma wątpliwości co do tego, że ta ustawa wprowadziła w Polsce wolność gospodarczą i pozwoliła nam przetrwać rządy „Balcerowiczów”, które nastąpiły po 1989 roku. Czy można jednak wejść dwa razy do tej samej wody?
- Szczegóły
- Kategoria: Krótko
Antoni Macierewicz bywa bardzo irytujący, gdy w miejsce prawdy przedstawia swoje mniemania. Dla przykładu zaraz po opublikowaniu raportu Millera nazwał go kłamliwym, a potem dopiero zabrał się za szukanie dowodów kłamstwa. Mafia nie zostaje mu dłużna, organizując polowanie z nagonką – dokładnie tą samą metodą. Ostatnio oskarżono go o ujawnienie tajnego dokumentu tłumaczce, która nie miała takich uprawnień. Dowodem ma być umowa, która jednak ma datę późniejszą, niż data upublicznienia dokumentu. Nic nie szkodzi – mówią mafiozi. Na pewno są inne dowody. Tak samo jak z całą pewnością są dowody na smoleński zamach.
Przynajmniej co do jednego osiągnęli Polacy konsensus: metod dochodzenia prawdy. Najpierw napluć, a potem poszukać uzasadnienia. Ostatecznie i tak zwycięży „prawda” tego, kto będzie miał władzę.
- Szczegóły
- Kategoria: Krótko
Profesor Antoni Dudek w rocznicę stanu wojennego analizował wpływ tych wydarzeń na przedstawicieli „Solidarności” po 1989 roku - z Wałęsą i Mazowieckim na czele. Uzasadnił ich brak odwagi „syndromem stanu wojennego”. Oni prawdopodobnie nie wierzyli w trwałość przemian, aż do rozpadu ZSRR. To są przypuszczenia (choć bardzo prawdopodobne). Pewnym natomiast jest, że zgodnie z „doktryną szoku” Balcerowicz, Lewandowski i inni doktrynerzy starali się równolegle dokonać przemian gospodarczych, które uniemożliwiłyby powrót do socjalizmu. Te dwie siły: tępi doktrynerzy w gospodarce i tchórzliwe chłoptasie w polityce przesądziły o losach Polski.
- Szczegóły
- Kategoria: Polemiki
W czasach PRL opowiadano anegdotę o pilocie oprowadzającym wycieczkę z ZSRR po Krakowie. Chcąc ośmieszyć turystów, włożył on w restauracji torebkę z herbatą ekspresową do ust i popijał wrzątkiem. Uczestnicy wycieczki zrobili to samo. No i siedziało w restauracji kilkanaście osób z wiszącymi z ust sznureczkami od torebki z herbatą.
Podobnie groteskowy wygląd mają eksperci i komentatorzy zastanawiający się nad pytaniami takimi jak postawione w tytule. One wynikają z przyjęcia mylącej perspektywy. Należy zapytać, czy społeczeństwo jest zdolne zapewnić emerytom godną egzystencję, a nie o to, czy ktoś może za to zapłacić.