Minister Radziwiłł zapowiedział reformę służby zdrowia. Została ona najwyraźniej przygotowana z punktu widzenia pacjenta. To znaczy, że twórcy zastanowili się najpierw jak służba zdrowia powinna wyglądać – by polepszyć jej jakość, a potem jak to osiągnąć. Proponują więc przede wszystkim, aby:

- zlikwidować uzależnienie świadczenia od posiadania ubezpieczenia;

- rozszerzyć podstawową opiekę medyczną (co zmniejszy zapotrzebowanie na specjalistów);

- wprowadzić opiekę całościową (holistyczną) – jeśli na przykład chory ma kilka schorzeń, będzie leczony w jednym miejscu;

Jak to osiągnąć?

- państwo przejmie bezpośrednią odpowiedzialność za służbę zdrowia – NFZ zostaną zlikwidowane, w to miejsce powstanie Urząd Zdrowia Publicznego;

- zwiększą się nakłady na służbę zdrowia;

- utworzenie sieci szpitali poprzez wprowadzenie trzech poziomów opieki (lokalny, regionalny i wojewódzki), przy pozostawieniu specjalizacji; będzie nowy system ich finansowania; nastąpi integracja z opieką ambulatoryjną;

- ulegnie zmiana organizacji POZ – mają one być elementem wsparciem dla pacjenta, przy współpracy z jednostkami AOS, szkołami, przedszkolami etc;

Szczegóły w opisie i prezentacji dostępnych na stronach Ministerstwa Zdrowia:

http://www.mz.gov.pl/aktualnosci/narodowa-sluzba-zdrowia-minister-konstanty-radziwill-przedstawil-zalozenia-reformy/

Dodatkowe wyjaśnienia:

http://www.mz.gov.pl/aktualnosci/wyjasnienia-w-sprawie-projektowanych-zalozen-reformy-systemu-sluzby-zdrowia/

 

Powyższe wyjaśnienia były konieczne z uwagi na totalną krytykę mediów, z jaką spotkały się ministerialne plany. Ta krytyka była łatwa do przewidzenia, gdyż projekt zakłada zmiany, które uderzą w środowiska którym dotychczasowy system bardzo odpowiadał:

1. Lekarzom udało się sprowadzić problem służby zdrowia do ich zarobków. Dlatego teraz też nie zastanawiają się jak pomóc w realizacji nowego systemu, tylko ile trzeba dosypać pieniędzy.

2. Zwiększenie kompetencji POZ zagrozi całemu systemowi powiązań między lekarzami rodzinnymi, specjalistami, szpitalem na którym ci specjaliści żerują.

3. Likwidacja NFZ to likwidacja wielu ciepłych posadek.

4. Straci rację bytu system eWUŚ, a funkcjonalność P1 zostanie ograniczona. To na pewno nie spodoba się żerującym na budżecie państwa potentatom branży informatycznej.

5. W tym systemie brak miejsca na prywatyzację, „wycenę ryzyka” i inne działania branży finansowej. 

Zabierać się do reformy bez „wizjonerów biznesu” i zagranicznych bankierów? Jak w takiej sytuacji żyć panie ministrze? Jak oni będą żyć? Cała nadzieja w obligacjach społecznych. Przynajmniej finansistów to uspokoi. Jednak atak innych potężnych lobby jest nieunikniony. To dużo większe zagrożenie dla reform, niż brak pieniędzy. 

Przybył do nas Pasterz - Papież Franciszek. W Ewangelii słowo „pasterz” ma bardzo konkretne znaczenie i do obecnego Papieża pasuje ono wyjątkowo. Jego osobiste zaangażowanie na rzecz najsłabszych znajduje wyraz w jego nauczaniu. Nauczanie to mieści się w nurcie personalizmu chrześcijańskiego, rozwijanego przez poprzedników. Godność osoby, prawda i chrześcijańska etyka wyznaczają zasady zaangażowania chrześcijan w świecie. Zmieniają się jedynie priorytety i kierunki działań. Wśród polityków Papież Franciszek zwrócił uwagę na „gospodarkę, relację ze środowiskiem i sposób zarządzania złożonym zjawiskiem migracyjnym”. Jego zdaniem „ta ostatnia kwestia wymaga dodatkowo mądrości i miłosierdzia, aby przezwyciężyć lęki i zrealizować największe dobro. Trzeba zidentyfikować przyczyny emigracji z Polski, ułatwiając powrót osobom, które chcą wrócić. Jednocześnie potrzebna jest gotowość przyjęcia ludzi uciekających od wojen i głodu; solidarność z osobami pozbawionymi swoich praw podstawowych, w tym do swobodnego i bezpiecznego wyznawania swojej wiary”.

Do biskupów z kolei mówił o mówił o ochronie życia, troski o ludzi starych i problemie dechrystianizacji.

Wcześniej – w samolocie Franciszek postawił diagnozę obecnej sytuacji: nie boimy się powiedzieć tej prawdy, że świat jest w stanie wojny, gdy przegrał pokój. Jako nawiązanie do tych słów można odczytać fragment powitania wygłoszonego przez Prezydenta Dudę: dziś patrząc na świat znów chciało by się wołać – „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi”, ale nie tylko polskiej, ale całej ziemi. – Tak bardzo dzisiaj potrzebuje ona wartości, wiary, dobra, czyli tego wszystkiego, co Wasza Świątobliwość ze sobą niesie.

Ilość złych informacji jest w tych dniach jest zadziwiająca. Może więc – zgodnie ze znaną sentencją – tu nie ma zbiegów okoliczności, są tylko znaki. Znaki świadczące o nasilonej walce dobra ze złem. Duch święty walczy z szatanem (przed którym wielokrotnie przestrzegał Papież)? Na pewno przedmiotem walki jest nasza uwaga. Z przyjazdem Papieża zbiegło się wiele zdarzeń, które w innym czasie zdominowałyby czołówki wszystkich gazet. Przede wszystkim Komisja Europejska dała Polsce jakieś ultimatum. W sprawie tego „sparaliżowanego TK”, który orzeka w najlepsze. Chyba jedyną sensowną reakcją może być wzruszenie ramionami – co słusznie zauważa Marek Jakubiak z Kukiz'15. Komisja Europejska naprawdę wykazuje „głębokie rozumienie Europy” (jakie poniósł z KE do Goldman Sachs były przewodniczący Baroso). Zwłaszcza Europy Wschodniej.

Podczas Mszy Świętej na otwarcie Światowych Dni Młodzieży Kardynał Dziwisz wyraził pragnienie: „Niech płomień miłości ogarnie nasz świat, by nie było w nim egoizmu, przemocy i niesprawiedliwości, by na naszej ziemi umacniała się cywilizacja dobra, pojednania, cywilizacja miłości i pokoju”. Młodzi katolicy z całego świata zgromadzeni na krakowskich Błoniach rzeczywiście dają nadzieję. Wbrew temu co dzieje się wokół. Wbrew obawom o terrorystyczne ataki. Wbrew atakującej nas głupocie – także pod pozorami „obrony demokracji” (Mateusz Kijowski ogłosił właśnie, że chrześcijański terroryzm jest większym zagrożeniem niż islamski).

Media – zwłaszcza zagraniczne – wcale nie oddają atmosfery oczekiwania na Ojca Świętego – orędownika pokoju i miłości. Czyż można bowiem kochać Polaków, którzy nie kochają gejów i imigrantów? Jak zapowiada New York Times, będą wyczuleni na wszelkie oznaki dysonansu. A skoro tego dysonansu będzie poszukiwał były dominikanin Bartoś – to na pewno go znajdzie. Obraz przed bitwą opisany w NYT zdaniem Bartosia wygląda następująco: „Przywódcy Kościoła są nieco zdezorientowani. Oni nie wiedzą, jak się zachować. Wiedzą, że nie mogą sprzeciwiać się Papieżowi otwarcie. Ale nie czują jego wsparcia, tylko wyrzuty z jego strony”. Inne autorytety od spraw Polski to dla NYT politycy i sympatycy PO: Michał Boni (Kościół się zmienia, ale wielu przywódców polskiego Kościoła nie podąża zgodne z kierunkiem tych zmian), Jarosław Makowski (Gdy Papież mówi o potrzebie bycia ubogim i skromnym, uderza w czuły punkt polskiego duchowieństwa, które jest znane z wystawnego stylu życia), ks. Maciej Zięba (w rzeczywistości polski Kościół nie jest tak konserwatywny na jaki wygląda z zewnątrz).

Podobnie fałszywe obrazy naszego kraju otrzymują czytelnicy innych gazet. Brytyjski Guardian opisuje Światowe Dni Młodzieży w kontekście walki politycznej w której konserwatywny PiS wykorzystuje wpływy ultra-konserwatywnego Radia Maryja, straszącego ludzi islamizacją i genderem. Posłuch temu dają emeryci, gospodynie domowe i ludzie spoza wielkich miast, którzy stanowią zaplecze obecnego rządu.

Tylko polscy katolicy patrzą na Kraków mając w pamięci wołanie Jana Pawła II „Niech zstąpi Duch Święty i odnowi oblicze tej ziemi”.  Optymizmem napawa to, co zatrważa liberałów: katolicka młodzież w wielu miejscach świata "wydaje się dziś znacznie bardziej konserwatywna, niż pokolenia biskupów i księży którzy ją formowali".

Trybuna Ludu komentując wzrost cen węgla pisze: „Jeszcze kilka miesięcy temu trudno było szukać nawet śladów obecnego optymizmu na rynku węgla”.

Tymczasem w artykule ze stycznia 2015 (http://www.argumenty.net/1502) czytamy:

Ceny węgla są skorelowane z ceną ropy.  Analiza dr inż. ZbigniewaGrudzińskiego prowadzi do jednoznacznych wniosków:"Pomimo tak dużych zmian na rynkach surowców energetycznych, korelacje cen węgla CIF ARA i ropy naftowej są wysokie. Wyznaczone równanie regresji pozwala – z pewnym przybliżeniem – oszacować cenę węgla energetycznego przy danym poziomie cen ropy naftowej". [...] Jest dość oczywiste, że ceny surowców muszą pójść w górę […].

Żeby było jasne: obecne ceny węgla to dopiero powrót do cen sprzed półtora roku. Wtedy „Trybuna Ludu” - tak jak i inne propagandowe pisemka biadoliła nad niedolą górnictwa do którego trzeba dopłacać. Teraz piszą, że „czarne paliwo znów staje się czarnym złotem”.

Śledząc działania Partii Demokratycznej w USA można dostrzec duże podobieństwo do historii kolejnych mutacji Unii Demokratycznej w Polsce (UD – UW – PO – Nowoczesna). Ta postępująca degeneracja powiązana z „pragmatyzmem władzy” i pudrowanymi problemami. Portal WikiLeaks opublikował właśnie maile Demokratów w których szydzą oni senatora Sandersa.

W reakcji na ten przeciek ustąpiła ze stanowiska Debbie Wasserman Schultz – szefowa Krajowego Komitetu Partii Demokratycznej. Domagał się tego Sanders, który mówił: „jest oburzające i smutne, że ludzie na bardzo ważnych stanowiskach w DNC próbowali wykoleić moją kampanię Jest rzeczą oczywistą, że funkcją urzędnika w DNC jest reprezentowanie wszystkich kandydatów”. Dzieje się to tuż przed Konwencją Partii Demokratycznej. Wasserman Schultz została skreślona z listy mówców na tej konwencji.

Oczywiście kłopoty Demokratów zostaną wykorzystane przez Trumpa w kampanii wyborczej. Do zarzutów wobec Clinton o kłamstwa i współudział w stworzeniu ISIS dojdzie zarzut nieuczciwego zwycięstwa w prawyborach. Już obecnie odległość między Trumpem i Clinton wynosi w sondażach tylko około 4 procent (choć po Konwencji Demokratów może się nieco zwiększyć).